Proponuje nowy podatek, od miastowych korzystających z dobrej pogody w czasie wakacji na rzecz rolników. Coś mi się wydaje, że byłbym dobrym ministrem finansów :)
frajerzy w tym rządzie, mogliby przecież zatrudnić moją była żonę, która by ogłosiła że nie ma suszy i ch**j, i żeby się nie kłócić, bo ona jest zmęczona po całym dniu siedzenia i że nie życzy sobie takich dyskusji, bo skoro mówi że nie ma suszy to tych rolników twierdzenie że jednak jest sugeruje że się myli i to ją obraża a za obrażanie kobiet-matki polki więzienie się należy i ona sobie nie pozwoli tak się nazywac, najlepiej nazwij mnie jeszcze k**wą ja pójde do sądu powiem jak mnie nazywasz, mame zawołam ona poświadczy, prawda mamo...
a ci frajerzy - trochę wody brakuje, trochę roslinek uschło i już się przyznają że susza...
@FriendzoneMaster: a po co się ludzie żenią? nikt tego nie wie, przed ślubem każdemu się wydaje że jest wyjątkowy i akurat jego związek to prawdziwa miłość - część winy ponoszą zgorzkniałe śmieszki nakręcające amerykańskie filmy o miłości przekłamujące rzeczywistość, ludzie potem myślą że miłość istenieje tylko trza ją znaleźć... (ps. domyślam się że nie jesteś po ślubie ale postanowiłeś się wypowiedzieć :) )
@zpiesciamudotwarzy: Śmiem twierdzić że na takie 'wydawanie się' najlepszym lekarstwem jest po prostu szczerze rozmawiać i faktycznie poznać drugą osobę, a nie opierać się na tym, że coś do niej czujesz... ale co ja tam wiem, jeszcze jestem przed ślubem... jak nie zapomnę, to chętnie wrócę do tego za kilka lat... Zresztą twoje doświadczenie w tej kwestii bazuje zapewne na bardzo niewielkiej ilości przypadków, więc twoje zdanie nie jest warte wiele więcej... ;) (ja natomiast znam naprawdę sporo udanych małżeństw, więc...)
I faktycznie, wiara w to że miłość trzeba po prostu znaleźć, to głupota - potem trzeba się jeszcze trochę o nią postarać... I zgoda co do przekłamywania rzeczywistości przez amerykańskie filmy - pokazywana w nich 'miłość' to czysty idiotyzm nie mający nic wspólnego z rzeczywistością, czysta propaganda dla ludzi którzy czują zamiast myśleć (do których to ludzi prawdopodobnie się zaliczasz, skoro na podstawie własnego niepowodzenia wyciągasz tak dalece idące wnioski, jakbyś się obraził czy coś)...
@FriendzoneMaster: nie znam żadnego udanego małżeństwa - ty jeśli znasz, to racze jdlatego że słabo ich znasz, albo to dopiero poczatek, albo jedno z nich jest na psychotropach, albo za udane małżenstwo uważasz takie w którym on zdradza a jej zalezy tylko na pieniadzach i się dobrze dobrali... się ożenisz, się przekonasz że słuchanie starszych ma sens :)
@zpiesciamudotwarzy: Ależ ja bardzo chętnie słucham starszych. Np. tych z mojej rodziny. Samego tego będzie prawie 10 zgodnych małżeństw (z czego zgodności kilku mogę być pewny na jakieś 99%), które raczej pomagają sobie nawzajem znosić całą resztę świata niż muszą znosić siebie nawzajem... ;) Obawiam się że jeśli nie znasz żadnego udanego małżeństwa, to znaczy że po prostu obracasz się w dość patologicznych kręgach... Dla przykładu moja dziewczyna też do czasu poznania mojej rodziny nie spotkała żadnego udanego małżeństwa - po prostu niemal wszyscy jej znajomi są dziwni i mają jakieś 'odjazdy' - a tu nagle olśnienie gdy widzi że jednak się da... Nie martw się, może też kiedyś poznasz jakichś normalnych ludzi...
@zpiesciamudotwarzy: Też życzę trochę szczęścia w życiu. A małżeństwa udane są, u mnie np. dziadkowie są razem już ponad 50 lat, czytają sobie w myślach praktycznie.
@LichMcKnee:
@FriendzoneMaster: zgodne, długotrwałe, a uczciwe i udane dla obu stron do jednak różnica... ale w sumie to nie miejsce i czas żeby o tym gadać a wy też raczej nic z mojego pouczania nie wyniesiecie... świat dzieli się na dymanych i dymających, dymający nie będą sie zdradzać, a dymani wlasnie dlatego są dymani że są frajerami, bezduszna statystyka sprawia że są takie ofiary losu jak ja, że widzą, a nie potrafią naprawić... więc w sumie w ch**ju to mam, czy wierzycie że są szczesliwie pary podczas gdy wasza druga połowka puszcza się z arabem, czy też sami chlejecie bijecie, ale jestescie szczesliwym malzesntwem bo kupujecie jej czasem kwiatki i rozumiecie sie bez słów (w sensie że naet nie musicie pytac czy chce seksu bo i tak wiecie że chce, tylko czasem robi trochę na siłę)
@zpiesciamudotwarzy: To co piszesz robi się wręcz smutne. Wydajesz się być mocno skrzywdzonym człowiekiem. Naprawdę jest więcej typów ludzi, wystarczy nie zamykać się w swoim żalu/bólu/czymkolwiek i trochę poszukać (ale oczywiście z głową, nie naiwnie i optymistycznie).
Proponuje nowy podatek, od miastowych korzystających z dobrej pogody w czasie wakacji na rzecz rolników. Coś mi się wydaje, że byłbym dobrym ministrem finansów :)
OdpowiedzPolska jest tak technologicznie zaawansowana, że nawet śmieci trzyma w chmurze...
OdpowiedzW nocy przegłosują, że jutro będzie padać a jak ktoś będzie głosował przeciw to mu grzywnę dadzą.
Odpowiedzfrajerzy w tym rządzie, mogliby przecież zatrudnić moją była żonę, która by ogłosiła że nie ma suszy i ch**j, i żeby się nie kłócić, bo ona jest zmęczona po całym dniu siedzenia i że nie życzy sobie takich dyskusji, bo skoro mówi że nie ma suszy to tych rolników twierdzenie że jednak jest sugeruje że się myli i to ją obraża a za obrażanie kobiet-matki polki więzienie się należy i ona sobie nie pozwoli tak się nazywac, najlepiej nazwij mnie jeszcze k**wą ja pójde do sądu powiem jak mnie nazywasz, mame zawołam ona poświadczy, prawda mamo... a ci frajerzy - trochę wody brakuje, trochę roslinek uschło i już się przyznają że susza...
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: To po co się z nią żeniłeś, głupolu?
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Żeby mieć na co narzekać najwyraźniej.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: a po co się ludzie żenią? nikt tego nie wie, przed ślubem każdemu się wydaje że jest wyjątkowy i akurat jego związek to prawdziwa miłość - część winy ponoszą zgorzkniałe śmieszki nakręcające amerykańskie filmy o miłości przekłamujące rzeczywistość, ludzie potem myślą że miłość istenieje tylko trza ją znaleźć... (ps. domyślam się że nie jesteś po ślubie ale postanowiłeś się wypowiedzieć :) )
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Śmiem twierdzić że na takie 'wydawanie się' najlepszym lekarstwem jest po prostu szczerze rozmawiać i faktycznie poznać drugą osobę, a nie opierać się na tym, że coś do niej czujesz... ale co ja tam wiem, jeszcze jestem przed ślubem... jak nie zapomnę, to chętnie wrócę do tego za kilka lat... Zresztą twoje doświadczenie w tej kwestii bazuje zapewne na bardzo niewielkiej ilości przypadków, więc twoje zdanie nie jest warte wiele więcej... ;) (ja natomiast znam naprawdę sporo udanych małżeństw, więc...) I faktycznie, wiara w to że miłość trzeba po prostu znaleźć, to głupota - potem trzeba się jeszcze trochę o nią postarać... I zgoda co do przekłamywania rzeczywistości przez amerykańskie filmy - pokazywana w nich 'miłość' to czysty idiotyzm nie mający nic wspólnego z rzeczywistością, czysta propaganda dla ludzi którzy czują zamiast myśleć (do których to ludzi prawdopodobnie się zaliczasz, skoro na podstawie własnego niepowodzenia wyciągasz tak dalece idące wnioski, jakbyś się obraził czy coś)...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: nie znam żadnego udanego małżeństwa - ty jeśli znasz, to racze jdlatego że słabo ich znasz, albo to dopiero poczatek, albo jedno z nich jest na psychotropach, albo za udane małżenstwo uważasz takie w którym on zdradza a jej zalezy tylko na pieniadzach i się dobrze dobrali... się ożenisz, się przekonasz że słuchanie starszych ma sens :)
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Ależ ja bardzo chętnie słucham starszych. Np. tych z mojej rodziny. Samego tego będzie prawie 10 zgodnych małżeństw (z czego zgodności kilku mogę być pewny na jakieś 99%), które raczej pomagają sobie nawzajem znosić całą resztę świata niż muszą znosić siebie nawzajem... ;) Obawiam się że jeśli nie znasz żadnego udanego małżeństwa, to znaczy że po prostu obracasz się w dość patologicznych kręgach... Dla przykładu moja dziewczyna też do czasu poznania mojej rodziny nie spotkała żadnego udanego małżeństwa - po prostu niemal wszyscy jej znajomi są dziwni i mają jakieś 'odjazdy' - a tu nagle olśnienie gdy widzi że jednak się da... Nie martw się, może też kiedyś poznasz jakichś normalnych ludzi...
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Też życzę trochę szczęścia w życiu. A małżeństwa udane są, u mnie np. dziadkowie są razem już ponad 50 lat, czytają sobie w myślach praktycznie.
Odpowiedz@LichMcKnee: @FriendzoneMaster: zgodne, długotrwałe, a uczciwe i udane dla obu stron do jednak różnica... ale w sumie to nie miejsce i czas żeby o tym gadać a wy też raczej nic z mojego pouczania nie wyniesiecie... świat dzieli się na dymanych i dymających, dymający nie będą sie zdradzać, a dymani wlasnie dlatego są dymani że są frajerami, bezduszna statystyka sprawia że są takie ofiary losu jak ja, że widzą, a nie potrafią naprawić... więc w sumie w ch**ju to mam, czy wierzycie że są szczesliwie pary podczas gdy wasza druga połowka puszcza się z arabem, czy też sami chlejecie bijecie, ale jestescie szczesliwym malzesntwem bo kupujecie jej czasem kwiatki i rozumiecie sie bez słów (w sensie że naet nie musicie pytac czy chce seksu bo i tak wiecie że chce, tylko czasem robi trochę na siłę)
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: To co piszesz robi się wręcz smutne. Wydajesz się być mocno skrzywdzonym człowiekiem. Naprawdę jest więcej typów ludzi, wystarczy nie zamykać się w swoim żalu/bólu/czymkolwiek i trochę poszukać (ale oczywiście z głową, nie naiwnie i optymistycznie).
Odpowiedz