@Frogy0: To bardzo proste.Przykładowo droga jest szeroka, ale stawiają ograniczenie do 40, bo obok szkoły. Z tym, że jakie ma znaczenie ta szkoła gdy przejażdzam tam w niedzielę, albo w nocy? Tak samo jak gdzieś jest ograniczenie, bo dochodziło do wypadków po deszczu, lub zaspany kierowca się zagapił.
@karakar: Ogólnie ograniczenia przyjmują jeden z najgorszych scenariuszy.
Tak mi się przypomina pewna historia. Nie pamiętam już dokładnie danych, ale w UK dawno temu było dosyć mocne ograniczenie prędkości. Argument był prosty, przy większej prędkości ciężko wyhamować i utrzymać panowanie nad samochodem, były zbyt prymitywne.
Pewna firma wyprodukowała samochód sportowy, który bez zająknięcia przekraczał tą prędkość, ale zgodnie z prawem nigdzie nie mógł jeździć szybciej (i mówimy tu o małych prędkościach jak na obecne czasy). Okazało się, że przy znacznie wyższej prędkości zachowuje się lepiej i ma krótszą drogę hamowania od pozostałych ze względu na nowoczesną technologię, której nikt nie stosował w samochodach wcześniej.
Ostatecznie wyszło na to, że ludzie jadąc zgodnie z przepisami byli bardziej podatni na wypadki od kierowcy tego samochodu przekraczając prędkość.
Ograniczenia praktycznie nie zmieniły się od kilku dziesięcioleci, a więc przepisy ograniczają nas tak samo jak w czasach, kiedy Polonez był rarytasem. Owszem, postęp technologi sprawił, że jest bezpieczniej, ale obecne ograniczenia są zbyt restrykcyjne w stosunku do współczesnych samochodów. Niestety zawsze pozostaje ten sam argument. Choćby 99% samochodów była sprawna i nowoczesna, to zawsze znajdzie się styrany Golf, który faktycznie musi ograniczyć w idealnych warunkach prędkość na łuku, bo inaczej się rozleci.
ludzie nie lubią "teorii spiskowych" ale sami sobie odpowiedzcie - gdyby tak wprowadzić prawdziwe kary za łamanie przepisów na drodze - jest ku temu powód - bo na drogach giną tysiące ludzi przez nieodpowiedzialnych kierowców - to nie jest jakiś tam wymysł tylko faktyczne realne narażanie życia ludzi z pełną premedytacją - więc kara powinna być adekwatna - jak z usiłowanie zabójstwa... jak myślicie ile by było wypadków i trupów na drogach gdyby za przekroczenie prędkości o 10km była kara 20% rocznych zarobków, a za spowodowanie wypadku przy przekroczonej prędkości/po pijanemu/niesprawnym samochodem 25lat (jesli śmiertelny)... to nie byłoby kilka procent, tylko tak drastyczny spadek, że policja niemal by zbankrutowała.. i właśnie dlatego ludzie giną na drogach - po wysokość mandatu jest obliczona na to, żeby wciąż była wystarczająca grupa ludzi która jest gotowa je płacić... Pewnie że nadal są zostaliby młodzi, którm pozornie wszystko zwisa - ale tutaj też - wielu z tych którzy powodują wypadki po pijanemu, już wcześniej byli na tym przyłapani - i nie ponieśli konsekwecnji - wielu z nich zna ludzi którzy nie ponosili konsekwencji - więc gdyby każdy jeden seba w bmw, ZNAŁ innego sebe który siedzi 15lat sa samą tylko JAZDĘ pod wpływem to nawet seba by się dwa razy zastanowił...
Prawda jest tak że wprowadzić takie kary mogłaby by tylko policja - ale policja by na tym straciła, więc ludzie nadal giną na drogach
@zpiesciamudotwarzy: Świetny pomysł. Dokładnie tak, jak podwyższone kary za gwałt, czy dożywotnie odszkodowania ofiarom wypadków. Jak za gwałt jest taka sama kara jak za zabójstwo, to lepiej zabić. Nie ma wtedy jedynego światka, a kara najwyżej taka sama. Wysokie kary w Chinach za spowodowane wypadki też miały efekt uboczny. Za zabicie płaciło się jednorazową, wysoką karę, ale za uszkodzenie zdrowia człowiek płaci ofiarom rentę z własnej kieszeni. Ludzie szybko doszli do tego, że lepiej się cofnąć i kogoś dobić, żeby nie płacić takiej kary.
Wydaje mi się, że także do poziomu intelektualnego kierującego....
Odpowiedz@tas_cc: zapewne byłoby bezpieczniej, ale szlag by mnie trafił jadąc za tymi wszystkimi zawalidrogami...
OdpowiedzKorwin może być dumny. Wreszcie ma godnego następcę.
Odpowiedz- ale nic dzisiaj nie piłem ...
OdpowiedzLubię Berkowicza ale szczerze mówiąc tutaj go w ogóle nie rozumiem
Odpowiedz@Frogy0: To bardzo proste.Przykładowo droga jest szeroka, ale stawiają ograniczenie do 40, bo obok szkoły. Z tym, że jakie ma znaczenie ta szkoła gdy przejażdzam tam w niedzielę, albo w nocy? Tak samo jak gdzieś jest ograniczenie, bo dochodziło do wypadków po deszczu, lub zaspany kierowca się zagapił.
Odpowiedz@karakar: Ogólnie ograniczenia przyjmują jeden z najgorszych scenariuszy. Tak mi się przypomina pewna historia. Nie pamiętam już dokładnie danych, ale w UK dawno temu było dosyć mocne ograniczenie prędkości. Argument był prosty, przy większej prędkości ciężko wyhamować i utrzymać panowanie nad samochodem, były zbyt prymitywne. Pewna firma wyprodukowała samochód sportowy, który bez zająknięcia przekraczał tą prędkość, ale zgodnie z prawem nigdzie nie mógł jeździć szybciej (i mówimy tu o małych prędkościach jak na obecne czasy). Okazało się, że przy znacznie wyższej prędkości zachowuje się lepiej i ma krótszą drogę hamowania od pozostałych ze względu na nowoczesną technologię, której nikt nie stosował w samochodach wcześniej. Ostatecznie wyszło na to, że ludzie jadąc zgodnie z przepisami byli bardziej podatni na wypadki od kierowcy tego samochodu przekraczając prędkość. Ograniczenia praktycznie nie zmieniły się od kilku dziesięcioleci, a więc przepisy ograniczają nas tak samo jak w czasach, kiedy Polonez był rarytasem. Owszem, postęp technologi sprawił, że jest bezpieczniej, ale obecne ograniczenia są zbyt restrykcyjne w stosunku do współczesnych samochodów. Niestety zawsze pozostaje ten sam argument. Choćby 99% samochodów była sprawna i nowoczesna, to zawsze znajdzie się styrany Golf, który faktycznie musi ograniczyć w idealnych warunkach prędkość na łuku, bo inaczej się rozleci.
Odpowiedz@karakar: Dobra ok, w sumie sam mam podobne zdanie ale jakos on to tutaj dziwnie wyrazil jakby kazdy mial jezdzic gdziekolwiek ile mu sie podoba
OdpowiedzA za oknem cmentarz
OdpowiedzGdyby miał dobre samopoczucie, to natychmiast by mu je popsuli.
Odpowiedzludzie nie lubią "teorii spiskowych" ale sami sobie odpowiedzcie - gdyby tak wprowadzić prawdziwe kary za łamanie przepisów na drodze - jest ku temu powód - bo na drogach giną tysiące ludzi przez nieodpowiedzialnych kierowców - to nie jest jakiś tam wymysł tylko faktyczne realne narażanie życia ludzi z pełną premedytacją - więc kara powinna być adekwatna - jak z usiłowanie zabójstwa... jak myślicie ile by było wypadków i trupów na drogach gdyby za przekroczenie prędkości o 10km była kara 20% rocznych zarobków, a za spowodowanie wypadku przy przekroczonej prędkości/po pijanemu/niesprawnym samochodem 25lat (jesli śmiertelny)... to nie byłoby kilka procent, tylko tak drastyczny spadek, że policja niemal by zbankrutowała.. i właśnie dlatego ludzie giną na drogach - po wysokość mandatu jest obliczona na to, żeby wciąż była wystarczająca grupa ludzi która jest gotowa je płacić... Pewnie że nadal są zostaliby młodzi, którm pozornie wszystko zwisa - ale tutaj też - wielu z tych którzy powodują wypadki po pijanemu, już wcześniej byli na tym przyłapani - i nie ponieśli konsekwecnji - wielu z nich zna ludzi którzy nie ponosili konsekwencji - więc gdyby każdy jeden seba w bmw, ZNAŁ innego sebe który siedzi 15lat sa samą tylko JAZDĘ pod wpływem to nawet seba by się dwa razy zastanowił... Prawda jest tak że wprowadzić takie kary mogłaby by tylko policja - ale policja by na tym straciła, więc ludzie nadal giną na drogach
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Świetny pomysł. Dokładnie tak, jak podwyższone kary za gwałt, czy dożywotnie odszkodowania ofiarom wypadków. Jak za gwałt jest taka sama kara jak za zabójstwo, to lepiej zabić. Nie ma wtedy jedynego światka, a kara najwyżej taka sama. Wysokie kary w Chinach za spowodowane wypadki też miały efekt uboczny. Za zabicie płaciło się jednorazową, wysoką karę, ale za uszkodzenie zdrowia człowiek płaci ofiarom rentę z własnej kieszeni. Ludzie szybko doszli do tego, że lepiej się cofnąć i kogoś dobić, żeby nie płacić takiej kary.
Odpowiedz