Nie ogarniam, czy faceci zawsze na najlepsze imprezy wychodzą sami, laski zostawiacaj w domu? Nie mogą jej zabrać?
Z reszta jakby laska wyszła bez niego to by jej awanturę zrobił ze się pewnie puszcza mnie i nie pozwolił by jej.
Czas się spędza inaczej niż sex i od czasu do czasu powinno się iść razem (nie wluczam w to imienin urodzin wesel sylwestrowy chrzcin czy komunii).
A jak ona śpi bo idzie do pracy to się wraca wczesniej. Kompromis.
@Alienixung: Każdy powód znajdziesz, by wywołać na nowo wojnę płci w komentarzach... Zamknij się w klasztorze, albo naucz się koegzystować z mężczyznami w przestrzeni publicznej. Jedyny myślę dla nas sposób, byśmy doszli do pokoju.
@Kajothegreat: A czemu wy nie mozecie sie nauczyc koegzystowac z facetami? Sami w necie wywolujecie gownoburze, wrzucajac jakies obrazki ze laski leca na drani, ze maja kisiel w majtacg gdy facet ma wyrok i inne bzdety.
@Alienixung: Ale, ale, ale... Dobrze mi się koegzystuje z facetami... I... Czy... Ja... Wrzuciłem kiedykolwiek w życiu obrazki 'że laski lecą na drani, że mają kisiel w majtacg, gdy facet ma wyrok i inne bzdety'?
Jeśli przyniesie ci to choć trochę ulgi, uspokoi nieco rządzę krucjaty przeciwko rodzajowi męskiemu, dopowiem jeszcze, że nie uważam, by cechą wyróżniającą kobiety od mężczyzn miałoby być to, co wszystkim nam próbujesz wmówić. Jedne laski wolą gangsterów, inne intelektualistów, jeszcze inne biznesmenów, pracowników korpo, sportowców, muzyków, gburów, miłych chłopców, romantyków, tych ze ślicznie dopiętym krawatem, innych z trampkami dopasowanymi pod ramoneskę i tak dalej... Jedne są wierne aż po grób, inne niewierne przed pierwszą kontuzją, trzecie kochają, lecz mają także swoje potrzeby seksualne, czwarte nienawidzą, jednak boją się zmienić ramiona na inne i tak dalej. Znowuż te cechy nie definiują człowieka jako kobietę albo mężczyznę... Cóż, czyż nie mógłbym skomponować mężczyzny z cech przeze mnie wyżej zaproponowanych?
@Kajothegreat:
Chodzi o to, ze w necie wiecej jojczenia na kobiety niz na facetow. Rozumiem fora dla facetow, ale takie typowo rozrywkowe, to tam jest sajgon, jak faceci obrazaja kobiety za to, ze te maja czelnosc miec wymagania zamiast nauczyc sie koegzystowania z facetami, a tymczasem facet juz nic nie musi, ani sie zmieniac, ani isc na kompromis, ani koegzystowac - on moze nawet oczekiwac i żądać czegos od kobiet, wymuszac, bo jest facetem, a laska musi sie podporzadkowac bo jest kobieta, a jak tak nie zrobi to jest najgorsza szmata / feminazistka / leci na drani i kase. Bo wszystko co zle to wina kobiet.
@Alienixung: Jakoś doskonale kojarzę mnóstwo memów (jojczenia?) na facetów dla celów rozrywkowych w Internecie - a to, że przeziębienie przeżywają konając, a to, że dbają o samochód bardziej niż o cokolwiek, albo że w sklepie muszą wisieć na telefonie, albo że muszą pytać swoją kobietę o zgodę na wszystko i wiele wiele innych.
Ale przyznam uczciwie, że proporcji nie liczyłem. Trzeba zrobić rzetelne badania i wprowadzić parytety - za każdy mem o jednej płci natychmiast akceptować na główną jakiś mem o płci przeciwnej :D
Jako faceta wszystkie bawią mnie równo, bo wystarczy mieć minimalne poczucie humoru, a nie kij w d...
@Alienixung: Co do "słownika telefonu" to też ciekawe, bo jeszcze nie widziałem takiego, który by robił literówki w prawidłowo pisanych słowach :D Jak dotąd raczej widzę sytuację odwrotną - piszesz z błędem, a telefon sam słowo poprawia, ba, polskie znaki nawet daje i zdania z wielkiej litery.
"Ty zapominasz, że w związku musi być pewna tajemnica. Ja nie mogę powiedzieć "zostań w domu", a potem dziewczynie omówić wszystko logicznie, jak tobie tutaj w komentarzu. Że są chłopacy, ze tańczą, że coś tam. Na logikę się dziewczynie tego nie tłumaczy, niestety trzeba wpłynąć na emocje. Ja mogę powiedzieć i pewnie bym powiedział, że chciałbym, aby tam nie szła. Ale ile można mówić? Ona powie, że będzie fajnie, że wróci przed północą, a w międzyczasie już się będzie szykować do wyjścia. No i co zrobić? Trzeba odpuścić, a nie paplać, jak ja tu w komentarzu :) Ale trzeba to zrobić spokojnie, milczeniem, nawet zmianą tematu - tylko jeśli dziewczyna naprawdę pójdzie, to ja bym usiadł i się zastanowił, czy ten związek jest poważny, czy nie jest i czy tak powinno być. Ja raz tak zrobiłem - dziewczyna po pójściu ze mną na miasto w walentynki, podczas powrotu do domu stwierdziła, że ona chce już być sama w domu, że chce się pouczyć, że na dziś wystarczy. Z dwa-trzy razy starałem się ją przekonać, ale potem nie tłumaczyłem jej, że chcę jeszcze z nią pobyć razem (wczesna godzina, walentynki w końcu), tylko po prostu zmieniłem temat - zaakceptowałem to. Nie robiłem też głupich spojrzeń :) Ale już nie wracałem do tego tematu, rozmawialiśmy kompletnie o czymś innym. I ona sama się złapała na tym, że to była raczej średnia decyzja z jej strony i zaprosiła mnie jednak do siebie. Nie uzyskałbym tego groźbą, prośbą, szantażem itd. Odechciałoby się jej tym bardziej widzieć ze mną tego dnia. Tego typu gra musi być w związku, inaczej facet polegnie, a dziewczyna szybko odejdzie. "
Czyli facet zabrania lasce chodzic na imprezy i jest dobrze, laska nie chce by facet wracal pozno z imprezy i juz jest bol dupy faceta.
Dodaj jeszcze koniecznie, że ona spokojnie sobie śpi, kiedy Ty mogłeś już dawno nie żyć...
OdpowiedzBlizny dodają urody mężczyźnie, podobno...
OdpowiedzNie ogarniam, czy faceci zawsze na najlepsze imprezy wychodzą sami, laski zostawiacaj w domu? Nie mogą jej zabrać? Z reszta jakby laska wyszła bez niego to by jej awanturę zrobił ze się pewnie puszcza mnie i nie pozwolił by jej. Czas się spędza inaczej niż sex i od czasu do czasu powinno się iść razem (nie wluczam w to imienin urodzin wesel sylwestrowy chrzcin czy komunii). A jak ona śpi bo idzie do pracy to się wraca wczesniej. Kompromis.
Odpowiedz@Alienixung: Każdy powód znajdziesz, by wywołać na nowo wojnę płci w komentarzach... Zamknij się w klasztorze, albo naucz się koegzystować z mężczyznami w przestrzeni publicznej. Jedyny myślę dla nas sposób, byśmy doszli do pokoju.
Odpowiedz@Kajothegreat: Oj tam, tym razem przynajmniej nie gada takich głupot jak zwykle...
Odpowiedz@Alienixung: Byłbym w głębokim szoku gdybyś napisała jakiś komentarz z marginalną choć dozą gramatyki i logiki.
Odpowiedz@Kajothegreat: A czemu wy nie mozecie sie nauczyc koegzystowac z facetami? Sami w necie wywolujecie gownoburze, wrzucajac jakies obrazki ze laski leca na drani, ze maja kisiel w majtacg gdy facet ma wyrok i inne bzdety.
Odpowiedz@Alienixung: Ale, ale, ale... Dobrze mi się koegzystuje z facetami... I... Czy... Ja... Wrzuciłem kiedykolwiek w życiu obrazki 'że laski lecą na drani, że mają kisiel w majtacg, gdy facet ma wyrok i inne bzdety'? Jeśli przyniesie ci to choć trochę ulgi, uspokoi nieco rządzę krucjaty przeciwko rodzajowi męskiemu, dopowiem jeszcze, że nie uważam, by cechą wyróżniającą kobiety od mężczyzn miałoby być to, co wszystkim nam próbujesz wmówić. Jedne laski wolą gangsterów, inne intelektualistów, jeszcze inne biznesmenów, pracowników korpo, sportowców, muzyków, gburów, miłych chłopców, romantyków, tych ze ślicznie dopiętym krawatem, innych z trampkami dopasowanymi pod ramoneskę i tak dalej... Jedne są wierne aż po grób, inne niewierne przed pierwszą kontuzją, trzecie kochają, lecz mają także swoje potrzeby seksualne, czwarte nienawidzą, jednak boją się zmienić ramiona na inne i tak dalej. Znowuż te cechy nie definiują człowieka jako kobietę albo mężczyznę... Cóż, czyż nie mógłbym skomponować mężczyzny z cech przeze mnie wyżej zaproponowanych?
Odpowiedz@Kajothegreat: Chodzi o to, ze w necie wiecej jojczenia na kobiety niz na facetow. Rozumiem fora dla facetow, ale takie typowo rozrywkowe, to tam jest sajgon, jak faceci obrazaja kobiety za to, ze te maja czelnosc miec wymagania zamiast nauczyc sie koegzystowania z facetami, a tymczasem facet juz nic nie musi, ani sie zmieniac, ani isc na kompromis, ani koegzystowac - on moze nawet oczekiwac i żądać czegos od kobiet, wymuszac, bo jest facetem, a laska musi sie podporzadkowac bo jest kobieta, a jak tak nie zrobi to jest najgorsza szmata / feminazistka / leci na drani i kase. Bo wszystko co zle to wina kobiet.
Odpowiedz@LichMcKnee: pisalam z telefonu, to wina slownika.
Odpowiedz@Alienixung: To nie pisz.
Odpowiedz@Alienixung: Jakoś doskonale kojarzę mnóstwo memów (jojczenia?) na facetów dla celów rozrywkowych w Internecie - a to, że przeziębienie przeżywają konając, a to, że dbają o samochód bardziej niż o cokolwiek, albo że w sklepie muszą wisieć na telefonie, albo że muszą pytać swoją kobietę o zgodę na wszystko i wiele wiele innych. Ale przyznam uczciwie, że proporcji nie liczyłem. Trzeba zrobić rzetelne badania i wprowadzić parytety - za każdy mem o jednej płci natychmiast akceptować na główną jakiś mem o płci przeciwnej :D Jako faceta wszystkie bawią mnie równo, bo wystarczy mieć minimalne poczucie humoru, a nie kij w d...
Odpowiedz@Alienixung: Co do "słownika telefonu" to też ciekawe, bo jeszcze nie widziałem takiego, który by robił literówki w prawidłowo pisanych słowach :D Jak dotąd raczej widzę sytuację odwrotną - piszesz z błędem, a telefon sam słowo poprawia, ba, polskie znaki nawet daje i zdania z wielkiej litery.
Odpowiedz@bukimi: Nie wspominając o zaawansowanym T9 robiącym błędy dramatyczne. Sorry, gramatyczne, z telefonu piszę!
Odpowiedz"Ty zapominasz, że w związku musi być pewna tajemnica. Ja nie mogę powiedzieć "zostań w domu", a potem dziewczynie omówić wszystko logicznie, jak tobie tutaj w komentarzu. Że są chłopacy, ze tańczą, że coś tam. Na logikę się dziewczynie tego nie tłumaczy, niestety trzeba wpłynąć na emocje. Ja mogę powiedzieć i pewnie bym powiedział, że chciałbym, aby tam nie szła. Ale ile można mówić? Ona powie, że będzie fajnie, że wróci przed północą, a w międzyczasie już się będzie szykować do wyjścia. No i co zrobić? Trzeba odpuścić, a nie paplać, jak ja tu w komentarzu :) Ale trzeba to zrobić spokojnie, milczeniem, nawet zmianą tematu - tylko jeśli dziewczyna naprawdę pójdzie, to ja bym usiadł i się zastanowił, czy ten związek jest poważny, czy nie jest i czy tak powinno być. Ja raz tak zrobiłem - dziewczyna po pójściu ze mną na miasto w walentynki, podczas powrotu do domu stwierdziła, że ona chce już być sama w domu, że chce się pouczyć, że na dziś wystarczy. Z dwa-trzy razy starałem się ją przekonać, ale potem nie tłumaczyłem jej, że chcę jeszcze z nią pobyć razem (wczesna godzina, walentynki w końcu), tylko po prostu zmieniłem temat - zaakceptowałem to. Nie robiłem też głupich spojrzeń :) Ale już nie wracałem do tego tematu, rozmawialiśmy kompletnie o czymś innym. I ona sama się złapała na tym, że to była raczej średnia decyzja z jej strony i zaprosiła mnie jednak do siebie. Nie uzyskałbym tego groźbą, prośbą, szantażem itd. Odechciałoby się jej tym bardziej widzieć ze mną tego dnia. Tego typu gra musi być w związku, inaczej facet polegnie, a dziewczyna szybko odejdzie. " Czyli facet zabrania lasce chodzic na imprezy i jest dobrze, laska nie chce by facet wracal pozno z imprezy i juz jest bol dupy faceta.
Odpowiedz