Gość nieźle przytuli, nie mówiąc już o dodatkach od samego zespołu, żeby czasem nikogo nie zaskarżył bo spokojnie by wygrał. Wypadek stał się zupełnie nie z jego winy, więc mógłby się o swoje bić. Mówiąc krótko, koleś się ustawił prawdopodobnie do końca życia.
Gość nieźle przytuli, nie mówiąc już o dodatkach od samego zespołu, żeby czasem nikogo nie zaskarżył bo spokojnie by wygrał. Wypadek stał się zupełnie nie z jego winy, więc mógłby się o swoje bić. Mówiąc krótko, koleś się ustawił prawdopodobnie do końca życia.
Odpowiedz