@Antybristler: Świat się zmienia kolego. Parówki nie są już tylko z MOMu czyli bliżej nieokreślonych części zwierząt. Rozumiem, że przemawiają przez Ciebie stereotypy, a nie aktualna wiedza o składach parówek na rynku. Są na rynku parówki z mięsa na poziomie nawet 90% czy z fileta kurczaka na poziomie 94%. Czemu nie 100%? Bo wtedy parówka nie była by parówką, a suchą kiełbasą krakowską. Kielbasy na grila też mają mięsność na poziomie 60% dlatego, że przy większym poziomie mięsa nie grillowały by się, a paliły jak drewno.
Wygląda prawie jak szminka-wibrator którą ktoś tu wzucił jakiś czas temu.
OdpowiedzA gdzie tam masz mięso?
Odpowiedz@Antybristler: Świat się zmienia kolego. Parówki nie są już tylko z MOMu czyli bliżej nieokreślonych części zwierząt. Rozumiem, że przemawiają przez Ciebie stereotypy, a nie aktualna wiedza o składach parówek na rynku. Są na rynku parówki z mięsa na poziomie nawet 90% czy z fileta kurczaka na poziomie 94%. Czemu nie 100%? Bo wtedy parówka nie była by parówką, a suchą kiełbasą krakowską. Kielbasy na grila też mają mięsność na poziomie 60% dlatego, że przy większym poziomie mięsa nie grillowały by się, a paliły jak drewno.
Odpowiedz@JaramSieJakMorswinOceanem: Spoko. Ja tylko zarzuciłem sucharem :)
Odpowiedz@Antybristler: w takim razie szacuneczek. Tak czy siak, polecam dobre parówki :P
OdpowiedzThe Meatfaker.
Odpowiedz