Zenujace jest Twoje podejscie. To tak, jakbys wymagal od rekrutera czy Pani Grazyny w kadrach ktora ma zatrudnic na stanowiska: główny księgowy, kierowca C+E, Sternik oraz kapitan samolotu pasażerskiego i wyszedł zarzenowany, bo jak ona śmie zatrudniać samej nie mając licencji pilota/płetwonurka i conajmniej stopnia Kapitana Marynarki Wojennej!
@jaczuro: pani Grażyna w kadrach ma zupełnie inne zadania. A rekruter to jego zawód - w jego interesie jest, żeby przetestować kandydata. Za to właśnie bierze kasę. Ma sprawdzić kwalifikacje, nikt nie wnika w to, jak to zrobi. A google translate to raczej nie jest najbardziej rzetelny sposób weryfikacji...
Nie musi mieć licencji pilota. Ale przepisywać czyjeś wypowiedzi w google translator w celu weryfikacji jego znajomości angielskiego to jak poprosić by kandydat opisał jak pilotuje się samolot i jednocześnie sprawdzać na instruktarzu z youtube czy dobrze mówi :'D
Pewnie rekruterki w branży porno świetnie opyerdalają gałę. Zadaniem rekrutera jest rekrutacja. Nie potrzeba w tym celu mieć kwalifikacji na każde stanowisko na jakie szuka się pracownika w danej firmie. Już widzę jak rekruter typowej firmy produkcyjnej potrafi robić na każdym z 30 absolutnie różnych stanowisk wymagających innych kwalifikacji i zawodu.
@gomezvader: Wyobraź sobie, że nie każdy wierzy w bajki napisane w CV i czasem bierze się pracownika na kilka minut, by pokazał co umie robić w danym programie / na danej maszynie. I tak wygląda prawidłowa rekrutacja.
Ewentualnie: nie umiesz samodzielnie zweryfikować, czy pracownik robi coś dobrze czy nie, to może... nie rób mu testu?
@gomezvader: Może wytłumaczę prościej. Są 2 prawidłowe opcje rekrutacji:
1) Znasz się na temacie i robisz test pracownikowi
2) Nie znasz się na temacie, więc nie robisz testu
Jeśli więc rekruter nie zna angielskiego, to nie robi testu z angielskiego. Podobnie ja nie robiłbym testu np. spawaczowi, bo mógłby odwalić kaszanę i przekonać mnie, że tak miało być. Jeśli chciałbym faktycznie sprawdzić, czy ktoś umie np. spawać to wziąłbym kogoś kto by umiał to ocenić do pomocy przy rekrutacji.
Zenujace jest Twoje podejscie. To tak, jakbys wymagal od rekrutera czy Pani Grazyny w kadrach ktora ma zatrudnic na stanowiska: główny księgowy, kierowca C+E, Sternik oraz kapitan samolotu pasażerskiego i wyszedł zarzenowany, bo jak ona śmie zatrudniać samej nie mając licencji pilota/płetwonurka i conajmniej stopnia Kapitana Marynarki Wojennej!
Odpowiedz@jaczuro: pani Grażyna w kadrach ma zupełnie inne zadania. A rekruter to jego zawód - w jego interesie jest, żeby przetestować kandydata. Za to właśnie bierze kasę. Ma sprawdzić kwalifikacje, nikt nie wnika w to, jak to zrobi. A google translate to raczej nie jest najbardziej rzetelny sposób weryfikacji...
OdpowiedzNie musi mieć licencji pilota. Ale przepisywać czyjeś wypowiedzi w google translator w celu weryfikacji jego znajomości angielskiego to jak poprosić by kandydat opisał jak pilotuje się samolot i jednocześnie sprawdzać na instruktarzu z youtube czy dobrze mówi :'D
OdpowiedzPewnie rekruterki w branży porno świetnie opyerdalają gałę. Zadaniem rekrutera jest rekrutacja. Nie potrzeba w tym celu mieć kwalifikacji na każde stanowisko na jakie szuka się pracownika w danej firmie. Już widzę jak rekruter typowej firmy produkcyjnej potrafi robić na każdym z 30 absolutnie różnych stanowisk wymagających innych kwalifikacji i zawodu.
Odpowiedz@gomezvader: Wyobraź sobie, że nie każdy wierzy w bajki napisane w CV i czasem bierze się pracownika na kilka minut, by pokazał co umie robić w danym programie / na danej maszynie. I tak wygląda prawidłowa rekrutacja. Ewentualnie: nie umiesz samodzielnie zweryfikować, czy pracownik robi coś dobrze czy nie, to może... nie rób mu testu?
Odpowiedz@bukimi: Czyli jednak miałem rację? Rekruterzy w mojej poprzedniej pracy potrafią wykonywać wszystkie rodzaje prac w tejże firmie?
Odpowiedz@gomezvader: Może wytłumaczę prościej. Są 2 prawidłowe opcje rekrutacji: 1) Znasz się na temacie i robisz test pracownikowi 2) Nie znasz się na temacie, więc nie robisz testu Jeśli więc rekruter nie zna angielskiego, to nie robi testu z angielskiego. Podobnie ja nie robiłbym testu np. spawaczowi, bo mógłby odwalić kaszanę i przekonać mnie, że tak miało być. Jeśli chciałbym faktycznie sprawdzić, czy ktoś umie np. spawać to wziąłbym kogoś kto by umiał to ocenić do pomocy przy rekrutacji.
OdpowiedzFake. Jak niby bez znajomości angielskiego pisałby wypowiedzi ze słuchu? Fonetycznie? Już widzę tłumaczenie.
Odpowiedz@sisiokolarz jeśli zna podstawę to cos tam wpisze, a translator oprawi;) Przetestowane na niemieckim, który jest trudniejszy
Odpowiedz