@Kosiciel: Lepsze taksówki podrabiające znane sieci i walące ceny kilkukrotnie wyższe, lub taksówkarze oszukujący obcych i pijanych na "omijaniu korków" w nocy. To jest ponoć uczciwsze.
A po co patrzymy na to w ten sposób? Może zmniejszmy wymagania taksówkarzom?
/oj będzie hejt/ Po co komu teraz licencja? Topografia miasta? Który kierowca nie ma teraz nawigacji w tel?
Obsługa taksometru? Nie potrzebny papier, a możliwość rozliczania się na podobnych co Uber zasadach (choćby wyliczenia orientacyjnej trasy i kosztu [np. w Google Maps z natężeniem ruchu]) jest łatwa do ogarnięcia. Ponadto kasa fiskalna? A każdy kasjer w sklepie ma jakiś kurs? Chyba że: "to jest kasa, to są przyciski i tu są pieniążki" nazywamy szkoleniem. Nic trudnego dla chcącego.
Tylko proszę bez tekstów że byłoby wiele oszustw i naciągaczy. Bo i teraz są, choć sam korzystam z korporacji z opcją zamawiania przez aplikację, wyświetlającą faktyczną trasę i dającą możliwość oceny kierowcy. Więc da się walczyć. Trzeba by chcieć, bo to co stare nie zawsze oznacza aktualne i dobre.
PS. Nie miałbym problemu, gdyby paragon był wysyłany do mnie na maila w formie PDFa. Naprawdę.
Czy kierowcy Ubera muszą posiadać licencję?
OdpowiedzLepsza wolnorynkowa konkurencja czy wspieranie mafii taksówkarskiej?
Odpowiedz@Kosiciel: Lepsze taksówki podrabiające znane sieci i walące ceny kilkukrotnie wyższe, lub taksówkarze oszukujący obcych i pijanych na "omijaniu korków" w nocy. To jest ponoć uczciwsze.
OdpowiedzA po co patrzymy na to w ten sposób? Może zmniejszmy wymagania taksówkarzom? /oj będzie hejt/ Po co komu teraz licencja? Topografia miasta? Który kierowca nie ma teraz nawigacji w tel? Obsługa taksometru? Nie potrzebny papier, a możliwość rozliczania się na podobnych co Uber zasadach (choćby wyliczenia orientacyjnej trasy i kosztu [np. w Google Maps z natężeniem ruchu]) jest łatwa do ogarnięcia. Ponadto kasa fiskalna? A każdy kasjer w sklepie ma jakiś kurs? Chyba że: "to jest kasa, to są przyciski i tu są pieniążki" nazywamy szkoleniem. Nic trudnego dla chcącego. Tylko proszę bez tekstów że byłoby wiele oszustw i naciągaczy. Bo i teraz są, choć sam korzystam z korporacji z opcją zamawiania przez aplikację, wyświetlającą faktyczną trasę i dającą możliwość oceny kierowcy. Więc da się walczyć. Trzeba by chcieć, bo to co stare nie zawsze oznacza aktualne i dobre. PS. Nie miałbym problemu, gdyby paragon był wysyłany do mnie na maila w formie PDFa. Naprawdę.
OdpowiedzCzekam, kiedy k*rwy i alfonsy będą lobbowali przeciwko Tinderowi, bo im psuje interes.
Odpowiedz