Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Pomidorek

Dodaj nowy komentarz
avatar wl666
6 6

Bezszczelna? Znaczy ciekło z niej?

Odpowiedz
avatar jaczuro
9 9

A pomyśleć, że kiedys jak taka sytuacja miała miejsce na bazarze to dziecko dostawało zwyczajnie po łapach a jak rodzić potulnie nie zapłacił za towar to stawał pod pręgierzem i otrzymywał edukacyjnie kilka batów za kradzież, ponosząc odpowiedzialność za swoje dziecko. To było ze wszech miar uczciwe i sprawiedliwe. A teraz afera, że dziecko było nie było kradnie a madka jeszcze sapie.

Odpowiedz
avatar Vania
2 2

Jak zaczęłam czytać i doszłam do momentu "wzięłam dwa pomidorki" to myślałam, że będzie chodziło o to, że matka zapłaciła za dwa, oddała jeden a te i tak się sapały, bo zjedzony mógł ważyć 0.5 grama mniej. A tu taka niespodzianka :P Dla mnie oczywistym jest, że trzeba zapłacić za zjedzony towar. To jak dziecku zechce się pić i weźmie z pułki, to też nie zapłaci?

Odpowiedz
avatar gomezvader
3 3

Powinni jej kazać zapłacić za 3 pomidory, a nie zabierać jednego. Co to za logika? A jeśli ona chciała kupić 2 pomidory to co? Miała wziąć 2, zapłacić za nie. Jednego oddać. Z powrotem wejść na sklep i dokupić jeszcze jednego? A jakby kupowała jednego to by jej jednego zabrali?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2018 o 18:05

avatar Dawid_M
1 1

Jak dziecko coś zje w sklepie, np. pół bułki czy wypije sok z butelki, to matka normalnie płaci za to przy kasie. Nie wiem w czym problem.

Odpowiedz
avatar Malikkun
1 1

@Dawid_M Wszelkie madki i inne tym podobne ameby umysłowe myślą, że dopóki są w sklepie to mogą wszystko. Mówię to na bazie własnego doświadczenie, bo miałem (nie)przyjemność pracować w jednym z marketów. Zjedzą, wypiją, papierek zostawiają gdzieś za produktami i po sprawie. Jedyna opcja, żeby udowodnić to monitoring, a przy takiej ilości ludzi i raptem 1 osobie na monitoringu (fakt...) nie ma fizycznej możliwości złapania wszystkiego.

Odpowiedz
avatar olgaah
0 0

@Malikkun: Ten madko-problem to nie tylko w sklepach. Parę lat temu byłam świadkiem takiej sytuacji, że dzieciak, mający może trzy lata spuścił ciężką metalową hulajnogę po takim betonowym podjeździe tak, że j***ła idealnie w wejście do klatki schodowej. Ja zdążyłam uskoczyć, ale jakby tam szedł jakieś staruszek, czy inny dzieciak mógłby być z tego poważny wypadek. Pomijam już fakt, że ta hulajnoga była niedobrana do tego dzieciaka, bo za duża i za ciężka, ale pewnie najdroższa w sklepie. Pytam gnoja, gdzie jego mama, on oczywiście nauczony, ze z obcymi nie gada. No, ale w pewnym momencie wypadł na mnie jakiś wylansowany hipster i z mordą na mnie, że czemu dzieciaka zaczepiam, czego ja od synunia w ogóle chcę itp. mówię co się stało, pytam czy to widział, przedstawiam logiczne argumenty, co mogłoby się stać, na co facet jak mantrę powtarzał "To tylko/jeszcze dziecko!!!", to mu w końcu powiedziałam, żeby go pilnował, a nie siedział z resztą debili klatce obok, bo mu to jeszcze dziecko w końcu jakiś pedofil porwie. To chyba dotarło, ale fakt, że nie pilnowany dzieciak może w ten sposób się bawiąc stwarzać zagrożenie dla innych w ogóle go nie ruszył.

Odpowiedz
Udostępnij