Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zacznę od tego, że...

Dodaj nowy komentarz
avatar Murgenpl
6 8

- Ech mamo, Anonimowa wogóle nie chce się wziąć za siebie i zgubić tych kilku kilo co jej się nazbierały w ciągu ostatnich lat. Nawet wspomnieć nie mogę nic, bo zarach focha strzela... - Nie martw się synek, ja to załatwię.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 9

Lekką nadwagę? Przy wzroście 162 cm ważyć 66 kg? Przecież to istny pulpet.

Odpowiedz
avatar MarnaSprawa
0 4

@Mary_Izzard: Cóż według kanonów piękna na pewno, ale jej wskaźnik BMI to 25.15, a do 24,9 mamy doczynienie z wagą prawidłową, więc określenie lekka nadwaga jest poprawne, wystarczy, że schudnie kilogram i jej waga będzie mieściła się w normie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2018 o 11:55

avatar konto usunięte
1 3

Ja ważyłam 66 kg w 9 miesiącu ciąży i czułam się jak smok. Ważyć tyle bez ciąży przy tak niskim wzroście wydaje mi się sporą nadwagą, naprawdę...

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@MarnaSprawa: Tyle że ta 'podstawowa' metoda wyliczania BMI (waga/wzrost^2) jest przeznaczona dla dorosłych mężczyzn, u kobiet powinno się to liczyć trochę inaczej (poszukaj sobie wzoru w internecie, pewnie będzie nawet kilka wariantów). Faceci są z reguły ciężsi ze względu na większą ilość tkanki mięśniowej. BTW, ważę dokładnie tyle co ona, a jestem o 19cm wyższy. I jestem facetem. Śmiem twierdzić że to jednak dość wyraźna nadwaga.

Odpowiedz
avatar MarnaSprawa
1 1

@FriendzoneMaster: Trudno ocenić sylwetkę tej kobiety na podstawie samej wagi i wzrostu. Ważysz 66kg i masz 181cm, mój mąż waży 68kg i ma 182cm wzrostu i jest osobą bardzo szczupłą. Faktem jest, że pracuje fizycznie i składa się głównie z kości i mięśni, ale ostatnio kupując garnitur, braliśmy najmniejszy rozmiar i trzeba było go zmniejszać. Ze względu na bardzo niski poziom tkanki tłuszczowej lekarze przestrzegają przed negatywnymi skutkami niedowagi. Ja mam 169cm wzrostu i ważę 64kg, a podejrzewam, że gdybyś mnie spotkał, nie nazwałbyś mnie grubą, bo spora część mojej tkanki tłuszczowej przypada na biust, który za jakieś moje grzechy urósł do rozmiaru 65G, co już dodaje mi kilka dodatkowych kilogramów, których mogłabym pozbyć się jedynie chirurgicznie, a oprócz tego nieszczęścia posiadam także "miednicę idealną do rodzenia dzieci", która prawdopodobnie też warzy nieco więcej niż u kobiety mającej wąską miednicę. Dopóki autorka wpisu nie przyjdzie tu do nas i nie poda wartości procentowej swojej tkanki tłuszczowej to raczej nie dojdziemy prawdy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@MarnaSprawa: Moje BMI wynosi podobno 19. Dla mojego wzrostu normą jest wg tego wskaźnika waga pomiędzy 52 a 70 kg. 18 kilo różnicy! To jest niedorzeczne, rozumiem 5 czy 7 kg, ale nie 18. Choćby nie wiem jak szeroką miednicę miała kobieta i jak spory biust, to 18 kg się z tego nie zrobi. Wskaźnik BMI nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem, mam 53 kg, czyli ważę niby prawidłowo, ale jak przytyję 17 kg to dalej będę ważyć "prawidłowo". Powinnam się więc cieszyć, że mogę sobie spokojnie przytyć kilkanaście kg? Skoro ktoś wykracza choćby odrobinę poza wskaźnik BMI możemy śmiało założyć, że jest naprawdę gruby.

Odpowiedz
avatar MarnaSprawa
0 0

@Mary_Izzard: Cały czas patrzysz na prawidłową wagę z punktu widzenia estetyki, a nie zdrowia, więc raczej nie dojedziemy do porozumienia. Mnie nie obchodzi jak ktoś wygląda, bo dlaczego miałoby? Każdy powinien zajmować się własnym zadkiem, wyjątkiem są osoby otyłe, bo za leczenie chorób spowodowanych otyłością będę płacić też ja, więc jak najbardziej jestem za wprowadzeniem sytemu leczenia uzależnienia od jedzenia w takim samym stopniu jak leczenia alkoholizmu. O wiele bardziej drażni mnie widok kobiety z BMI 19 z papierosem w ustach, niż kobiety z BMI 25, bo niewielka nadwaga najczęściej nie ma żadnego wpływu na zdrowie, a palenie ma ogromny wpływ. Śmieszy mnie za to jak na forach internetowych dla kobiet, pojawiają się zdjęcia kobiet, które wyglądają zupełnie normalnie, ale inne kobiety każą im schudnąć "dla zdrowia" i nazywają je otyłymi, choć otyłość zaczyna się od BMI powyżej 30, a nie 21, zresztą każdy z punktu widzenia zdrowia pewien % tkanki tłuszczowej jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu,m a osoba z BMI 25, będzie zdrowsza od osoby z BMI 17, tak przynajmniej przyjmuje nauka. Jak rozumiem jesteś ode mnie niższa o 2-3 centymetry i ważysz 11kg mniej, według twojego rozumowania jestem monstrualnie gruba, a moje wymiary to 101cm w biodrach, przy absolutnie płaskim zadku, 58cm w talii, 69cm pod biustem i 99cm w biuście, same moje piersi ważą według lekarza ponad 7kg, gdzie przeciętnie ważą około kilograma, fakt jestem dość nieforemna, z biodrami nic nie zrobię, biust kiedyś w końcu zmniejszę, ale wielkich pokładów nadprogramowych kilogramów u mnie nie znajdziesz i na pewno nie czuje się pulpetem czy smokiem. Na podstawie 2 danych niewiele da się powiedzieć, pomijając nawet biust, miednicę, rozkład tkanki tłuszczowej na poszczególnych partiach ciała, jest też przecież ilość mięśni chyba, że wierzysz w mit, że pod tłuszczem mięśnie się nie rozwijają (proponuje powiedzieć o tym Anicie Włodarczyk, albo Serenie Williams, na pewno się uśmieją).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@MarnaSprawa: Czemu odebrałaś to osobiście, bo nie rozumiem? Odniosłam się do babeczki, która waży aż 66 kg przy wzroście 162. Czemu kobieta z BMI 19 ma mieć papierosa w ustach, bo tego nie rozumiem? :D Wg mnie osoba mierząca 167 cm i ważąca 70 kg jest po prostu gruba. Ja ważę 53 kg przy tym wzroście, a wcale nie wyglądam jak wysuszony patyk, tylko normalnie. Za nic bym nie chciała przytyć 17 kg, które teoretycznie "mogę", wg jakiegoś przelicznika. Jestem z resztą osobą przewlekle chorą na stawy biodrowe i każdy dodatkowy kilogram nie jest dla mnie wskazany. Nikt mi nie powie, że lepiej ważyć 70 kg i że jest to "zdrowe". Większość zgonów spowodowanych jest problemami z nadwagą, krążeniem itd, zawały, miażdżyca itp. Dlaczego starsze osoby to niemal zawsze szczupłe osoby? Bo osoby z nadwagą starości zazwyczaj nie dożywają. Nie mam zamiaru mieć 70 kg nigdy, bo im będę starsza tym trudniej będzie mi się poruszać i funkcjonować. Lepiej stwierdzić: BMI pozwala mi jeszcze przytyć 17 kg więc idę sobie na pizzę i colę, jasne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@MarnaSprawa: Albo inaczej. Piszesz, że przy 169 cm ważysz 64 kg. Wg BMI możesz przytyć jeszcze 7 kg i dalej będziesz w normie, pytanie, czy chciałabyś? Sama wspomniałaś, że biust byś chciała mniejszy, więc nie sądzę, że ucieszyłyby Cię dodatkowe kilogramy. Z kalkulatora wynika, że Twoje BMI to 22,41 a tamtej babki 25,15. To jest ogromna różnica, więc nie rozumiem dlaczego zakładasz, że ja Ciebie uważałabym za pulpeta. Wg kanonu piękna to modelki mają idealne ciała, a ich BMI to jakieś 15-16. Przy takiej modelce to ja jestem gruba z tym moim "19", a co dopiero babeczka o 17 kg ode mnie grubsza... Żeby przekroczyć górną granicę normy wg BMI to naprawdę trzeba się postarać i nie dbać o siebie.

Odpowiedz
avatar MarnaSprawa
0 0

@Mary_Izzard: Próbuje ci tylko uświadomić, że dwie osoby o dokładnie takiej samej wadze i wzroście mogą wyglądać skrajnie różnie jeśli chodzi o sylwetkę i te dane właściwie nic nie mówią. Zresztą świat byłby o wiele milszym miejscem gdyby ludzie przestali tak zwracać uwagę na wagę innych, dopóki rzeczywiście nie zagraża ich zdrowiu, a na pewno oddziały leczenia zburzeń żywienia w dziecięcych szpitalach psychiatrycznych przestałyby być przepełnione. Palenie papierosów jest bardzo szkodliwe, a większość palaczy jest szczupła i na pewno mniej zdrowa od niepalących ludzi z lekką nadwagą. Pomijając problemy z biodrem te 17kg to tylko kwestia estetyki nie wpływu na zdrowie, poza tym to nie musi być 17kg tłuszczu tylko np. 9kg mięśni i 8 tłuszczu. Przykro mi, ale jest wile badań wskazujących, że lekka nadwaga jest zdrowsza od lekkiej niedowagi tylko trzeba pamiętać by nie mylić nadwagi z otyłością, co wiele osób robi i to w obie strony. Znam naprawdę niewiele szczupłych starszych osób, bardzo dużo starszych pań jest otyłych, obie moje babcie były szczupłe i umarły około 70, a obaj dziadkowie ważą ponad 110kg mają ponad 90lat i wcale nie stoją nad grobem, są ciągle bardzo aktywni, jeden z nich wciąż jeździ na nartach. Mój ojciec z kolei jest szczupły, a miał już 3 zawały, gdy odwiedzałam go w szpitalu, większość pacjentów po zawałach też była wizualnie szczupła, za to mieli na szafkach papierosy, mój ojciec zresztą też, podejrzewam, że choroba alkoholowa też miała wpływ na stan jego serca i nadal ma mimo 20 letniej abstynencji. Nikt ci nie karze tyć, ja tylko staram ci się pokazać, że względy estetyczne niekoniecznie mają coś wspólnego ze zdrowiem. Jest taki gen, który sprawia, że tłuszcz zamiast pod skórą odkłada się na narządach wewnętrznych, wtedy można być w dolnej granicy normy, wyglądać bosko, ale mieć większe problemy zdrowotne niż osoba z nadwagą, u której cały tłuszcz idzie w uda i pupę, a narządy wewnętrzne nie mają problemu z tłuszczem i nadwaga nie jest na tyle duża, by obciążać serce. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale dla mnie nadwaga to ilość tłuszczu w organizmie negatywnie wpływająca na zdrowie, a nie niespełnianie kanonów piękna. Swoją drogą to całkiem zabawne, że mężczyznom zarzuca się, że zwracają uwagę tylko na wygląd kobiet, a według wszystkich badań to kobiety są o wiele bardziej krytyczne względem wyglądu innych kobiet, niż mężczyźni. Czas żeby ktoś napisał książkę "Kobiety, które nienawidzą kobiet" materiału badawczego jest, aż nadto, choć pewnie by n ie przeszła ze względu na poprawność polityczną.

Odpowiedz
avatar MarnaSprawa
0 0

@Mary_Izzard: Biust muszę zmniejszyć, bo na starość wyląduje na wózku. Przed ciążą ważyłam 5kg więcej i czułam się o wiele bardziej komfortowo i atrakcyjniej, bo przepaść między moimi biodrami, a talią nie była tak okropna i wyglądało to zwyczajnie lepiej, grubsze nogi też wyglądały lepiej, bo przerwa między nimi nie była tak ogromna jak teraz, łatwiej było mi też kupować ubrania, bo teraz muszę przerabiać nie tylko wszystkie spodnie, ale też bluzki. Ale ja mam bardzo nieproporcjonalnie skonstruowany układ kostny, więc nie jestem najlepszym przykładem do udowadniania takich tez.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@MarnaSprawa: Naprawdę nie wiem, czemu chcesz rozumieć wszystko po swojemu. Chcesz dyskutować z tym, że ludzie szczupli żyją dłużej? Ja sobie tego nie wymyśliłam. A argument, że ktoś miał zawał, a był chudy, bo palił 2 paczki dziennie, to wybacz... To już wkraczamy na inny temat, nie żywienia, a uzależnień. Papierosy go zabiły, a nie to, że był szczupły. Ja nie twierdzę, że wszyscy mają wyglądać jak kopiuj wklej, każdy ma mieć max 50 kg itd. "Czas żeby ktoś napisał książkę "Kobiety, które nienawidzą kobiet" materiału badawczego jest, aż nadto, choć pewnie by n ie przeszła ze względu na poprawność polityczną." A kto powiedział, że stwierdzenie, że ktoś jest np pulpetem oznacza, że się tego kogoś nienawidzi? Właśnie poprawnością polityczną jest twierdzenie, że osoba ważąca 66 kg przy wzroście 162 cm jest ok. Nie jestem poprawna politycznie gdy nazywam pulpeta pulpetem, siwego siwym, łysego łysym, szczerbatego szczerbatym itd. Mnie naprawdę nie obchodzi jaką ktoś ma nadwagę czy niedowagę, bo to jest jego sprawa. Ja nikomu do garnuszka nie zaglądam, ale niech ktoś mi nie zakazuje mówienia tego, co myślę. Jeśli ktoś jest gruby, to nie będę udawać, że jest chudy. I rozwala mnie naprawdę, gdy ktoś mówi: "masz się fajnie, bo jesteś szczupła", a nie zauważa, że nie jem słodyczy, nie słodzę, nie solę, nie palę, ćwiczę regularnie i nie jem w magdonaldzie, do którego mam 2 minuty od domu. Wg grubej osoby szczupła osoba zawsze "ma szczęście", że jest szczupła, a on "ma pecha", że jest gruby.

Odpowiedz
avatar MarnaSprawa
0 0

@Mary_Izzard: Nadwaga jest terminem medycznym i lekarze stosują wskaźnik BMI do ustalania wpływu wagi na zdrowie. Osoba, która według ciebie wizualnie może mieć kilka kilogramów za dużo wcale nie musi być mniej zdrowa od osoby mieszczącej się w twoim standardzie piękna. Mówiąc o paleniu przypominam ci, że jest wiele czynników wpływających na długość życia, mieszkanie na wsi na przykład mocno je skraca, a nikt nie mówi ludziom ze wsi żeby przeprowadzili się do miast dla swojego zdrowia. Nazwałaś tą kobietę pulpetem tylko na podstawie dwóch niewiele mówiących danych, a być może gdybyś zobaczyła jej zdjęcie okazałoby się, że wcale nie jest wizualnie gruba, ale ma trochę za duże boczki, albo grube uda. Mam też poczucie, że ciągle mylisz nadwagę, czy nawet górne granice normy z otyłością, a to są terminy medyczne, a nie subiektywne odczucia patrzącego. Gdybyś nazwała pulpetem Dominikę Gwint, albo Ryszarda Kalisza to nie miałabym zastrzeżeń, bo jacy są każdy widzi, tylko w sumie po co, wiedzą, że są otyli. Tak kobiety są swoimi największymi wrogami, uwielbiają się nawzajem szczuć, wpędzać w kompleksy, dołować,wbijać szpilę, obgadywać, snuć intrygi itd. Skoro cię nie obchodzi to po co przezywasz obcą kobietę? Oj istnieją ludzie z bardzo szybką przemianą materii, znam przynajmniej 3 dziewczyny i 6 mężczyzn (w tym własnego męża), którzy są w stanie pochłonąć w jeden dzień tyle co ja w tydzień i jeszcze schudnąć pół kilo. Myślę, że wyjechałaś z tekstem "Ty to masz dobrze" właśnie dlatego, że trochę cię boli, że tak bardzo musisz pilnować diety, a inni postanowili żyć inaczej, oni też niekoniecznie muszą być super szczęśliwi, bo też woleliby i szczupli, i dużo jeść, ale jak się nie ma szczęścia w loterii genowej to trzeba coś wybrać. Nie znam twojej historii medycznej i średnio mnie ona interesuje, ale większość ludzi nie potrzebuje aż tak restrykcyjnej diety by utrzymać wagę, a jak patrzę na ludzi stołujących się fast foodach, a kilka muszę minąć idąc do pracy, to rzadko widać w nich osoby grube, w godzinach szczytu na kilkudziesięciu klientów, trafią się może 2 większe osoby. Zresztą niejedzenie w maku to akurat żadne wyrzeczenie, to nie jest nawet smaczne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@MarnaSprawa: Przepraszam bardzo, ale zacytuj zdanie, gdzie ja stwierdziłam, że osoba o BMI np 25,5 to jest osoba otyła? Doskonale wiem czym się różni otyłość od nadwagi. Jeśli słowo "pulpet" interpretujesz jako "otyłość" to już jest twoja sprawa. "Nazwałaś tą kobietę pulpetem tylko na podstawie dwóch niewiele mówiących danych, a być może gdybyś zobaczyła jej zdjęcie okazałoby się, że wcale nie jest wizualnie gruba, ale ma trochę za duże boczki, albo grube uda." Nie. Ktoś ważący 66 kg przy wzroście 162 cm nie może być wizualnie szczupła, jest to zwyczajnie niemożliwe. Nie boli mnie, że jak to nazywasz muszę "pilnować diety", ponieważ ja zwyczajnie nie lubię słodkich napojów, ogólnie smak słodki jest dla mnie niemalże zbędny. Soli też nie lubię, w maku nie jem, bo wg mnie jest to jedzenie niewarte swojej ceny i mało atrakcyjne. Nie twierdzę, że mam jakąś restrykcyjną dietę, tylko dietę normalną. Jednak często się spotykam z poglądem innych, że ta dieta jest nie wiadomo jak drastyczna, bo "oni by tak nie mogli". Znajoma nie mogła uwierzyć, że mieszkam rok w miejscu, gdzie mam magdonalda za oknem i nie byłam tam ani razu. Kiedyś nie jadłam przez pół roku słodyczy, w ramach eksperymentu, czy faktycznie to jest takie trudne, by nie zjeść choćby kostki czekolady. Nie jest trudne, chociaż inni nie dowierzali, że jest to możliwe. Uważam, że obojętnie jaka nadwaga to jest zwykłe lenistwo, brak chęci, samozaparcia, silnej woli itd. Większość dzisiejszych ludzi ma problemy ze stawami czy kręgosłupem i chcesz czy nie - lepiej jest ważyć mniej przy takich dolegliwościach. "Mówiąc o paleniu przypominam ci, że jest wiele czynników wpływających na długość życia" - no tak, jak mnie rozjedzie samochód, to też długo nie pożyję, ale jak to ma się do diety, o której jest rozmowa? Czy chcesz czy nie - osoby szczupłe żyją dłużej, to jest statystyka i z tym się nie dyskutuje. Ustalmy może, że dla Ciebie tamta babka to nie jest pulpet, a dla mnie jest, pasuje? Bo od tego się zaczęło, a to tak jakby dyskutować, czy jakiś facet jest przystojny, czy nie, a to raczej jest indywidualne odczucie. Tyle.

Odpowiedz
avatar million
0 0

A nikogo nie razi, że ludzie z fałdam noszą obcisłe bluzki? :c

Odpowiedz
Udostępnij