Jak byłem mały mieszkałem w blokowisku na 6 piętrze. No i również jak każdy dzieciak wsadziłem głowę tam gdzie nie trzeba - między pręty balkonowe. Nie mogłem wyjąc, ale za to jak przekręcałem tulów, to mogłem przesunąć pierś i resztę ku przepaści. Ja w ryk, że nie mogę wyjąć głowy. Matka nie mogła mnie też wyciągnąć, a że w domu była tylko ona, więc chciała iść po sąsiada, by przyszedł z obcęgami rozszerzył pręty balkonu czy coś. Tyle że mogłem wtedy wylecieć. Więc przywiązała moją nogę smyczą do stołu. Przyszedł sąsiad i ujrzał niesamowity widok: ja drę się jak syrena przeciwatomowa na całe osiedle, tkwiąc z nogą naprężoną i przywiązaną do stołu, a głową między prętami, tymczasem wszyscy z podwórka gapią się w górę.
Jednak racja że dawniej było łatwiej (było na śruby) :)
Odpowiedz@eswu3: Kiedyś było mocne i solidne, i się trzymało. Teraz jak kopniesz poręcz, to rozsypie się cały autobus.
OdpowiedzAle trzymaj ten telefon prosto jak robisz screena.
OdpowiedzJak byłem mały mieszkałem w blokowisku na 6 piętrze. No i również jak każdy dzieciak wsadziłem głowę tam gdzie nie trzeba - między pręty balkonowe. Nie mogłem wyjąc, ale za to jak przekręcałem tulów, to mogłem przesunąć pierś i resztę ku przepaści. Ja w ryk, że nie mogę wyjąć głowy. Matka nie mogła mnie też wyciągnąć, a że w domu była tylko ona, więc chciała iść po sąsiada, by przyszedł z obcęgami rozszerzył pręty balkonu czy coś. Tyle że mogłem wtedy wylecieć. Więc przywiązała moją nogę smyczą do stołu. Przyszedł sąsiad i ujrzał niesamowity widok: ja drę się jak syrena przeciwatomowa na całe osiedle, tkwiąc z nogą naprężoną i przywiązaną do stołu, a głową między prętami, tymczasem wszyscy z podwórka gapią się w górę.
OdpowiedzJa zamknąłem się w samochodzie z kluczykami na zewnątrz. 2 godziny czekania na parkingu aż mnie ktoś uwolni.
Odpowiedz