Podobnie jest ze skalą fahrenheita. Wiecie co oznacza 0 na skali tego poyeba? "temperaturę zamarzania mieszaniny wody, lodu i salmiaku w proporcjach 1:1:1". Kogo interesuje taka informacja? Dlaczego najbardziej charakterystyczna cyfra w 70% zakątków świata oznacza coś takiego według fahrenheita?
@gomezvader: Ja z kolei słyszałem że wg. Fahrenheita 0 miało oznaczać najmniejszą temperaturę odmierzoną w swoim rodzinnym mieście.
Z kolei 100 stopni w jego mniemaniu raz miało być temperaturą końskiej krwi, a raz temperaturą człowieka, tylko że tego dnia miał mieć katar.
Tak czy inaczej skala ta, wraz z innymi imperialnymi jednostkami, jest równie popieprzona jak sztuka współczesna.
@scorpio696: Może i powiela mity, ale skoro jako podstawę skali uznał temperaturę zamarzania czegoś co trzeba sobie wyguglować bo w naturze występuje to tylko w zadaniach w podręczniku do chemii to w tych mitach może być ziarno prawdy.
@gomezvader: Słyszałem argument od fahrenheitowców - a po co Ci informacja w jakiej temperaturze zamarza woda lub się gotuje? Kiedy to jest praktyczne i przydatne, kiedy ostatni raz tego używałeś?
W sumie w naszym systemie miar i przy zapamiętywaniu ile metrów ma kilometr też można użyć podobnego fortelu, z tym że zamiast 5 pomidorów potrzeba krzesła i drugiej osoby (ty siądź).
Podobnie jest ze skalą fahrenheita. Wiecie co oznacza 0 na skali tego poyeba? "temperaturę zamarzania mieszaniny wody, lodu i salmiaku w proporcjach 1:1:1". Kogo interesuje taka informacja? Dlaczego najbardziej charakterystyczna cyfra w 70% zakątków świata oznacza coś takiego według fahrenheita?
Odpowiedz@gomezvader: Ja z kolei słyszałem że wg. Fahrenheita 0 miało oznaczać najmniejszą temperaturę odmierzoną w swoim rodzinnym mieście. Z kolei 100 stopni w jego mniemaniu raz miało być temperaturą końskiej krwi, a raz temperaturą człowieka, tylko że tego dnia miał mieć katar. Tak czy inaczej skala ta, wraz z innymi imperialnymi jednostkami, jest równie popieprzona jak sztuka współczesna.
Odpowiedz@tomangelo2: Powielasz mity o tej skali. Jedyna prawdziwa informacja jaką podałeś to ta, że ta skala jest popieprzona.
Odpowiedz@scorpio696: Może i powiela mity, ale skoro jako podstawę skali uznał temperaturę zamarzania czegoś co trzeba sobie wyguglować bo w naturze występuje to tylko w zadaniach w podręczniku do chemii to w tych mitach może być ziarno prawdy.
Odpowiedz@tomangelo2: Ciekawostka: To rodzinne miasto Fahrenheita to Gdańsk.
Odpowiedz@gomezvader: Słyszałem argument od fahrenheitowców - a po co Ci informacja w jakiej temperaturze zamarza woda lub się gotuje? Kiedy to jest praktyczne i przydatne, kiedy ostatni raz tego używałeś?
Odpowiedz@Yas: Gdańsk przeprasza za Fahrenheita.
OdpowiedzW sumie w naszym systemie miar i przy zapamiętywaniu ile metrów ma kilometr też można użyć podobnego fortelu, z tym że zamiast 5 pomidorów potrzeba krzesła i drugiej osoby (ty siądź).
OdpowiedzMam dziwne przeczucie że ten kto to tłumaczył użył translatora Google.
OdpowiedzKu*wa co? Mloteks71 nie zrozumiał żartu i dali jego kretyński koment na główną?
Odpowiedz