@FriendzoneMaster: Wolność słowa jest wspaniałą sprawą, niezależnie od tego po której stronie się opowiadamy, ale są nieprzekraczalne granice, wyznaczane przez polskie wartości - dobro i szacunek do drugiego człowieka. Jak wklejasz czyjeś zdjęcie z pogrzebu przyjaciela i opisujesz jako smutek po przegranej Niemiec, insynuując, że to jego ojczyzna, to to jest sku...ństwo.
Jeśli pozwolimy na takie zagrywki, nikt nas nie obroni przed powrotem "kaczki po smoleńsku" ani "zimnego lecha na wawelu", kretyni będą mieli ubaw gwarantowany "wolnością słowa". Chyba nie tędy droga?
@dranjam: OK, jeśli to było zdjęcie z pogrzebu, to jako osoba publiczna nie powinien wrzucać takich rzeczy... natomiast nie robiłbym z tego wielkiej afery i nie ciągał ludzi po sądach, bo jaki to ma sens? Tylko wydane pieniądze podatników na kolejne procesy. Jeśli osoba publiczna robi coś co nie jest wyraźnie zakazane prawem, ale jest, powiedzmy, niekulturalne czy chamskie, to karą dla niej jest po prostu negatywna reakcja ludzi. Humoru - jaki by nie był - nie powinno się zakazywać i ścigać prawnie (może poza NAPRAWDĘ skrajnymi przypadkami), bo to najprostsza droga do kontroli wolności wypowiedzi. Tak jak np. młody Stuhr śmiejący się z ofiar katastrofy Smoleńskiej na jakiejś tam oficjalnej gali (a nie w internetach, to jakieś 10x poważniejsza sprawa) - moim zdaniem rzecz nieakceptowalna, chamska i nieodpowiednia, ale nie chciałbym w sumie żeby go za to sądzili. Sądy nie są od tego, żeby regulować jakie poczucie humoru ktoś może mieć, a jakie nie.
@FriendzoneMaster: Idealnie byłoby, gdyby wszyscy znali jakąś uniwersalną, powszechnie akceptowalną, granicę, ale to oczywiście nierealne, muszę się więc z Tobą zgodzić.
@dranjam: "wyznaczane przez polskie wartości - dobro i szacunek do drugiego człowieka"
To nie są polskie wartości. Nie jest nimi też "traktuj innych tak, jak Ty byś chciał być traktowany" znane jako "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe".
Polskimi wartościami jest raczej: egoizm, pesymizm, cynizm (też jako humor), ignorancja, pogarda dla debili, pogarda dla elit, pogarda dla specjalistów, postrzeganie innych - zwłaszcza tych z sukcesem - za złodziei i kombinatorów.
Przepisy sobą (w tym aktualnie też Biblia), a Polacy sobą.
W pewnym demokratycznym kraju można bezkarnie nazywać innych idiotami i złodziejami, w Polsce musi być publiczne oświadczenia lekarza, że to idiota, lub wyrok za kradzież. Ale kto by to ciągał po sądach, bo trzeba się z pracy zwalniać, płacić opłatę i tracić czas.
@FriendzoneMaster: Ale to nie jest dopuszczalne prawem.
To jest naruszenie dóbr osobistych, co jest karalne. Dwa, wykorzystanie zdjęcia bez zgody autora.
Jakie pieniądze publiczne? Tusk zapłaci za proces, a jak wygra, to zapłaci za niego Jaki. Do tego właśnie są sądy. Jeśli Jaki nie umie przeprosić, tylko wykręca kota ogonem, to niech sąd zdecyduje.
@FrozenMind: mylisz się. To nie są cechy polskie tylko cechy, które jak widać wyniosłeś z domu. W innych krajach ludzi dumnych z bycia obywatelami swojego kraju ludzie nazywają patriotami. W naszym ludzie tacy jak ty nazywają ich nazistami. Twoje kompleksy to twój problem i nie usiłuj ich przekładać na resztę społeczeństwa.
@NobbyNobbs: Mylisz się. To są cechy, z którymi mam do czynienia na co dzień, a z którymi nie mam dużo wspólnego. Ale właśnie je potwierdzasz, naruszając cudzą sferę osobistą i obrażając poziom mojej rodziny (czyli atak na relatywnych, jakże bohaterski) na podstawie jednego wpisu z internetów.
O jakim patriotyzmie mówisz? O takim, że ktoś jest próżny ze swojego pochodzenia i nosi biało-czerwone koszulki, wyzywając opalonych. Czy może o takim, który faktycznie wnosi coś do społeczności bez sporadycznego PRu na banowanym co chwilę profilu na "lewackim" Facebooku?
@FrozenMind: bo Ty pisząc o Polakach nie obrażasz mojej rodziny? I standardowe: wszyscy źli tylko nie ja... No ale takie postawy pełne pogardy do otaczającego świata i poczucie bycia lepszym to się właśnie z domu wynosi. Dodatkowo widać, że żyjesz w jakimś zaścianku i nie znasz nikogo z np. Niemiec czy Anglii, że już o byciu tam kiedykolwiek nie wspomnę. Tam są TACY SAMI ludzie jak w Polsce. Tylko ty swoimi kompleksami polaczka coś sobie ubzdurałeś.
@NobbyNobbs: "bo Ty pisząc o Polakach nie obrażasz mojej rodziny" Tak, najwidoczniej dyskryminuje ich za bycie Polakami. Jeżeli ktoś dyskryminuje własnych wśród własnych, to jest to ksenofobia? Tak z ciekawości.
"wszyscy źli tylko nie ja..." Nie wszyscy ludzie są źli, ale jak ktoś podkreśla, że jest tym dobrym, to nierzadko próbuje oszukać sam siebie.
"No ale takie postawy pełne pogardy do otaczającego świata i poczucie bycia lepszym to się właśnie z domu wynosi." Aż taki ekscentryczny nie jestem. Ja bym jednak powiedział, że takie podejścia wynosi się z konta bankowego.
"Dodatkowo widać, że żyjesz w jakimś zaścianku i nie znasz nikogo z np. Niemiec czy Anglii, że już o byciu tam kiedykolwiek nie wspomnę" Tak, odczytałeś mnie. Jestem emerytem żyjących z grzybów w lesie w Polsce B, a Niemców i Anglików znam z opowieści ojca. Skup grzybów dużo nie dorzuca do emerytury, więc jedyne zagraniczne wyjazdy były do republik radzieckich.
"Tam są TACY SAMI ludzie jak w Polsce" Pod jakim względem? Wyglądu, stroju, kultury? Nie wiem, nie byłem. Słyszałem, że we wschodnim Berlinie je się schabowe, ale w Anglii już rybę z frytkami.
"Tylko ty swoimi kompleksami polaczka coś sobie ubzdurałeś." Przecież takie kompleksy są jak najbardziej polskie.
Wracając do moralności dobra a zła, to "dobrzy patrioci" na szczęście pojechali do tej Anglii, o której pisałeś i wracają jedynie na święta. Reguły "znalezione - niekradzione" i "państwowe, czyli moje" na szczęście ulegają redukcji.
Zdjęcie z pogrzebu to przesada i zgadzam się z tym,ale wypowiem się dzięki wolności słowa że insynuacja czyjemu krajowi służy to już było dobre,w smak i na miejscu. Zwłaszcza że część PIS polityków zaczyna robić to samo. Hekhem.
@FriendzoneMaster: To nie 'wolność słowa', a znieważenie czy pomówienie. Jest subtelna różnica (choć niektórzy mogą upierać się, że jest ona wręcz ordynarna) pomiędzy np. głośnym mówieniu o odpowiedzialności kogoś za coś, a nazwaniem kogoś np. ch**em.
Nie wiem, czy rzeczywiście tego nie rozumiesz, czy może, jak zresztą zwykle, podążasz swoją utartą ścieżką rozumowania na zasadzie "co mówią moi, jak wyrocznia, co mówią ich, jak zza drugiej strony barykady". Wydaje mi się, że gdyby ktoś z PISu zaczął wieszać na tobie psy, a broniłby cię ktoś z PO, stanąłbyś po stronie tego z PIS. Jakby partie polityczne przedstawiły ci gotowy światopogląd w pigułce, którą to zostawiłby ci tylko do połknięcia.
@FrozenMind: oczywiście. W czasach kolonialnych było pełno szuj, które sprzedawały własnych ziomków do niewoli.
Fajnie, że do ciebie dociera, że sam siebie oszukujesz...
""Tylko ty swoimi kompleksami polaczka coś sobie ubzdurałeś." Przecież takie kompleksy są jak najbardziej polskie." - raczej wyniesione z twojego domu.
"
Wracając do moralności dobra a zła, to "dobrzy patrioci" na szczęście pojechali do tej Anglii, o której pisałeś i wracają jedynie na święta. Reguły "znalezione - niekradzione" i "państwowe, czyli moje" na szczęście ulegają redukcji" i dlatego brali udział w marszu, czekaj jak to było? 60 tysięcy neonazistów?
@NobbyNobbs: "W czasach kolonialnych było pełno szuj, które sprzedawały własnych ziomków do niewoli." Nie wiem skąd takie odbieganie od tematu do czasów kolonialnych. Słowianie w XXI wieku nadal są znani z handlu ludźmi. Bałagany, te sprawy.
"Fajnie, że do ciebie dociera, że sam siebie oszukujesz..." Czyżby? A co, jeśli prawda jest "gdzieś tam"?
"raczej wyniesione z twojego domu." Z praktyki w terenie, nie z siedzenia w domu. Zapewne jesteś z tych kulturalnych Polaków, którzy zaglądają pod kołdrę i przez okna i osądzają.
Byłem w Warszawie i widziałem pod trasą marszu te patriotyczne petardy rzucane na prywatne samochody z mostu. Ale pewnie wina kierowców, że parkowali pod schowaną pod mostem policją. Jak mowa o tych przyjezdnych parę dni w roku, więc u kogo oni płacą podatki? Któremu społeczeństwu służą? Poza 11 listopada oczywiście.
Nie byłem na samym marszu, bo nie jestem ani patriotą, ani prawdziwym Polakiem. Nie chodzi oczywiście o promowanie Polski za granicą i wśród obcych, czy pomoc pobratymcom, ale o kwestię braku wiary w religię narzuconą na przodków przez pewnych smutnych sąsiadów z zachodu wiele wieków temu. Tak więc zeszłoroczne hasło było przeciw takim, jak ja.
Wracając do głównego wątku, którym oczywiście jest mowa o mnie i moim domu rodzinnym... A nie, mowa była o współczesnych polskich wartościach. Uważasz więc, że typowy Polak:
- jako altruista kieruje się dobrem innych, a nie swoim;
- jest optymistą;
- nie jest cynikiem;
- jest otwarty na różne poglądy (jako odwrotność ignorancji);
- jest tolerancyjny na głupotę;
- ufa i szanuje specjalistów;
- uważa, że bogatszym należą się ich zasoby, bo na to sprawiedliwie zapracowali?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2018 o 18:08
@Kosiciel: A mnie nie śmieszy tak jak nie śmieszy mnie to co pis robi z tym krajem, wszystkie swoje machlojki tłumacząc tym że po kradło więcej. przez takie ciągl wracanie do tuska i peło, pis ma teraz władzę prawie absolutną i robią co im się żywnie podoba. Niszcząc przy tym ten kraj, do tego stopnia że jeszcze nasze prawnuki będą przywracać normalność
@NobbyNobbs: Serio? Nie kojarzę nic takiego od samego początku kadencji PO, bo PIS za krótko urzędował żeby było do czego wracać. Pamiętam też 2 lata nieudolnej kadencji pisu, zakończonej przedwcześnie bo ludzie mieli już ich serdecznie dość. Świadomi tej historii, teraz od początku zawłaszczają wszystkie instytucje kontrolne państwa żeby mogli sobie robić co im się podoba w nieskończoność i żeby już nikt więcej nie oderwał ich od koryta, jak poprzednim razem. Wspólny wróg, przyczyna wszystkich nieszczęść i wytłumaczenie wszystkich wyrzeczeń dla obywateli faktycznie nie jest niczym nowym - to typowa nowomowa, świetnie znana za rządów Hitlera czy Stalina. Świetnie też zobrazowana w książce "Rok 1984" Orwella, gdzie wrogiem publicznym numer 1 jest Goldstein, którego przedstawia się z teleekranów w czasie "2 minut nienawiści" jako rudą świnie mówiącą kwiczącym głosem. Teraz w co 2 komentarzu w internecie na temat po i Tuska używa się terminów jak "kwik opozycji", "ruda świnia", "opozycja totalna", "zdrajcy narodu" itp. Wszystkie te określenia są jak żywcem wzięte z dzieła Orwella a epitety używane w stosunku do Tuska, niczym nie różnią się od tych w stosunku do Godsteina. Wiele z nich jest rozpowszechnianych przez reżimową telewizję, której "wiadomości" są niczym "30 minut nienawiści". Nie przypominam sobie takiej retoryki za poprzedniej władzy - której żeby było jasne, nie kibicuję. Nie jestem za Po, jestem przeciw PISowi, świadom tego że jedni są warci drugich a obie raze warte tyle co zawartość szamba. Nie mniej jednak, retoryka w stylu "po robiło to czy tamto więc i tak było gorsze..." jest niczym innym jak nieświadomy agitowaniem na rzecz pisu i przykładaniem ręki do ich umacniania się we władzy. Spójrzmy prawdzie w oczy że tylko dzięki nienawiści do PO, PIS wygrał(o ile w ogóle to było legalne zwycięstwo) wybory. Większość tych, którzy oddali głos na PIS, tak na prawdę głosowali przeciwko PO a nie za PISem.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2018 o 17:10
@cassper: A i jeszcze jedno - wczoraj skacząc po stacjach radiowych przypadkiem natknąłem się na wiadomości w radiu maRyja. Spikerka wygłaszała orację, która brzmiała mniej więcej tak: "Lech Wałęsa ostatecznie przyłączył się do opozycji totalnej. Będzie teraz reprezentować interesy zdrajców narodu, oszustów, złodziei alimenciarz i żydowsko-masońskieiego kondominium pod niemieckim zarządem..." Litania pod adresem opozycji była jeszcze dłuższa ale nie miałem już cierpliwości tego słuchać i wróciłem do szukania muzyki. Czy to jeszcze podchodzi pod wolność słowa czy już zniesławienie? Czy stacji "katolickiej" - religii miłosierdzia - przystoi wygłaszanie takich epitetów? Czy nie wstyd im tak bezczelnie niszczyć legendę solidarności, bez której być może dalej żylibyśmy w prl? Z reszt, na niszczeniu wizerunku konkurencji pis się wybił - nikt kto mógłby im zagrozić nie ma nie przyszytej łatki, zwykle bez żadnego pokrycia w faktycznych wyrokach.
@cassper: Dla nich Wałęsa to Bolek i koniec, nie pogadasz. Pamiętam zaraz po upadku komuny moi rodzice się śmiali z Kaczyńskich, że "to ci dwaj, co ukradli Księżyc". W 2008 r. wróciłem do Polski po wojażach, poczytałem co się dzieje w kraju i mówię do matki "tego Kaczyńskiego tak promują, jakby sam obalił komunizm", a moja matka "bo tak było!"! Od tej pory nie rozmawiamy o polityce.
PS. Ojciec dalej się śmieje z Jarka, więc nie jest tak źle ;).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 czerwca 2018 o 8:22
@NobbyNobbs: Moja pamięć jest świetna a tamte czasy dobrze pamiętam bo nie jestem już gówniarzem. Jeśli uważasz inaczej to udowodnij podając konkretne fakty a nie pomówienia. Tylko od razu zastrzegam że niektórych publikacji nacjonalistycznych nie uznaje za wiarygodne po tym co się tam wypisuje ostatnio więc proszę o wiarygodne źródła, choć jeden artykuł dowodzący że PO prowadziło kiedy rządziło, wobec pisu retorykę nienawiści jaką teraz PIS stosuje w stosunku do PO. Jeden wiarygodny przykład albo zamilcz na zawsze
To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa. To bezczelny atak ad persona za który ofiara ma prawo agresora pozwać. I słusznie, bylejakiemu należy się przytemperowanie. Obawiam się jednak że w tym kraju nie ma co liczyć na sprawiedliwe sądy, zwłaszcza takie które orzekały by przeciwko pisowcom, więc dopóki rządzi ten nierząd żadnej sprawiedliwość w sądzie nie uzyska. Kiedyś, w czasach honorowych za taką potwarz bylejaki musiałby stanąć na ubitej ziemi i zebrać bęcki lub bronić swojego zdania mieczem w ręku. Dziś można sobie bezkarnie pluć na kogoś w internecie bo ewentualna sprawa cywilna będzie się ciągnąć tak długo aż wszyscy zapomną o przyczynie. Poza tym uważam że ten skrin nie powinien nigdy trafić na główną bo jest stronniczy, polityczny i nie śmieszny
No ale przecież walczyli o nią nie dla tych, którzy ją łamią! Czy jak to tam szło z tą "logiką" nietolerancji braku tolerancji...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Wolność słowa jest wspaniałą sprawą, niezależnie od tego po której stronie się opowiadamy, ale są nieprzekraczalne granice, wyznaczane przez polskie wartości - dobro i szacunek do drugiego człowieka. Jak wklejasz czyjeś zdjęcie z pogrzebu przyjaciela i opisujesz jako smutek po przegranej Niemiec, insynuując, że to jego ojczyzna, to to jest sku...ństwo. Jeśli pozwolimy na takie zagrywki, nikt nas nie obroni przed powrotem "kaczki po smoleńsku" ani "zimnego lecha na wawelu", kretyni będą mieli ubaw gwarantowany "wolnością słowa". Chyba nie tędy droga?
Odpowiedz@dranjam: OK, jeśli to było zdjęcie z pogrzebu, to jako osoba publiczna nie powinien wrzucać takich rzeczy... natomiast nie robiłbym z tego wielkiej afery i nie ciągał ludzi po sądach, bo jaki to ma sens? Tylko wydane pieniądze podatników na kolejne procesy. Jeśli osoba publiczna robi coś co nie jest wyraźnie zakazane prawem, ale jest, powiedzmy, niekulturalne czy chamskie, to karą dla niej jest po prostu negatywna reakcja ludzi. Humoru - jaki by nie był - nie powinno się zakazywać i ścigać prawnie (może poza NAPRAWDĘ skrajnymi przypadkami), bo to najprostsza droga do kontroli wolności wypowiedzi. Tak jak np. młody Stuhr śmiejący się z ofiar katastrofy Smoleńskiej na jakiejś tam oficjalnej gali (a nie w internetach, to jakieś 10x poważniejsza sprawa) - moim zdaniem rzecz nieakceptowalna, chamska i nieodpowiednia, ale nie chciałbym w sumie żeby go za to sądzili. Sądy nie są od tego, żeby regulować jakie poczucie humoru ktoś może mieć, a jakie nie.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Idealnie byłoby, gdyby wszyscy znali jakąś uniwersalną, powszechnie akceptowalną, granicę, ale to oczywiście nierealne, muszę się więc z Tobą zgodzić.
Odpowiedz@dranjam: No właśnie, a pytanie czy za zimnego lecha ktoś kiedyś beknął?
Odpowiedz@dranjam: "wyznaczane przez polskie wartości - dobro i szacunek do drugiego człowieka" To nie są polskie wartości. Nie jest nimi też "traktuj innych tak, jak Ty byś chciał być traktowany" znane jako "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Polskimi wartościami jest raczej: egoizm, pesymizm, cynizm (też jako humor), ignorancja, pogarda dla debili, pogarda dla elit, pogarda dla specjalistów, postrzeganie innych - zwłaszcza tych z sukcesem - za złodziei i kombinatorów. Przepisy sobą (w tym aktualnie też Biblia), a Polacy sobą. W pewnym demokratycznym kraju można bezkarnie nazywać innych idiotami i złodziejami, w Polsce musi być publiczne oświadczenia lekarza, że to idiota, lub wyrok za kradzież. Ale kto by to ciągał po sądach, bo trzeba się z pracy zwalniać, płacić opłatę i tracić czas.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Ale to nie jest dopuszczalne prawem. To jest naruszenie dóbr osobistych, co jest karalne. Dwa, wykorzystanie zdjęcia bez zgody autora. Jakie pieniądze publiczne? Tusk zapłaci za proces, a jak wygra, to zapłaci za niego Jaki. Do tego właśnie są sądy. Jeśli Jaki nie umie przeprosić, tylko wykręca kota ogonem, to niech sąd zdecyduje.
Odpowiedz@FrozenMind: mylisz się. To nie są cechy polskie tylko cechy, które jak widać wyniosłeś z domu. W innych krajach ludzi dumnych z bycia obywatelami swojego kraju ludzie nazywają patriotami. W naszym ludzie tacy jak ty nazywają ich nazistami. Twoje kompleksy to twój problem i nie usiłuj ich przekładać na resztę społeczeństwa.
Odpowiedz@NobbyNobbs: Mylisz się. To są cechy, z którymi mam do czynienia na co dzień, a z którymi nie mam dużo wspólnego. Ale właśnie je potwierdzasz, naruszając cudzą sferę osobistą i obrażając poziom mojej rodziny (czyli atak na relatywnych, jakże bohaterski) na podstawie jednego wpisu z internetów. O jakim patriotyzmie mówisz? O takim, że ktoś jest próżny ze swojego pochodzenia i nosi biało-czerwone koszulki, wyzywając opalonych. Czy może o takim, który faktycznie wnosi coś do społeczności bez sporadycznego PRu na banowanym co chwilę profilu na "lewackim" Facebooku?
Odpowiedz@FrozenMind: bo Ty pisząc o Polakach nie obrażasz mojej rodziny? I standardowe: wszyscy źli tylko nie ja... No ale takie postawy pełne pogardy do otaczającego świata i poczucie bycia lepszym to się właśnie z domu wynosi. Dodatkowo widać, że żyjesz w jakimś zaścianku i nie znasz nikogo z np. Niemiec czy Anglii, że już o byciu tam kiedykolwiek nie wspomnę. Tam są TACY SAMI ludzie jak w Polsce. Tylko ty swoimi kompleksami polaczka coś sobie ubzdurałeś.
Odpowiedz@NobbyNobbs: "bo Ty pisząc o Polakach nie obrażasz mojej rodziny" Tak, najwidoczniej dyskryminuje ich za bycie Polakami. Jeżeli ktoś dyskryminuje własnych wśród własnych, to jest to ksenofobia? Tak z ciekawości. "wszyscy źli tylko nie ja..." Nie wszyscy ludzie są źli, ale jak ktoś podkreśla, że jest tym dobrym, to nierzadko próbuje oszukać sam siebie. "No ale takie postawy pełne pogardy do otaczającego świata i poczucie bycia lepszym to się właśnie z domu wynosi." Aż taki ekscentryczny nie jestem. Ja bym jednak powiedział, że takie podejścia wynosi się z konta bankowego. "Dodatkowo widać, że żyjesz w jakimś zaścianku i nie znasz nikogo z np. Niemiec czy Anglii, że już o byciu tam kiedykolwiek nie wspomnę" Tak, odczytałeś mnie. Jestem emerytem żyjących z grzybów w lesie w Polsce B, a Niemców i Anglików znam z opowieści ojca. Skup grzybów dużo nie dorzuca do emerytury, więc jedyne zagraniczne wyjazdy były do republik radzieckich. "Tam są TACY SAMI ludzie jak w Polsce" Pod jakim względem? Wyglądu, stroju, kultury? Nie wiem, nie byłem. Słyszałem, że we wschodnim Berlinie je się schabowe, ale w Anglii już rybę z frytkami. "Tylko ty swoimi kompleksami polaczka coś sobie ubzdurałeś." Przecież takie kompleksy są jak najbardziej polskie. Wracając do moralności dobra a zła, to "dobrzy patrioci" na szczęście pojechali do tej Anglii, o której pisałeś i wracają jedynie na święta. Reguły "znalezione - niekradzione" i "państwowe, czyli moje" na szczęście ulegają redukcji.
OdpowiedzZdjęcie z pogrzebu to przesada i zgadzam się z tym,ale wypowiem się dzięki wolności słowa że insynuacja czyjemu krajowi służy to już było dobre,w smak i na miejscu. Zwłaszcza że część PIS polityków zaczyna robić to samo. Hekhem.
Odpowiedz@Frogy0: Sprawa była w sądzie. Kompania Piwowarska udowodniła, że hasło zostało wymyślne na przed katastrofą.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: To nie 'wolność słowa', a znieważenie czy pomówienie. Jest subtelna różnica (choć niektórzy mogą upierać się, że jest ona wręcz ordynarna) pomiędzy np. głośnym mówieniu o odpowiedzialności kogoś za coś, a nazwaniem kogoś np. ch**em. Nie wiem, czy rzeczywiście tego nie rozumiesz, czy może, jak zresztą zwykle, podążasz swoją utartą ścieżką rozumowania na zasadzie "co mówią moi, jak wyrocznia, co mówią ich, jak zza drugiej strony barykady". Wydaje mi się, że gdyby ktoś z PISu zaczął wieszać na tobie psy, a broniłby cię ktoś z PO, stanąłbyś po stronie tego z PIS. Jakby partie polityczne przedstawiły ci gotowy światopogląd w pigułce, którą to zostawiłby ci tylko do połknięcia.
Odpowiedz@FrozenMind: oczywiście. W czasach kolonialnych było pełno szuj, które sprzedawały własnych ziomków do niewoli. Fajnie, że do ciebie dociera, że sam siebie oszukujesz... ""Tylko ty swoimi kompleksami polaczka coś sobie ubzdurałeś." Przecież takie kompleksy są jak najbardziej polskie." - raczej wyniesione z twojego domu. " Wracając do moralności dobra a zła, to "dobrzy patrioci" na szczęście pojechali do tej Anglii, o której pisałeś i wracają jedynie na święta. Reguły "znalezione - niekradzione" i "państwowe, czyli moje" na szczęście ulegają redukcji" i dlatego brali udział w marszu, czekaj jak to było? 60 tysięcy neonazistów?
Odpowiedz@NobbyNobbs: "W czasach kolonialnych było pełno szuj, które sprzedawały własnych ziomków do niewoli." Nie wiem skąd takie odbieganie od tematu do czasów kolonialnych. Słowianie w XXI wieku nadal są znani z handlu ludźmi. Bałagany, te sprawy. "Fajnie, że do ciebie dociera, że sam siebie oszukujesz..." Czyżby? A co, jeśli prawda jest "gdzieś tam"? "raczej wyniesione z twojego domu." Z praktyki w terenie, nie z siedzenia w domu. Zapewne jesteś z tych kulturalnych Polaków, którzy zaglądają pod kołdrę i przez okna i osądzają. Byłem w Warszawie i widziałem pod trasą marszu te patriotyczne petardy rzucane na prywatne samochody z mostu. Ale pewnie wina kierowców, że parkowali pod schowaną pod mostem policją. Jak mowa o tych przyjezdnych parę dni w roku, więc u kogo oni płacą podatki? Któremu społeczeństwu służą? Poza 11 listopada oczywiście. Nie byłem na samym marszu, bo nie jestem ani patriotą, ani prawdziwym Polakiem. Nie chodzi oczywiście o promowanie Polski za granicą i wśród obcych, czy pomoc pobratymcom, ale o kwestię braku wiary w religię narzuconą na przodków przez pewnych smutnych sąsiadów z zachodu wiele wieków temu. Tak więc zeszłoroczne hasło było przeciw takim, jak ja. Wracając do głównego wątku, którym oczywiście jest mowa o mnie i moim domu rodzinnym... A nie, mowa była o współczesnych polskich wartościach. Uważasz więc, że typowy Polak: - jako altruista kieruje się dobrem innych, a nie swoim; - jest optymistą; - nie jest cynikiem; - jest otwarty na różne poglądy (jako odwrotność ignorancji); - jest tolerancyjny na głupotę; - ufa i szanuje specjalistów; - uważa, że bogatszym należą się ich zasoby, bo na to sprawiedliwie zapracowali?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2018 o 18:08
Lewacka logika :P A mem był śmieszny.
Odpowiedz@Kosiciel: Lewacka logika to jest oksymoron.
Odpowiedz@Kosiciel: A mnie nie śmieszy tak jak nie śmieszy mnie to co pis robi z tym krajem, wszystkie swoje machlojki tłumacząc tym że po kradło więcej. przez takie ciągl wracanie do tuska i peło, pis ma teraz władzę prawie absolutną i robią co im się żywnie podoba. Niszcząc przy tym ten kraj, do tego stopnia że jeszcze nasze prawnuki będą przywracać normalność
Odpowiedz@cassper: przez 8 lat PO ciągle wracało do PiS, metoda okazała się skuteczna iPiS teraz robi to samo. Co w tym dziwnego?
Odpowiedz@NobbyNobbs: Serio? Nie kojarzę nic takiego od samego początku kadencji PO, bo PIS za krótko urzędował żeby było do czego wracać. Pamiętam też 2 lata nieudolnej kadencji pisu, zakończonej przedwcześnie bo ludzie mieli już ich serdecznie dość. Świadomi tej historii, teraz od początku zawłaszczają wszystkie instytucje kontrolne państwa żeby mogli sobie robić co im się podoba w nieskończoność i żeby już nikt więcej nie oderwał ich od koryta, jak poprzednim razem. Wspólny wróg, przyczyna wszystkich nieszczęść i wytłumaczenie wszystkich wyrzeczeń dla obywateli faktycznie nie jest niczym nowym - to typowa nowomowa, świetnie znana za rządów Hitlera czy Stalina. Świetnie też zobrazowana w książce "Rok 1984" Orwella, gdzie wrogiem publicznym numer 1 jest Goldstein, którego przedstawia się z teleekranów w czasie "2 minut nienawiści" jako rudą świnie mówiącą kwiczącym głosem. Teraz w co 2 komentarzu w internecie na temat po i Tuska używa się terminów jak "kwik opozycji", "ruda świnia", "opozycja totalna", "zdrajcy narodu" itp. Wszystkie te określenia są jak żywcem wzięte z dzieła Orwella a epitety używane w stosunku do Tuska, niczym nie różnią się od tych w stosunku do Godsteina. Wiele z nich jest rozpowszechnianych przez reżimową telewizję, której "wiadomości" są niczym "30 minut nienawiści". Nie przypominam sobie takiej retoryki za poprzedniej władzy - której żeby było jasne, nie kibicuję. Nie jestem za Po, jestem przeciw PISowi, świadom tego że jedni są warci drugich a obie raze warte tyle co zawartość szamba. Nie mniej jednak, retoryka w stylu "po robiło to czy tamto więc i tak było gorsze..." jest niczym innym jak nieświadomy agitowaniem na rzecz pisu i przykładaniem ręki do ich umacniania się we władzy. Spójrzmy prawdzie w oczy że tylko dzięki nienawiści do PO, PIS wygrał(o ile w ogóle to było legalne zwycięstwo) wybory. Większość tych, którzy oddali głos na PIS, tak na prawdę głosowali przeciwko PO a nie za PISem.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2018 o 17:10
@cassper: A i jeszcze jedno - wczoraj skacząc po stacjach radiowych przypadkiem natknąłem się na wiadomości w radiu maRyja. Spikerka wygłaszała orację, która brzmiała mniej więcej tak: "Lech Wałęsa ostatecznie przyłączył się do opozycji totalnej. Będzie teraz reprezentować interesy zdrajców narodu, oszustów, złodziei alimenciarz i żydowsko-masońskieiego kondominium pod niemieckim zarządem..." Litania pod adresem opozycji była jeszcze dłuższa ale nie miałem już cierpliwości tego słuchać i wróciłem do szukania muzyki. Czy to jeszcze podchodzi pod wolność słowa czy już zniesławienie? Czy stacji "katolickiej" - religii miłosierdzia - przystoi wygłaszanie takich epitetów? Czy nie wstyd im tak bezczelnie niszczyć legendę solidarności, bez której być może dalej żylibyśmy w prl? Z reszt, na niszczeniu wizerunku konkurencji pis się wybił - nikt kto mógłby im zagrozić nie ma nie przyszytej łatki, zwykle bez żadnego pokrycia w faktycznych wyrokach.
Odpowiedz@cassper: Dla nich Wałęsa to Bolek i koniec, nie pogadasz. Pamiętam zaraz po upadku komuny moi rodzice się śmiali z Kaczyńskich, że "to ci dwaj, co ukradli Księżyc". W 2008 r. wróciłem do Polski po wojażach, poczytałem co się dzieje w kraju i mówię do matki "tego Kaczyńskiego tak promują, jakby sam obalił komunizm", a moja matka "bo tak było!"! Od tej pory nie rozmawiamy o polityce. PS. Ojciec dalej się śmieje z Jarka, więc nie jest tak źle ;).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2018 o 8:22
@cassper: w takim razie współczuję marnej pamięci.
Odpowiedz@NobbyNobbs: Moja pamięć jest świetna a tamte czasy dobrze pamiętam bo nie jestem już gówniarzem. Jeśli uważasz inaczej to udowodnij podając konkretne fakty a nie pomówienia. Tylko od razu zastrzegam że niektórych publikacji nacjonalistycznych nie uznaje za wiarygodne po tym co się tam wypisuje ostatnio więc proszę o wiarygodne źródła, choć jeden artykuł dowodzący że PO prowadziło kiedy rządziło, wobec pisu retorykę nienawiści jaką teraz PIS stosuje w stosunku do PO. Jeden wiarygodny przykład albo zamilcz na zawsze
OdpowiedzTo nie ma nic wspólnego z wolnością słowa. To bezczelny atak ad persona za który ofiara ma prawo agresora pozwać. I słusznie, bylejakiemu należy się przytemperowanie. Obawiam się jednak że w tym kraju nie ma co liczyć na sprawiedliwe sądy, zwłaszcza takie które orzekały by przeciwko pisowcom, więc dopóki rządzi ten nierząd żadnej sprawiedliwość w sądzie nie uzyska. Kiedyś, w czasach honorowych za taką potwarz bylejaki musiałby stanąć na ubitej ziemi i zebrać bęcki lub bronić swojego zdania mieczem w ręku. Dziś można sobie bezkarnie pluć na kogoś w internecie bo ewentualna sprawa cywilna będzie się ciągnąć tak długo aż wszyscy zapomną o przyczynie. Poza tym uważam że ten skrin nie powinien nigdy trafić na główną bo jest stronniczy, polityczny i nie śmieszny
Odpowiedz