bogdan albo kasia - spora szansa ze bogdan za chwile sie "przeprowadzi", a kasia wezmie slub i zaciazy. ew. bozena: bede znal wszystkie korpo-skandale, plotki, wiedzial kto ile zarabia, kiedy beda podwyzki, czy przelewy sie nie spoznia i ile obecnie korpo proponuje nowym na stanowisku podobnym jak moje :)
@xyhu: oczywiscie ze cenne, tylko trzeba wiedziec jak ich uzyc. jesli np. nowy na start dostaje tyle co ty albo wiecej to znaczy ze czas isc po podwyzke albo samemu zostac nowym w innym korpo.
@haw: Albo zwolnić się i zatrudnić na nowo w tym samym korpo, jeżeli korporeguły nie pozwalają na dawanie podwyżek na wniosek pracownika (a z reguły tak właśnie jest). Inna sprawa, że nie trzeba wcale mieć układów w kadrach czy księgowości, żeby mieć takie informacje - można trzymać kontakt z head-hunterami i od nich brać cynk.
@xyhu: mozna. kazde zrodlo dobre, ale od rekruterow bedziesz znal stawki z rynku, a tu z wlasnego korpo. czasem bywa tak, ze jakies korpo z jakis powodow (np. gorszy rok) placi ponizej rynku, nie zawsze warto od razu zmieniac. a jak wiecej placi nowym to trudno to nazwac inaczej niz waleniem w ch**a, wtedy trzeba wiac jak najszybciej.
@haw: Sęk w tym, że można się dowiedzieć od rekruterów, ile właśnie Twoje korpo oferuje nowemu :) o ile Twoje korpo korzysta z usług takich jegomości. Ważne jest tylko, żeby nie informować rekruterów, gdzie obecnie pracujesz - wtedy zadzwonią do Ciebie jak tylko dostaną zlecenie od Twojego korpo (bo zgadzają się wymagane skille i miejsce zamieszkania).
Chyba lata pracy w korpo mi zaszkodziły, bo tylko Bożena mi nie pasuje.
Odpowiedz@majkel3d: Co w niej złego?
Odpowiedz@Ascara: Nie jest Bogdanem :P
OdpowiedzPracowałem kiedyś z podobnym Bogdanem. W życiu nie wypiłem tylu różnych alkoholi :)
OdpowiedzU mnie chyba każdy podgrzewa tuńczyka w mikrofalówce.
Odpowiedz@zerco: U mnie zamawia się świeżego, nie trzeba podgrzewać. Pełna kulturka.
Odpowiedz@ZONTAR: Ale my lubimy zapach podgrzewanej ryby. I tak wychodzi taniej.
Odpowiedz@zerco: No patrz, nas stać na świeżą :) No ale nie ma to jak zapach kilkudniowego śledzia odgrzewanego w mikrofali.
Odpowiedzbogdan albo kasia - spora szansa ze bogdan za chwile sie "przeprowadzi", a kasia wezmie slub i zaciazy. ew. bozena: bede znal wszystkie korpo-skandale, plotki, wiedzial kto ile zarabia, kiedy beda podwyzki, czy przelewy sie nie spoznia i ile obecnie korpo proponuje nowym na stanowisku podobnym jak moje :)
Odpowiedz@haw: Że niby co? Podwyżki?
Odpowiedz@xyhu: hehe masz racje, ale moze bedzie wiadomo kiedy beda ciecia i kto poleci ;)
Odpowiedz@haw: No tak, poza podwyżkami to wszystko co wyliczyłeś to bardzo cenne informacje.
Odpowiedz@xyhu: oczywiscie ze cenne, tylko trzeba wiedziec jak ich uzyc. jesli np. nowy na start dostaje tyle co ty albo wiecej to znaczy ze czas isc po podwyzke albo samemu zostac nowym w innym korpo.
Odpowiedz@haw: Albo zwolnić się i zatrudnić na nowo w tym samym korpo, jeżeli korporeguły nie pozwalają na dawanie podwyżek na wniosek pracownika (a z reguły tak właśnie jest). Inna sprawa, że nie trzeba wcale mieć układów w kadrach czy księgowości, żeby mieć takie informacje - można trzymać kontakt z head-hunterami i od nich brać cynk.
Odpowiedz@xyhu: mozna. kazde zrodlo dobre, ale od rekruterow bedziesz znal stawki z rynku, a tu z wlasnego korpo. czasem bywa tak, ze jakies korpo z jakis powodow (np. gorszy rok) placi ponizej rynku, nie zawsze warto od razu zmieniac. a jak wiecej placi nowym to trudno to nazwac inaczej niz waleniem w ch**a, wtedy trzeba wiac jak najszybciej.
Odpowiedz@haw: Sęk w tym, że można się dowiedzieć od rekruterów, ile właśnie Twoje korpo oferuje nowemu :) o ile Twoje korpo korzysta z usług takich jegomości. Ważne jest tylko, żeby nie informować rekruterów, gdzie obecnie pracujesz - wtedy zadzwonią do Ciebie jak tylko dostaną zlecenie od Twojego korpo (bo zgadzają się wymagane skille i miejsce zamieszkania).
Odpowiedz@xyhu: no wlasnie - "o ile korzysta", od pani grazynki/bozenki masz info nawet jak korpo nie korzysta
Odpowiedz