@gomezvader: Raczej jak ludzie. Zarówno syreny, jak i trytony mają sutki, więc najpewniej wyewoluowały z jakichś człekokształtnych małp i wtórnie wróciły do życia w wodzie. A raczej ewolucyjną przewagę daje żyworodność, bo większość zwierząt idzie z ewolucję w tym kierunku.
Z kreacjonistycznego punktu widzenia, sutki jeszcze bardziej optują za tezą o żyworodności, bo niby po co wszechwiedząca i wszechmogąca istota miałaby tworzyć sutki, jeśli byłyby one całkowicie zbędne.
Nie bardzo mogę się doszukać argumentów, opowiadających się za Twoimi tezami, przedstawisz je?
@daro97: Kształt ciała. Budowa syreny(ogon) nie sprzyjałaby porodowi w pełni wykształconego osobnika. Piersi(i sutki) mogą być ewolucyjnym połączeniem między gatunkami(jeśli założyć, że syreny ewoluują w naszym kierunku lub są ludźmi, którzy wyewoluowali w stronę życia pod wodą[coś jak nasz wyrostek robaczkowy]). Może to też być kwestia błędów ewolucji. Jak wiadomo nie jest ona nieomylna.
Ze względu właśnie na budowę syreny taka forma rozmnażania wydaje mi się najmniej prawdopodobna.
Pierwszym skojarzeniem ze względu na rybie cechy jest właśnie składanie ikry i czekanie, aż samiec je zapyli. Ale z drugiej strony wydaje się to być zbyt... ewolucyjnie i kulturowo zacofane.
Dlatego pomyślałem o konikach(tylko nie dokładnie z przekazywaną ciążą). W sensie syrena mogłaby mieć ikrę, ale wewnątrz ciała. Może na zasadzie podobnej do ludzi. Jest płodna, samiec odbywa z nią stosunek(jego penis z pewnością ma inny kształt bo musi być ukryty pod łuską jak u smoków czy węży), który wygląda albo jak ludzki(tradycyjny), delfini lub wężowy(tylko z jednym partnerem bo możemy chyba założyć monogamię syren).
Gdy młode będą gotowe następuje poród. Może niekoniecznie w takiej ilości jak to ma miejsce u koników, ale i tak więcej niż to jest u ludzi. Np kilka. Tak czy siak ich rozmiar będzie mniejszy wiec kwestie budowy ciała nie stanowiłyby, aż takiego problemu.
Za taką opcją przemawia Ariel i jej siostry. Wszystkie wydają się być w podobny wieku(tylko ariel uchodzi za młodszą).
@ZONTAR: No tak, wspólnymi siłami poddaliśmy pod bardzo poważną wątpliwość kreacjonizm. Nijak jednak Twoja uwaga ma się, do pierwszej części komentarza.
@Kosiciel: W momencie, w którym pisałeś swój komentarz, obrazował on moja nieuwagę, a także to, że nie przeczytałem mojej wypowiedzi przed jej publikacją. Od momentu, w którym przeczytałem Twój komentarz, obrazuje on idiotyczne restrykcje, dotyczące edytowania komentarzy na tej stronie.
Mam to za każdym razem gdy poruszam temat "jak załatwiają się lamie i inne gatunki nagopodobne?"
Odpowiedz@gomezvader: Jak się dowiesz, to daj znać. Teraz też się zastanawiam.
Odpowiedz@ZONTAR: Albo jak rozmnażają się syreny? Jak ryby? Jak ludzie raczej nie. Ale może jak koniki morskie?
Odpowiedz@gomezvader: Raczej jak ludzie. Zarówno syreny, jak i trytony mają sutki, więc najpewniej wyewoluowały z jakichś człekokształtnych małp i wtórnie wróciły do życia w wodzie. A raczej ewolucyjną przewagę daje żyworodność, bo większość zwierząt idzie z ewolucję w tym kierunku. Z kreacjonistycznego punktu widzenia, sutki jeszcze bardziej optują za tezą o żyworodności, bo niby po co wszechwiedząca i wszechmogąca istota miałaby tworzyć sutki, jeśli byłyby one całkowicie zbędne. Nie bardzo mogę się doszukać argumentów, opowiadających się za Twoimi tezami, przedstawisz je?
Odpowiedz@daro97: Kształt ciała. Budowa syreny(ogon) nie sprzyjałaby porodowi w pełni wykształconego osobnika. Piersi(i sutki) mogą być ewolucyjnym połączeniem między gatunkami(jeśli założyć, że syreny ewoluują w naszym kierunku lub są ludźmi, którzy wyewoluowali w stronę życia pod wodą[coś jak nasz wyrostek robaczkowy]). Może to też być kwestia błędów ewolucji. Jak wiadomo nie jest ona nieomylna. Ze względu właśnie na budowę syreny taka forma rozmnażania wydaje mi się najmniej prawdopodobna. Pierwszym skojarzeniem ze względu na rybie cechy jest właśnie składanie ikry i czekanie, aż samiec je zapyli. Ale z drugiej strony wydaje się to być zbyt... ewolucyjnie i kulturowo zacofane. Dlatego pomyślałem o konikach(tylko nie dokładnie z przekazywaną ciążą). W sensie syrena mogłaby mieć ikrę, ale wewnątrz ciała. Może na zasadzie podobnej do ludzi. Jest płodna, samiec odbywa z nią stosunek(jego penis z pewnością ma inny kształt bo musi być ukryty pod łuską jak u smoków czy węży), który wygląda albo jak ludzki(tradycyjny), delfini lub wężowy(tylko z jednym partnerem bo możemy chyba założyć monogamię syren). Gdy młode będą gotowe następuje poród. Może niekoniecznie w takiej ilości jak to ma miejsce u koników, ale i tak więcej niż to jest u ludzi. Np kilka. Tak czy siak ich rozmiar będzie mniejszy wiec kwestie budowy ciała nie stanowiłyby, aż takiego problemu. Za taką opcją przemawia Ariel i jej siostry. Wszystkie wydają się być w podobny wieku(tylko ariel uchodzi za młodszą).
Odpowiedz@gomezvader: Proponuję sprawdzić rytuał godowy żyrafy.
Odpowiedz@zerco: Jeśli się nie mylę to żyraf pije mocz wybranki by dowiedzieć się czy jest chętna. Czy może mylę z innym zwierzęciem?
Odpowiedzhttps://pre00.deviantart.net/aff0/th/pre/f/2015/359/5/3/ariel_disgusted_by_the_polyps_by_arielfan90-d9le2eh.png
Odpowiedz@daro97: Ej, facet też ma sutki!
Odpowiedz@ZONTAR: No tak, wspólnymi siłami poddaliśmy pod bardzo poważną wątpliwość kreacjonizm. Nijak jednak Twoja uwaga ma się, do pierwszej części komentarza.
Odpowiedz@daro97: Co obrazuje drugi przecinek w Twojej wypowiedzi :)
Odpowiedz@gomezvader: Dokładnie o to mi chodziło. Pije by sprawdzić czy jest płodna.
Odpowiedz@Kosiciel: W momencie, w którym pisałeś swój komentarz, obrazował on moja nieuwagę, a także to, że nie przeczytałem mojej wypowiedzi przed jej publikacją. Od momentu, w którym przeczytałem Twój komentarz, obrazuje on idiotyczne restrykcje, dotyczące edytowania komentarzy na tej stronie.
Odpowiedzjest tak podobna że nawet nie trzeba pisać, o którą chodzi
OdpowiedzA koleś na przeciwko jak Denzel Washington
Odpowiedz