@NapsterLP: Stracił 100 zł, bo tyle powinno znajdować się dodatkowo w kasie. Jeśli uważasz, że sklep nie traci, jeśli by sprzedawał po cenach hurtowych to poproś przy kasie, aby po takich cenach Ci sprzedali towary.
@Mary_Izzard: Chyba nie sądzisz, że cena w takim sklepie jest równa wszystkim ponoszonym kosztom (czyli tzw. po kosztach)?
Dla mnie odpowiedź jest bardziej skomplikowana (tutaj za mało danych jest), może być strata 100 złotych, ale faktycznie może być też mniejsza (zakładając, że złodziej bez ukradzionych 100 złotych nie zrobiłby zakupów).
Chyba, że liczyć niczym przedstawiciele praw autorskich - ktoś podzielił się filmem z paroma trzema biednymi kolegami, więc straty osiągnęły co najmniej trzy równowartości filmu.
@FrozenMind: Oczywiście, że nie sądzę, że cena jest równa ponoszonym kosztom, bo jaki by sens miał ten cały biznes xD Ale sklep "stracił" 100 zł, nieważne, że babka potem zrobiła zakupy za część tej gotówki. Sklep miał zarobić dane kwoty na towarach, które ona nabyła za te 70 zł. Nie można stwierdzić, że aaaa trudno, część się zwróciło, nie wszystko, ale jakaś cząstka. Nie. Bo inny klient by zapłacił swoimi pieniędzmi i sklep zarobiłby tyle ile miał w planie. Jeśli tyle nie zarobił - jest stratny.
Kombinują jak koń pod górę. Sklep nic nie stracił, kasjer ma manko i oddaje stówę z własnej pensji.
Gdyby przyjąć, że nie obowiązuje tu taka metoda (mały sklep, za kasą właściciel lub rodzina) to nadal są stratni 100zł. Towary sprzedali, marżę i koszta doliczyli, podatki zapłacili, a kasy nima.
A co jest trudnego w tej zagadce?
Odpowiedz@kotek_terrorysta: Że podpucha z tym kupnem, w pierwszej chwili się złapałem. Ale sklep stracił 100 zł.
Odpowiedz@jedyny360: Też potrzebowałem chwili xD
Odpowiedz@jedyny360: stracił mniej, bo sklep kupował po cenie hurtowej a sprzedawał po wyższej
Odpowiedz@NapsterLP: Stracił 100 zł, bo tyle powinno znajdować się dodatkowo w kasie. Jeśli uważasz, że sklep nie traci, jeśli by sprzedawał po cenach hurtowych to poproś przy kasie, aby po takich cenach Ci sprzedali towary.
Odpowiedz@Mary_Izzard: Chyba nie sądzisz, że cena w takim sklepie jest równa wszystkim ponoszonym kosztom (czyli tzw. po kosztach)? Dla mnie odpowiedź jest bardziej skomplikowana (tutaj za mało danych jest), może być strata 100 złotych, ale faktycznie może być też mniejsza (zakładając, że złodziej bez ukradzionych 100 złotych nie zrobiłby zakupów). Chyba, że liczyć niczym przedstawiciele praw autorskich - ktoś podzielił się filmem z paroma trzema biednymi kolegami, więc straty osiągnęły co najmniej trzy równowartości filmu.
Odpowiedz@FrozenMind: Oczywiście, że nie sądzę, że cena jest równa ponoszonym kosztom, bo jaki by sens miał ten cały biznes xD Ale sklep "stracił" 100 zł, nieważne, że babka potem zrobiła zakupy za część tej gotówki. Sklep miał zarobić dane kwoty na towarach, które ona nabyła za te 70 zł. Nie można stwierdzić, że aaaa trudno, część się zwróciło, nie wszystko, ale jakaś cząstka. Nie. Bo inny klient by zapłacił swoimi pieniędzmi i sklep zarobiłby tyle ile miał w planie. Jeśli tyle nie zarobił - jest stratny.
OdpowiedzKombinują jak koń pod górę. Sklep nic nie stracił, kasjer ma manko i oddaje stówę z własnej pensji. Gdyby przyjąć, że nie obowiązuje tu taka metoda (mały sklep, za kasą właściciel lub rodzina) to nadal są stratni 100zł. Towary sprzedali, marżę i koszta doliczyli, podatki zapłacili, a kasy nima.
Odpowiedz100 zł, o ile podczas zakupów nie podwędziła z półki lub z kasy jeszcze czegoś.
Odpowiedz