@Slawek18: No tak, różnie mogło być, ale tego nie wiemy. Może nie skłamała o wakacjach, tylko szefowa sobie sama założyła, że skoro ma zaplanowany urlop to znaczy, że gdzieś wyjeżdża. Nikogo nie powinno obchodzić jak ktoś spędza urlop, a skoro pracowników jest mało, to nie wiem czemu w pierwszej kolejności szefowa zgodziła się dac komuś urlop w "środku sezonu". Pracodawca może kogoś zwolnić jeśli mu się tak podoba, oczywiście. O tej konkretnej sytuacji wiemy jednak za mało, aby to trafnie ocenić.
@Slawek18: po pierwsze urlop zatwierdza przelozony (w tym wypadku szefowa) na wniosek pracownika. ze szczegolnym uwzglednieniem mozliwosci funkcjonowania przedsiebiorstwa w sposob niezaburzony (z wyjatkiem 4 dni w roku na zadanie pracownika) wiec coz, w dupe taka szefowa idiotke ktora to przyklepala kopnac.
po drugie "od jej znajomej slyszalam ze podobno" - jesli ktos podejmuje decyzje o zwolnieniu pracownika na podstawie takich "faktow", to robi mu przysluge, bo najgorzej to z idiotami pracowac, szczegolnie jak sa twoimi przelozonymi.
po trzecie, w uzasadnionej sytuacji pracodawca moze sciagnac pracownika z urlopu (oczywiscie ponosi koszty z tym zwiazane - jesli pracownik np. mial wykupione wczasy).
po czwarte takie rzeczy sie dogaduje - ja np. bardzo lubie u siebie w firmie nadgodziny w soboty, bo za 1 przepracowany dzien mam 2 dni wolnego. mozna? mozna.
po czwarte, stawiam orzechy przeciw kamieniom ze jej nie zwolni - zwyczajnie nie znajdzie tak latwo nikogo na jej miejsce, szczegolnie kiedy za chwile zaczyna sie wysoki sezon w gastro. popier***** zeby wylac swoja frustracje bo wie ze nic wiecej nie moze zrobic. gdyby faktycznie chciala ja wylac zrobilaby to z dnia na dzien bez ostrzezenia. efekt o wiele lepszy.
@Slawek18: kwestia tego kogo zatrudniasz (a tak naprawde ile placisz - za bieda-pensje nie wymagaj porzadnego pracownika z etosem pracy), mi by nawet do glowy nie przyszlo zeby nie odebrac tel. od przelozonego. zazwyczaj nie musi nawet dzwonic, bo wiem wczesniej od niego ze cos sie wysypalo. w przeciagu 12 lat zycia zawodowego nie musialem tez wziac ani jednego dnia urlopu na zadanie.
Bareja jest Dumny i uronił łezkę ze szczęścia
OdpowiedzLokalów?
Odpowiedz"Ćpać, walić konia i srać pod siebie" to brzmi jak zajebisty plan a ja głupi na wycieczki jeździłem :(
OdpowiedzGdyby ta szefowa płaciła jej więcej to istnieje szansa, że pracownica zamiast gapić się w ekran leżałaby na Wahajah.
Odpowiedz@Slawek18: No tak, różnie mogło być, ale tego nie wiemy. Może nie skłamała o wakacjach, tylko szefowa sobie sama założyła, że skoro ma zaplanowany urlop to znaczy, że gdzieś wyjeżdża. Nikogo nie powinno obchodzić jak ktoś spędza urlop, a skoro pracowników jest mało, to nie wiem czemu w pierwszej kolejności szefowa zgodziła się dac komuś urlop w "środku sezonu". Pracodawca może kogoś zwolnić jeśli mu się tak podoba, oczywiście. O tej konkretnej sytuacji wiemy jednak za mało, aby to trafnie ocenić.
Odpowiedz@Slawek18: po pierwsze urlop zatwierdza przelozony (w tym wypadku szefowa) na wniosek pracownika. ze szczegolnym uwzglednieniem mozliwosci funkcjonowania przedsiebiorstwa w sposob niezaburzony (z wyjatkiem 4 dni w roku na zadanie pracownika) wiec coz, w dupe taka szefowa idiotke ktora to przyklepala kopnac. po drugie "od jej znajomej slyszalam ze podobno" - jesli ktos podejmuje decyzje o zwolnieniu pracownika na podstawie takich "faktow", to robi mu przysluge, bo najgorzej to z idiotami pracowac, szczegolnie jak sa twoimi przelozonymi. po trzecie, w uzasadnionej sytuacji pracodawca moze sciagnac pracownika z urlopu (oczywiscie ponosi koszty z tym zwiazane - jesli pracownik np. mial wykupione wczasy). po czwarte takie rzeczy sie dogaduje - ja np. bardzo lubie u siebie w firmie nadgodziny w soboty, bo za 1 przepracowany dzien mam 2 dni wolnego. mozna? mozna. po czwarte, stawiam orzechy przeciw kamieniom ze jej nie zwolni - zwyczajnie nie znajdzie tak latwo nikogo na jej miejsce, szczegolnie kiedy za chwile zaczyna sie wysoki sezon w gastro. popier***** zeby wylac swoja frustracje bo wie ze nic wiecej nie moze zrobic. gdyby faktycznie chciala ja wylac zrobilaby to z dnia na dzien bez ostrzezenia. efekt o wiele lepszy.
Odpowiedz@Slawek18: kwestia tego kogo zatrudniasz (a tak naprawde ile placisz - za bieda-pensje nie wymagaj porzadnego pracownika z etosem pracy), mi by nawet do glowy nie przyszlo zeby nie odebrac tel. od przelozonego. zazwyczaj nie musi nawet dzwonic, bo wiem wczesniej od niego ze cos sie wysypalo. w przeciagu 12 lat zycia zawodowego nie musialem tez wziac ani jednego dnia urlopu na zadanie.
Odpowiedz