Well... akurat że gadanie do roślin działa to wiadomo już od dawna. Nasze kwiaty nigdy nie rosły tak dobrze jak wtedy gdy moja starsza siostra słuchała audiobooka z "W pustyni i w puszczy" :D Jak tak teraz myślę, to puszczanie kwiatkom audiobooka zamiast gadania do nich wydaje się troszku cheatowaniem.
Po pierwsze: chciałbym zaznaczyć, że w 100% wierzę w uczciwość przeprowadzających to 'badanie', zwłaszcza biorąc pod uwagę kontekst jego przeprowadzenia i potrzebę konkretnych wyników.
Po drugie: znając uczniów to pewnie i tak połowa dla beki traktowała je na odwrót.
Po trzecie: na pewno to właśnie "słowa nienawiści" wpływały w jakikolwiek sposób na roślinkę, bo przecież nie od dziś wiadomo że rośliny mają zarówno uszy jak i ośrodek w mózgu zdolny do analizy ludzkiej mowy, dzięki czemu już dawno nauczyły się rozumieć wiele naszych języków.
Po czwarte: wspominałem już, że jestem absolutnie przekonany o obiektywizmie, uczciwości oraz kompetencji przeprowadzających to 'badanie'?
PS Tak, wiem że rośliny reagują na to jak je traktujemy, to akurat zostało faktycznie potwierdzone badaniami. Jednak pomysł że jakikolwiek wpływ mają użyte słowa jest po prostu absurdalny.
PPS Jeśli jednak tego typu akcje sprawią, że wszyscy weganie wymrą z głodu, to jestem gotów odłożyć na bok wszelkie moje wątpliwości oraz zastrzeżenia, i zaakceptować płynące z nich wnioski jako jedyne słuszne i prawdziwe...
Sądzę, że największym zmartwieniem każdego organizmu po "zdechnięciu", jest to, co się z nim stanie.
OdpowiedzA co jak roślina jest masochistą i lubi być poniżana?
OdpowiedzWell... akurat że gadanie do roślin działa to wiadomo już od dawna. Nasze kwiaty nigdy nie rosły tak dobrze jak wtedy gdy moja starsza siostra słuchała audiobooka z "W pustyni i w puszczy" :D Jak tak teraz myślę, to puszczanie kwiatkom audiobooka zamiast gadania do nich wydaje się troszku cheatowaniem.
OdpowiedzTylko patrzeć jak Unia uchwali prawa roślin.
Odpowiedztrzeba bluzgac po angielsku czy po polsku tez kumaja?
OdpowiedzKorelacja nie oznacza przyczynowości: po prostu roślina nad którą ludzie wykrzykiwali bluzgi miała średnio o wiele mniej światła.
OdpowiedzPo pierwsze: chciałbym zaznaczyć, że w 100% wierzę w uczciwość przeprowadzających to 'badanie', zwłaszcza biorąc pod uwagę kontekst jego przeprowadzenia i potrzebę konkretnych wyników. Po drugie: znając uczniów to pewnie i tak połowa dla beki traktowała je na odwrót. Po trzecie: na pewno to właśnie "słowa nienawiści" wpływały w jakikolwiek sposób na roślinkę, bo przecież nie od dziś wiadomo że rośliny mają zarówno uszy jak i ośrodek w mózgu zdolny do analizy ludzkiej mowy, dzięki czemu już dawno nauczyły się rozumieć wiele naszych języków. Po czwarte: wspominałem już, że jestem absolutnie przekonany o obiektywizmie, uczciwości oraz kompetencji przeprowadzających to 'badanie'? PS Tak, wiem że rośliny reagują na to jak je traktujemy, to akurat zostało faktycznie potwierdzone badaniami. Jednak pomysł że jakikolwiek wpływ mają użyte słowa jest po prostu absurdalny. PPS Jeśli jednak tego typu akcje sprawią, że wszyscy weganie wymrą z głodu, to jestem gotów odłożyć na bok wszelkie moje wątpliwości oraz zastrzeżenia, i zaakceptować płynące z nich wnioski jako jedyne słuszne i prawdziwe...
OdpowiedzPo lewo 3 stare muzułmanki,po prawo dwoje dzieci. Wniosek: Im starsze tym gorsze.
Odpowiedz