Ech... to jeszcze nic. Koleżanka poprosiła mnie, żebym zabrała do nas do firmy mamę jej koleżanki i wstawiła się za nią u dyrektorki i kierownika. Baba lat pięćdziesiąt mogła mieć problem, ze znalezieniem pracy, a ona i jej syn byli naprawdę długotrwale bezrobotni, więc w domu bieda straszna. No to chodzę od Annasza do Kajfasza i się udało. Robotę dostała. I tu zaczyna się odpowiedź na to jej długotrwałe bezrobocie. Miała CV, owszem, zostawiła, pracę miała zacząć 12 marca, a z biura mieli zadzwonić, na którą ma przyjść na szkolenie. No i zadzwonili. Do mnie, bo to ja przyprowadziłam. Poprosić mnie o jej numer telefonu, bo go na CV nie podała.
Miałeś, jak mniemam, na myśli BYŁEGO kolegę?
OdpowiedzAha, czyli wysyłasz stare CV z dysku, nawet tego nie sprawdzając?
Odpowiedz@Dawid_M: Plik CV zapewne był w porządku. Podpis wstawiał się do e-maila. Wierzę, że można go przeoczyć.
OdpowiedzTO foto, matole!
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: Może dalej jest jeszcze drugie foto :)
OdpowiedzEch... to jeszcze nic. Koleżanka poprosiła mnie, żebym zabrała do nas do firmy mamę jej koleżanki i wstawiła się za nią u dyrektorki i kierownika. Baba lat pięćdziesiąt mogła mieć problem, ze znalezieniem pracy, a ona i jej syn byli naprawdę długotrwale bezrobotni, więc w domu bieda straszna. No to chodzę od Annasza do Kajfasza i się udało. Robotę dostała. I tu zaczyna się odpowiedź na to jej długotrwałe bezrobocie. Miała CV, owszem, zostawiła, pracę miała zacząć 12 marca, a z biura mieli zadzwonić, na którą ma przyjść na szkolenie. No i zadzwonili. Do mnie, bo to ja przyprowadziłam. Poprosić mnie o jej numer telefonu, bo go na CV nie podała.
Odpowiedz