@jarecky2com: Bój się Boga, człowieku. Strasburger nie jest w połowie tak żenujący jak Brzozowski w Kole Fortuny.
A tak na serio to była sobota, a nie niedziela, więc nie było Familiady.
To to jeszcze nic. Przez 1,5 roku pracowałem w sklepie. Znajomy przyszedł i zrobił zakupy. Wyszła końcówka 99gr. Ten uczuć, gdy to ja dla odmiany spytałem czy mogę być winny grosika :D
Spełniony, serio? A gdzie "wyjdziesz na dwór jak skończysz jeść" i "mięso zjedz, ziemniaki zostaw"? Te jak się ziemniaki ugotuja to co najwyżej dobry początek.
coś delikatnie mniej żenującego niż Brzozowski w Kole Fortuny, niech zgadnę: Strasburger w Familiadzie?
Odpowiedz@jarecky2com: Bój się Boga, człowieku. Strasburger nie jest w połowie tak żenujący jak Brzozowski w Kole Fortuny. A tak na serio to była sobota, a nie niedziela, więc nie było Familiady.
OdpowiedzTo to jeszcze nic. Przez 1,5 roku pracowałem w sklepie. Znajomy przyszedł i zrobił zakupy. Wyszła końcówka 99gr. Ten uczuć, gdy to ja dla odmiany spytałem czy mogę być winny grosika :D
OdpowiedzSpełniony, serio? A gdzie "wyjdziesz na dwór jak skończysz jeść" i "mięso zjedz, ziemniaki zostaw"? Te jak się ziemniaki ugotuja to co najwyżej dobry początek.
Odpowiedz