Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Praca

Dodaj nowy komentarz
avatar daro97
4 8

Ech, ci okropni przedsiębiorcy, wykorzystujący uczciwych, ciężko pracujących pracowników.

Odpowiedz
avatar jaczuro
4 6

Gdyby nie ostatni akapit rzekłbym, że jest komendantem.

Odpowiedz
avatar olgaah
0 2

Taka prawda. Robiłam kiedyś w zakładzie produkcyjnym i tam prawie wszyscy od szóstej trzydzieści rano nawaleni chodzili. Inna sprawa, że to akurat tanie wino tam produkowali i panowie pili to jeszcze ciepłe jak tylko z taśmy zeszło, ale i mam takiego kolegę, co wiecznie pijany w pracy jest, a pracuje przy płytach meblowych. Nawet się przechwala, że szef go opier*ala, a ten nic sobie z tego nie robi, że z jakimś kolegą za osiem godzin pracy zrobili dwie 0,7. Też nie rozumiem tego szefa, bo płaci całkiem nieźle, daje umowę o pracę, mógłby bez trudu znaleźć inną osobę na to stanowisko, a trzyma takiego debila. Jeszcze żeby to było jakieś małowymagające stanowisko, sprzątaczka czy coś, a tu facet obsługuję piłę tarczową, jeździ wózkiem widłowym itp. stwarza zagrożenie dla siebie, mienia i innych pracowników i z tego co się orientuję to w tym jego zakładzie nie tylko on się tak bawi i tam to jest norma.

Odpowiedz
avatar LichMcKnee
-2 4

@olgaah: Zgłoś debila. Jasne, konfident bla bla bla, ale kij ludziom do tego. Po Twoim miejscu pracy popierdziela pijany idiota na ciężkim sprzęcie, lepiej zatroszcz się o siebie, a nie o to co inni o Tobie pomyślą.

Odpowiedz
avatar olgaah
1 3

@LichMcKnee: Ale ja tam nie pracuję, tylko znam tego debila. Pracowałam w tej fabryce, co na początku opisałam (Stałam przy taśmie, patrzyłam czy butelki potłuczone, albo nie domyte nie idą, praca na wakacje). Ten koleś to mój były współlokator. Od zawsze chodził nawalony jak stodoła po zbiorach, jak tylko miał pieniądze spraszał bandę patusów do mieszkania, aż po jednym z takich melanży wpadł właściciel i go wywalił. Nie dziwię mu się, bo patola odwaliła awanturę z bijatyką o pierwszej w nocy i zdemolowała klatkę schodową. Porażka. No, ale teraz widać znalazł pracę marzeń, w której może łączyć przyjemne z pożytecznym, a i mieszkanie znalazł z drugim podobnym mu pacjentem, dla odmiany miłośnikiem dopalaczy, który widzi fioletowe demony i ma kontakt ze swoimi poprzednimi wcieleniami. Spotykam ich czasem, bo mieszkają niedaleko, czasem go widuję jak wraca z roboty (rowerem xD), zwykle się zatrzyma pogada, ale zawsze na bani jest. Nie czaję tego za bardzo, bo przecież parę razy tak było, że nawet do pracy nie poszedł, bo tak popłynął, że nie zwlókł się z wyra. Pomyślałabym, że to po znajomości, ale tam wszyscy tak robią i ten szef to toleruję, więc nie wiem o co to chodzi.

Odpowiedz
avatar RANY_JULEK
1 1

Pewnie budowlanka

Odpowiedz
avatar go1
1 3

Otwarty ośrodek wychowawczy dla dorosłych? Bardziej wygląda na AA,i to z ciężkimi przypadkami.

Odpowiedz
Udostępnij