Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

E-papierosy

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar lifter67
1 3

Jestem wielkim wrogiem palenia papierosów, ale muszę tu zauważyć, ze e-papieros nie wytwarza żadnego dymu, to jest para wodna (mgiełka).

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 2

@lifter67: ale dmuchanie nią w twarz to prostactwo.

Odpowiedz
avatar zorann
-2 4

Zgodnie z przepisami e-papieros (naukowo udowodniono, że gorszy od zwykłych dla zdrowia) jest traktowany na równi ze zwykłymi śmierdziuchami. @lifter67 To samo mi kiedyś mówił gość który próbował palić w biurze. Tyle że ja zawsze wiedziałem że on pali mimo że go nie widziałem, bo wyczuwałem dziwny, oleisty zapach. Na screenie też jest uwaga o zapachu truskawkowym. Para wodna nie ma zapachu. Skład tej "mgiełki" nie jest mi znany, ale skoro ci ludzie wciągają ją do płuc i wydmuchują - to robią sobie Twoim zdaniem inhalację samą parą wodną, czy też pochłaniają trujące, uzależniające substancje, które rozdmuchują po otoczeniu? Nie ma litości dla palaczy, ani tradycyjnych, ani e-śmierdzieli. Jedyna przewaga e-papierosa jest taka, że każdy palacz to śmieciarz, a e-papieros nie rozrzuca niedopałków.

Odpowiedz
avatar gomezvader
-2 4

@zorann: Moja macocha zrobiła wczoraj ciasto z mikrofali i w całym domu pachniało czekoladą. To wina dymu? Czy może jednak założymy, że cząsteczki zapachowe mogą poruszać się w różnych mediach i brać z różnych źródeł? Np odparowanego liquidu? A jakbyś się zagłębił w temat tego jak to niesamowicie trujące są e-papierosy to wiedziałbyś, że liquid liquidowi nie równy. Kupienie jakiegoś gówna z kraju płynącego gównem i krwią jakim jest USA może faktycznie byłoby nie tyle niebezpieczne co bardziej toksyczne od papierosów. Ale e papierosy mają pewną przewagę. Gdy ktoś chce "zacząć się w to bawić" szuka poradników i znawców. Patrzy na to co wkłada do ust. W przeciwieństwie do palaczy. Dlatego epapierosiarze mają większą świadomość tego co i przede wszystkim jak trafia do płuc. Głównym zagrożeniem papierosów jest odkładanie się substancji smolistych w organizmie. I tego nie da się w żaden sposób usunąć. Chyba, że razem z płucami. Zagrożenie ze strony epapierosów polega na wchłanianiu substancji, który spożywa każdy z nas codziennie. Tylko w postaci, w której nie jest to zalecane. I odłożenie epapierosa skutkuje usuwaniem tychże "szkód" w ciele samoistnie. Może za jakieś 50 lat wyjdzie, że epapierosy szkodzą. Ale to samo można powiedzieć o nutelli. Obecnie sami naukowcy podkreślają, że nie można określić EWENTUALNYCH długofalowych szkodliwych działań epapierosów. Nie więc nie sraj żarem bo nie ma o co. Wolałbym, żeby choć połowa domowników u mnie jarała efajki od papierosów, od których chce się rzygać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2018 o 10:22

avatar zorann
-2 4

@gomezvader: Odparowany liquid ma zapach, bo nie jest parą wodną, tylko parą wodną z cząsteczkami nie wiem i nie obchodzi mnie czego, bo nie wiem co ten prostak dmuchający mi w twarz kupił - wiem jednak, że nie chcę tego wdychać już teraz, zanim się okaże, że moje obawy były uzasadnione. To chyba oczywiste tak samo jak dla zwykłych papierosów. Zaraz wyskoczy nam tutaj fan tradycyjnych dymków i powie, że bierne palenie jest spoko, bo on ma papierosa z filtrem i to co wydycha to już tylko para wodna z jego płuc, a zapach dymu ma, bo aromaty się przenoszą różnymi mediami...

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@zorann: Skomentowałbym ten drugi akapit twojej wypowiedzi, ale to taka abstrakcja, że nawet nie wiem od czego zacząć.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@gomezvader: Skomentuj zatem pierwszy akapit - czy też nie zrozumiałeś czegoś? Jeśli tak to daj znać, uściślę co miałem na myśli. Drugi jest jedynie parafrazą Twoich wywodów o aromatach. Równie abstrakcyjny, tylko na poziomie zwykłego papierosa.

Odpowiedz
avatar azbest
-1 1

@zorann: Jeżeli szkodliwość jest naukowo udowodniona, to znaczy że skutkuje artykułem naukowym. Link. Przy okazji podrzuć też jakieś info o tym, czy wolno przebywać w jednym pomieszczeniu z ludźmi inhalującymi się naparem z rumianka.

Odpowiedz
avatar gomezvader
1 1

@azbest: Albo ludźmi używającymi dezodorantów lub perfum. W końcu do szkodliwe substancje rozpylane w powietrzu, których nie powinno się pić, wcierać w odbyt, ani lać na oczy. Pewnie powodują raka i tornada. @Zorann co do pierwszego akapitu. Proszę bardzo. Gratulację. Odkryłeś amerykę. ZAPACH POWODUJĄ CZĄSTKI W POWIETRZU. Niesamowite. Tak się srasz tym, że wdychniesz trochę odparowanego liquidu i to po przefiltrowaniu przez czyjeś płuca. A tak z ciekawości. Gdzie mieszkasz? W sensie w mieście? Bo jeśli tak to codziennie idąc do sklepu po bułki szkodzisz swojemu organizmowi bardziej niż jakbyś sobie założył maskę gazową podpiętą do efaji.

Odpowiedz
avatar azbest
0 0

Kiedyś waperów uważało się po prostu za ped**ów i świat był prosty, ale teraz chyba odezwali się ci prawdziwi, ponieważ przeszkadza im zapach truskawki na przystanku.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@azbest: Nick zobowiązuje, co? Zapach truskawki nikomu nie przeszkadza. Nie spłycaj prawdziwego problemu takimi tekstami. Zgodnie z życzeniem linki: Szkodliwość substancji zawartych w liquidach: https://eliquidinfo.org/ Widać tam, że zalezienie "nieszkodliwego" w tak dużym gronie graniczy z cudem. A Ty co palisz? Może zdążyli już przebadać i jest na liście? Zresztą, po co rozważać szczegółowy skład liquidów? Przecież tak naprawdę chodzi tylko o jeden składnik - nikotynę. Czy dowody na jej szkodliwe działanie naprawdę muszę linkować? Prawo ad. e-papierosów: chociażby https://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1640577,Epapierosy-koniec-z-paleniem-w-miejscach-publicznych-i-kupowaniem-ich-przez-internet @gomezvader: Nie rozumiem? Przecież napisałem to w pierwszym poście na początku - to Ty zacząłeś pisać bzdury, jakoby to była zwykła para wodna, a potem coś zacząłeś smęcić o cieście w piekarniku. I właśnie podałeś argument przefiltrowania toksyn przez płuca palacza. Czyli dokładnie to, co półżartem w ironicznym wydźwięku napisałem w feralnym drugim akapicie, który był - i nadal jest - dla Ciebie abstrakcją. A Ty go podajesz na serio... Odpowiedź brzmi - tak, nie chcę wdychać tego świństwa. A jeśli mieszkam w mieście, to tym bardziej nie chcę dodatkowo obciążać organizmu który ma dosyć problemów z zanieczyszczonym powietrzem. Słówko dla Ciebie do nauczenia się przy okazji - synergia.

Odpowiedz
avatar lifter67
0 0

@zorann: W płynach do e-papierosów bywają różne rzeczy, jakieś aromaty czy coś w tym stylu. Zrozum, że ja nie bronię vaperów, tylko tłumaczę, że to co leci z e-papierosa, to nie jest dym. Dym, skoro już przywołano naukowe podejście, to układ koloidalny typu cząstki stałe zawieszone w gazie, mgła - krople cieczy zawieszone w gazie. Wdychane cząstki stałe szkodzą na płuca bez porównania mocniej niż krople cieczy (zwłaszcza gdy cieczą jest woda, a ona stanowi główny składnik "dymu" z e-papierosów).

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@lifter67: Ktoś napisał, że jest to tylko para wodna - a nie jest. Stosujemy tutaj słowo "dym" w nieprawidłowym znaczeniu - zgoda. Ale myślę, że wszystko wynika z kontekstu dyskusji i jest zrozumiałe, że w tym kontekście jest to synonim. Dla mnie to bez znaczenia, czy to dym, mgiełka, czy coś innego - grunt, że mam obawy że substancje z których się składa są trujące i w związku z tym nie chcę ich wdychać, a tym bardziej nie chcę, aby wdychały je moje malutkie dzieci. Mam chyba do tego prawo? Bo tak normalnie to z wielkim oburzeniem palacze się wypowiadają, że mają prawo kopcić i jak ktoś śmie im zabraniać, bo to ich wolność. Otóż nie. Niech palą u siebie w mieszkaniu, tylko najpierw niech zamontują szczelne drzwi, żeby żadne substancje nie przedostawały się na część wspólną. Chyba uczciwe podejście, nie?

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@zorann: Nigdzie nie użyłem określenie para wodna to po raz. Po dwa. Nie możesz w dyskusji o szkodliwości palenia/wapowania używać słów mgiełka/dym zamiennie. Bo jak lifter napisał mają one nieporównywalne działanie na ludzki organizm. Napiszę jeszcze raz to co pisałem. Szkodliwość DYMU polega na odkładaniu się cząstek w nim zawartym w postaci substancji smolistych w płucach. Wszelkiego rodzaju mgiełki o ile same nie są toksyczne, ani nie są odparowanymi stricte toksycznymi substancjami nie są prawie w ogóle szkodliwe. A na pewno nie bardziej niż np nachylanie się nad parującą zupą. To co piszesz dalej o nikotynie. Osoby, które nikotyzują się e-papierosami to najczęściej ludzie pragnący rzucić palenie. Papierosy są szkodliwsze od e-papierosów SAMĄ PRODUKCJĄ DYMU. Bo każdy dym nawet z ogniska jest niepożądaną rzeczą w naszych płucach, a w przypadku papierosów przyjmuje się go wprost do płuc. Zanim wynaleziono e-papierosy, które pierwotnie miały służyć właśnie palaczom celem rzucenia nałogu stosowano(i dalej się stosuje) różne inne "dozowniki" nikotyny bo to właśnie ona uzależnia. Najczęściej słyszy się o plastrach nikotynowych. I może to jest jakaś medyczna odmiana(jak marycha), ale to w dalszym ciągu służy temu, żeby po prostu nie wciągać dymu ze szlug do płuc. A jakby tego było mało, bo mam wrażenie, że nie jesteś tego świadom, NIE KAŻDY LIQUID ZAWIERA NIKOTYNĘ. Właśnie jak się wapuje dla zabawy to zazwyczaj bierze się te bez nikotyny. Wtedy jedyny przyjmowanymi substancjami jest jak już gdzieś pisałem substancje, które każdy człowiek codziennie przyjmuje tylko w innych niż gazowej formach. Dalej linki, które podałeś. 1 link nie mówi absolutnie nic o szkodliwości. Podaje tylko składy, ale są to surowe liczby bez porównania. Dobre porównanie ostatnio widziałem apropo "rtęci w szczepionkach, że tak owszem jest, ale jest to nietoksyczny związek rtęci, który się nie odkłada w ciele, natomiast puszka szprotek ma ponad 100x więcej SZKODLIWEJ rtęci, która w ciele się odkłada". I tak samo wygląda sprawa tutaj. Twoja codzienna gospodarka żywieniowa dostarcza do twojego organizmu więcej szkodliwych substancji niż jest w liquidach. A jak mieszkasz w mieście(to też już pisałem) to samo wyjście z domu truje cię wielokrotnie bardziej niż jakbyś wapował cały czas. I ten drugi link do strony "polskie radio", które być może się mylę, ale wydaje mi się, że nie jest żadnym naukowym serwisem. Nie ma tam żadnej konkretnej informacji. Jest info, że ograniczy się sprzedaż osobom poniżej 18 lat. Natomiast pytanie o to czy e-fajki są szkodliwe zostaje skwitowane "tak bo nikotyna". Co wyjaśniłem parę akapitów wyżej. Natomiast jakbyś poczytał coś WIARYGODNEGO(ja wiem, że ciężko znaleźć wiarygodne źródła w necie, ale na pewno jest coś mniej stronniczego niż polskie radio czy radio maryja) to byś się dowiedział, że odpowiedź na pytanie czy substancje w liquidach są szkodliwe brzmi "no w sumie to nie wiemy".

Odpowiedz
avatar Mycha104
0 0

Dzięki lub PRZEZ "e-papierosy" państwo traci miliardy rocznie, na zwykłe szlugi, tak samo jak na alko czy paliwo jest ok 63% podatków,akcyz i wszystkiego co państwo dostaje na rękę. Paliwo bez tego można nadal było by kupić za 2,30PLN, a fajki za 6PLN itp...

Odpowiedz
avatar zorann
-2 2

@Mycha104: Lista chorób wywoływanych przez palenie jest tak długa, że nawet gdybym ją gdzieś znalazł, to bym jej tutaj nie wklejał bo by mi transferu zabrakło na wysłanie posta ;) Nie bez przyczyny jedno z pierwszych pytań u lekarza, z czymkolwiek nie przychodzisz, to czy pacjent pali albo palił w przeszłości. Dość wspomnieć sztandarowe: kilka rodzajów raka, impotencję, choroby serca i układu krążenia. Koszta leczenia tych chorób (a leczenie to trwa latami, często do końca życia) są tak drogie, że państwo jedynie na tym traci, a sektor medyczny zostaje dodatkowo obciążony osobami, które na własne życzenie doprowadzają swój organizm do ruiny. Już nawet pomijam takie "detale" jak zaśmiecone miejsca publiczne, zdarzające się od czasu do czasu pożary mieszkań spowodowane zaśnięciem z papierosem, czy pożary lasów zwykle spowodowane właśnie niedopałkami. Koszta można tutaj mnożyć. Wszystko to nie ogranicza się oczywiście do samego palacza, ale i do jego otoczenia i osób postronnych.

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@zorann: Państwo traci na leczeniu osób chorych od papierosów? No popatrz. A ja zawsze myślałem, że państwo zarabia na szpitalach bo ubezpieczenia są z pieniędzy podatników, a nie z jakiegoś rządowego skarbca. Papierosy są tak niesamowicie niekorzystne finansowo, że aż specjalnie właściciele spółek fajkowych finansowali badania PRZECIW e-papierosom. Alkohol pewnie też przynosi same straty finansowe, tak?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 1

@zorann: Zapomniałeś o wojnach, powodziach, trzęsieniach ziemi i powstawaniu kiepskich horrorów, jako o skutkach palenia papierosów :'(

Odpowiedz
avatar zorann
-1 1

@Kajothegreat: Udowodnij że się myliłem w którymkolwiek punkcie - porozmawiamy. @gomezvader: A rządowy skarbiec to co? A podatki to z czego się biorą i na co są wydawane? Nie lepiej rozwijać za nie PKB, niż leczyć raka płuc? Chłopie... Aż nie wiem czy serio to napisałeś. Papierosy są korzystne - dla właścicieli tychże spółek. Jeśli o alkohol chodzi to owszem i straty te są jeszcze większe niż od papierosów. Ale nie będę googlał za Ciebie, bo to banalnie proste do znalezienia.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
2 2

@zorann: Prawie jak "udowodnij, że bóg nie istnieje" :D. Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że nie jest możliwe udowodnienie przesłanek jakiegoś faktu? Szczególnie, jeśli fakt jest nieznany. Jeśli chodzi o pieniądze... 1) Polska jest największym producentem papierosów w Europie 2) Zyski z akcyzy na tytoń to 15 mld rocznie 3) Wydatki na onkologię to około 6 mld rocznie 4) Większy wpływ na to, czy komuś rozwinie się rak, mają geny, niż papierosy 5) Zdecydowana większość palaczy umiera nigdy nie poznając 'smaku raka' 6) To, czy ktoś śmieci, nie jest zależne od tego, czy ktoś jest palaczem (xd) 7) Większe spustoszenie w organizmie wywołuje choroba zwana "otyłość" niż "nikotynizm" 8) Pożary lasów i pożary mieszkań xd... Nie wychodź z domu, kolego, bo raczej częściej się zdarza, że ktoś kogoś potrąci samochodem, niż podpali petem las czy mieszkanie...

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@zorann: Aha. Czyli wolisz, żeby rząd pieniędzmi na twoje ubezpieczenie łatał dziury w budżecie, które generuje np bzdurnymi ustawami czy wypłatami polityków? Wiesz, że za te same pieniądze, które de facto należą do ciebie. Leczy się zarówno niekorzystne skutki palenia papierosów jak i niekorzystne skutki wpadania pod samochód?

Odpowiedz
avatar zorann
-1 1

@Kajothegreat: Twoja złośliwa ironia jest zupełnie nie na miejscu. Wymieniłem tylko podstawowe, powszechnie znane negatywne dla jednostki jak i społeczeństwa skutki palenia. Nie ma to żadnej analogii z udowadnianiem istnienia lub nie istnienia Boga. Jestem w stanie udowodnić wszystkie te przypadki, bo są prawdziwe - i to jest jedyna przyczyna dla której Ty nie potrafisz udowodnić mi że są błędne. Naprawdę muszę linkować Ci dane o spustoszeniu w budżecie jaki robią palacze? Jeśli chodzi o Twoje 8 punktów: 1. Super. A tymczasem najbogatsze państwa w europie (skandynawskie) mają najniższy odsetek palaczy na świecie i ambicje by w ciągu najbliższych 20 lat stać się krajami w 100% wolnymi od papierosów. 2. Zyski z mandatów to też "zysk", tak? A czy wiesz co sprawia, że kraj jest bogaty? Nie to, ile kasy wpłynie do budżetu, bo państwo w wydawaniu pieniędzy jest ekstremalnie niewydajne. Bogactwo kraju mierzy się bogactwem jego obywateli. 3. Wydatki na onkologię jak i całą medycynę w Polsce są zbyt niskie - mamy kolejki i niewydolną służbę zdrowia, a pieniędzy brakuje - Twoim zdaniem przyczyną jest zbyt mała akcyza, zbyt mało palaczy? Nie tak to działa. A gdzie inne choroby? Rak to tylko ułamek problemu. 4. Tak, ale jeśli ktoś ma gen podatności na raka i nie pali, to jego szanse rosną. Robiłeś sobie badania, czy masz podatność? Czy sprawdziłeś osoby w swoim otoczeniu które zmuszasz do biernego palenia? 5. A ich średnia życia? A inne kłopoty zdrowotne? Rak to wierzchołek góry lodowej. 6. Widziałeś kiedyś palacza który nie rzuci peta pod nogi jeśli kosz znajduje się dalej niż 2 kroki obok? Bo ja nie. Znam i widziałem wielu palaczy i nigdy w życiu nie widziałem, żeby schował niedopałek żeby wyrzucić go później. Nie jest to widok który spodziewam się kiedykolwiek zobaczyć, tak jak prawdopodobnie nigdy nie uświadczę spaceru, gdziekolwiek bym nie szedł, bez widoku niedopałka na chodniku/w trawie/etc. 7. Nie jestem lekarzem - trudno rzec. Do otyłych nic nie mam - nie zatruwają mnie, czynią szkodę wyłącznie sobie. Kupują więcej jedzenia, więc i PKB rośnie ;) 8. https://olawa998.wordpress.com/2014/03/06/przyczyny-pozarow-lasow-w-polsce/

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@zorann: ... Jeszcze raz: "Jestem w stanie udowodnić wszystkie te przypadki, bo są prawdziwe - i to jest jedyna przyczyna dla której Ty nie potrafisz udowodnić mi że są błędne" To twierdzenie jest nielogiczne. Dokładnie tak samo, jak "udowodnij, że bóg nie istnieje". Nie ma w tym żadnej złośliwości. Po prostu robisz dziwkę z logiki :). 1. I co z tego? 2. Co to ma do rzeczy? Koncerny tytoniowe zatrudniają Polaków i w Polsce odprowadzają podatki. O co ci chodzi? 3. Brakuje 20-30%, nie 150%. 4. Skąd przypuszczenie, że palę? Gen podatności... Yhmm, nie bardzo się znasz na medycynie, nie? 5. Nie jest drastycznie niższa niż nie-palaczy. 6. Fanatyk nie zauważy, że kibic przeciwnej drużyny jest równie zaangażowany w kibicowanie swojej drużyny, co on swojej. Jesteś ślepy na swojej krucjacie. 7. Palaczom więcej zawdzięczasz jeśli chodzi o konsumpcję wewnętrzną. 8. Po co mi to zlinkowałeś xd?

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@Kajothegreat: Napisałem na początku, że papierosy są przyczyną kilku rodzajów raka, chorób serca i układu krążenia, płuc, oraz impotencji. Każda z tych rzeczy jest powszechnie znana i nie chce mi się szukać linków do badań, bo oboje wiemy, że te istnieją. Po co oponujesz i twierdzisz, że nie da się tego udowodnić? A jeśli czepiasz się że zdanie źle sformułowałem zamiast podejmować dyskusję na temat, to polecam filmik o takim prowadzeniu rozmowy: https://www.youtube.com/watch?v=T1vW8YDDCSc 1. Myślę, że potrafisz wyciągnąć wnioski, jeśli zechcesz. 2. Azbest u nas też produkowano dłużej niż na zachodzie. 3. Jak napisałem - dolicz pozostałe choroby. Poczytaj o paradoksie rozbitej witryny/okna. 4. Tak przypuszczam - bronisz palaczy ich argumentami. Gen podatności - owszem, wyrażam się potocznie, bo nie znam nazwy konkretnego elementu DNA/genu/czegoś. Myślę jednak, że wiesz co próbuję powiedzieć i odwracanie kota ogonem nie zmienia tego, że ja podałem argument, a Ty... Powinieneś obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=T1vW8YDDCSc 5. Zaledwie ~25 lat krócej. Źródło: https://www.medicalnewstoday.com/releases/9703.php 6. Widzę palaczy i jak się zachowują. Zwrócenie uwagi na to że ktoś rzucił niedopałek na chodnik zawsze skutkuje agresją palacza-śmieciarza. Czy widziałeś palacza który zabiera niedopałek, np. zawijając go w chusteczkę i niesie do kosza na śmieci, jeśli nie ma go w pobliżu? Ja nie. Wiem co widzę. Pety to najczęściej widywane śmieci. Kto niby jest ślepy? 7. Paradoks rozbitej witryny, nic więcej. Jedni i drudzy wyrządzają szkodę. 8. Żebyś sobie poczytał. W artykule znajdziesz fakty, a nie jakieś "nie wychodź z domu".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 września 2018 o 10:45

avatar ZONTAR
2 2

@zorann: Aż się włączę w dyskusję, bo dawno tak płytkiego myślenia nie widziałem. 2-3. Zyski z akcyzy znacznie przewyższają leczenie chorób, które są spowodowane paleniem. Do tego patrzymy tu na cały budżet, a sporo chorób występuje także u osób niepalących, więc zwalanie całej onkologii na palaczy to głupota. Problemy służby zdrowia wynikają z redystrybucji podatków. Palacze i pijący alkohol finansują wiele rzeczy, w tym też wszelakie 500+ i inne twory naszego rządu. To idzie do wspólnej puli, a więc zawsze będzie mało. Faktem jest, że bez palaczy byłoby jeszcze mniej kasy w budżecie i oszczędność na ich zdrowiu nie wystarczy aby zredukować wydatki o przychód z akcyzy. 4. To jest wróżenie z fusów, póki co badania na podatność na nowotwory są w powijakach, a ich skuteczność niewiele wykracza poza sprawdzenie swoich potomków. Miałeś w rodzinie przypadki raka, miałeś palaczy? Jak kilka osób miało nowotwory bez wpływu zewnętrznego, to prawdopodobnie jesteś podatny. Jak w rodzinie było wielu palaczy, a raka nikt nie miał, to prawdopodobnie nie masz tej podatności. Poza tym jakie to ma znaczenie? Jak jesteś podatny na raka, to możesz go dostać i przez mieszkanie w dużym mieście albo niekorzystne warunki w pracy. Możesz go mieć bez względu na otoczenie. 5. Nie ośmieszaj się takimi źródłami. "Paczka papierosów skraca życie o 28 minut, statystyczny palacz traci 25 lat życia" - cytat sprzed 20 lat z jakiejś książki promującej rzucanie palenia. Paląc paczkę dziennie rocznie wychodzi 7 dni straty, a więc statystyczny palacz według nich pali 1300 lat. Kolejny cytat - "Każdy papieros skraca życie o 11 minut" czyli u nich już paczka skraca życie o 3,66h. Poza tym to znowu nie ma żadnego znaczenia, palacz sam decyduje na co się godzi. 6. No patrz, a ja znam masę palaczy, którzy są kulturalni. Wpadasz w typową sytuację, gdzie widzisz jedynie to, co chcesz widzieć. Już wiele razy się z tym spotykałem w wielu dyskusjach. Tak samo często można zauważyć butelki i puszki walające się w lasach, na plażach i trawnikach. Pijesz piwo? Pewnie sam śmiecisz nimi dookoła. Ludzie wywożą śmieci do lasu, pełno dzikich wysypisk istnieje. Produkujesz w domu śmieci? Pewnie też wywozisz je gdzieś do lasu tak jak wszyscy. Tak właśnie wygląda ta logika. Kulturalnych palaczy nie widzisz, bo nikomu nie zawadzają. Wyobraź sobie, że faktycznie wielu palaczy chowa pety i zanosi je do śmietnika. Obecność popielniczek z drugiej strony to obecnie jakiś smutny żart. Likwiduje się kosze na śmieci i popielniczki do tego stopnia, że chcesz wejść do jakiegoś budynku i nie wiesz gdzie to wyrzucić. Śmietników nie ma bo promują zdrowe życie, na ziemię nie wyrzucisz bo nie chcesz śmiecić, a zawiniątko w budynku będzie śmierdzieć gorzej niż jakbyś sobie tam zapalił. Wielu ludzi nie rozumie, że same kiepy śmierdzą cały czas i zawinięte w kieszeni zasmrodzą nie tylko ubranie palacza, ale i całe otoczenie. Głupio by było wejść do restauracji i wyrzucić zawiniątko do kosza, później będzie śmierdzieć wszystkim którzy koło niego się znajdą. Śmietniki powinny być dostępne przed każdym budynkiem aby tego nie wnosić, a niestety często nie ma nic w zasięgu wzroku. 8. Jedną z przyczyn pożarów są szklane butelki wyrzucane w lesie. Zabrońmy napojów w szklanych butelkach.

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@zorann: Strasznie mi się podoba to, że by pokazać swoje racje podajesz link do jakiejś stronki na wordpressie czyli na czymś do szybkiego robienia stron często bardzo subiektywnych, które nie mają do przedstawienia żadnych faktów, przekłamują fakty, mieszają fakty z fałszem by brzmiało wiarygodnie, lub błędnie interpretują kwestię przyczyny i skutku. A do tego chyba, żeby mi pocisnąć dałeś mi link (w skrócie) do opowiastki sprzed 150 lat. Na temat ekonomii.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 1

@zorann: 1. Z czego xd? Szwecja i Norwegia agitują także twierdzenie, że mózg kobiety i mężczyzny niczym się nie różni pod względem działania, i że wszelkie "damskie" albo "męskie" zajęcia i zainteresowania to kwestia społecznie przypisanej roli. Agitują to twierdzenie pomimo faktu, że w Szwecji i Norwegii - w których kobietom i mężczyzną żadnej roli się nie przypisuje - zdecydowanie więcej kobiet niż gdziekolwiek indziej na świecie pracuje i jest zainteresowana "damskimi" zajęciami, i tak samo zdecydowanie więcej mężczyzn pracuje i jest zainteresowana "męskimi" zajęciami (polecam dokument znanego norweskiego komika: https://www.youtube.com/watch?v=cVaTc15plVs&list=PLaJtMuDnR5KLwrt4z1O8tKmHWmUm3nObV) Po co to przywołuję? Argument "jakiś kraj jest bogatszy, więc postępuję lepiej" jest ku**a idiotyczny :D... 2. Za granicą nie mniej ludzi pali :D... Ale już pomijając... Czemu nie jesteś przeciwny produkcji samochodów albo ropy? i 3. Resztę odpowiedzi zaczerpnę od @ZONTARa 4. Znów odwołam się do komentarza Zontara. Dodam jeszcze tylko: rak powstaje na wskutek wadliwej replikacji komórki. Im więcej w jakimś miejscu 'niszczy się komórek', tym większa szansa, że rozwinie ci się rak. 'Sąsiednie komórki' jednak bardzo często 'zjadają' te komórki rakowe... Krótko mówiąc, sam w swoim życiu zapewne przeżyłeś nie jednego raka :). Rzecz kolejna... Jeśli chcesz usłyszeć coś o prawdzie i fałszu, weź się za Poppera, Russela, Fregego, Wittgensteina, Ajdukiewicza i tak dalej, nie jakiegoś randomowego youtubera... 5. Patrz: Zontar (Jak odróżnić informację rzetelną od bezwartościowej xd... Jedyne zdanie, które wysłuchałem z twojego filmiku) 6. Patrz: Zontar 7. A ja tu widzę paradoks Sokratesa, w ten sposób wyłożony: ...a wszystko, co się wie, nie tylko w szumie i zgiełku słyszało, da się powiedzieć w trzech słowach. 8. Czy ty chcesz ze mnie (czy może lepiej: "z nas") zrobić idiotę xd?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2018 o 2:34

avatar zorann
-1 1

@ZONTAR: 2-3. Niech Ci będzie - ja tylko nie chcę być biernym palaczem. To za płytkie, czy za głębokie dla Ciebie? 4. "Palenie papierosów nie ma wpływu na raka." ZONTAR, 2018r. 5. "Palenie papierosów nie ma wpływu na śmiertelność." ZONTAR, 2018r. 6. Nie piję piwa i brzydzę się wyrzucaniem jakichkolwiek śmieci poza miejsca do tego przeznaczone. Może gdzieś jest palacz który nie zapali jeśli wcześniej nie upewni się co zrobić z petem. Może jest. Nigdy w życiu takiego nie widziałem. Najpierw piszesz że są kulturalni palacze, a za chwilę usprawiedliwiasz peciarz, że koszów nie ma i szkoda ubrania, etc... BTW palenie papierosów w XXI wieku to jest jakiś żart. 8. Niepotrzebna ironia. Zabrońmy je wyrzucać gdzie popadnie. @gomezvader: Strasznie mnie bawi, że żądasz ode mnie linków, a gdy takowe dostaniesz to kwestionujesz nie treść, a CMS zna którym jest zbudowana strona, z kolei sam nie podałeś żadnego linku od siebie. Na deser uniwersalną, oczywistą i wciąż aktualną prawdę o ekonomii, że jak coś zniszczysz to jest z tego strata a nie zysk nazywasz "opowiastką"... Któryś już raz odnoszę wrażenie, że rozmawiam tutaj z nastolatkiem, który niewiele wie o świecie, ale upiera się przy swoim by usprawiedliwić swój nałóg palacza. Byle komentarz w internecie nie nadrobi nauki która jest jeszcze przed Tobą - z biegiem lat dowiesz się m.in. o czym jest ta "opowiastka". Rozmowę w tym momencie kończę, bo mija się z celem. @Kajothegreat: 1. Nie podałem takiego argumentu, nie wkładaj go zatem w moje usta. Podane kraje stoją na wyżynach ekonomii i opieki medycznej, za to brną w bagno etyczne i socjalne. Bierzmy przykład z pierwszego, uważajmy na drugie. 2. Jestem przeciwny produkcji papierosów tylko dlatego, że wiem, że to jedyny sposób by nie być biernym palaczem. Gdyby palacze przestrzegali prawa, to nie tylko nie byłbym biernym palaczem, ale praktycznie w ogóle bym ich nie widywał. Tak naprawdę to jest jedyne czego chcę - aby palili tylko tam, gdzie jest to dozwolone, czyli poza moim zasięgiem. Wtedy nie będą mnie i innym niepalącym przeszkadzać. Czy to takie niepojęte? Czy ja Ci wjeżdżam samochodem do salonu? No właśnie... 4. Pierwszy akapit: znałem ten fakt, ale nie ma on powiązania z tematem. Jesteś zbyt inteligentny by nie wiedzieć, że sposób w jaki prowadzisz tę rozmowę to nic innego jak zamiatanie argumentów pod dywan, bo w zdaniu jest literówka. Nie zamierzam kontynuować takiej wymiany zdań, bo to strata czasu. 5, 6. Rozmawiasz ze mną czy z Zontarem? Umówcie się na piwko, poklepcie po plecach, zapalcie sobie. Tylko wybierzcie miejsce w którym jest to dozwolone, a nic złego Wam nie powiem, ok? Uczciwa propozycja? 7. Za głupi jestem - nie rozumiem co próbujesz powiedzieć. Trzy słowa, niech będzie: Szkodzenie przynosi straty. 8. Zatem twierdzisz, że żadem palacz nigdy nie podpalił niedopałkiem ani lasu ani mieszkania. Ok. Nie będę przekonywał, że jest inaczej, skoro od tego w jakiś sposób idiociejesz. Jeśli jednak kiedykolwiek do tego doszło, to tylko dlatego, że palacz ten zrobił coś co dzieje się wszędzie nagminnie: Zapalił w miejscu niedozwolonym i/lub nie wyrzucił peta w miejsce do tego przeznaczone. A to moje jedyne zastrzeżenia do palaczy, które tak Cię bolą.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 1

@zorann: Coraz to bardziej swędzi w mózg... 1. To już całkowicie pokrętne rozumowanie :d... Nagle Palenie stało się pokrewne jakości opieki medycznej i stanu gospodarki... 2. Jak to jest: mnie nikt na się nie naraża na bierne palenie, a za tobą gania całe plemię palaczy... Może ich wkurzałeś idiotycznymi argumentami, gdy byli mali, a teraz się mszczą? 4. Co :d? 5. On stał się moimi ustami tam, gdzie nic ponad to, co on napisał, sam bym nie dodał - a napisał jeszcze więcej. 7. Trudno. 8. Zatem twierdzisz, że nikt nigdy popełniając samobójstwo, przypadkowo nie trafił, przez co zabił albo okaleczył, przypadkowego przechodnia? ŚMIERĆ SAMOBÓJCOM Czy ty ku**a trollujesz, czy ty rzeczywiście używasz argumentu "skoro istnieje prawdopodobieństwo - choćby było ono w granicach 0,00001% - to jest to bezpośrednia przyczyna czegoś"? Już brak mi słów...

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@Kajothegreat: 1. To Ty poprowadziłeś rozmowę w tym kierunku. Poza tym ponownie - to jest zupełnie co innego niż to co napisałem. Jeśli się gubisz w punktach, to przewiń w górę i przeczytaj co było w danym punkcie wcześniej, bo zaczynasz traktować je jak wyrwane z kontekstu czy coś... 2. Nie ma czegoś takiego jak człowiek który nie jest biernym palaczem. Nigdy nie poczułeś zapachu dymka na chodniku? Nigdy nie widziałeś palącego na przystanku? Byłeś kiedyś na dyskotece, w barze, w ogródku piwnym? Na placu zabaw pod Twoim blokiem nigdy ławeczki nie okupują palacze? Jeśli tak to zazdroszczę. A oprócz tego to muszę się użerać na co dzień z sąsiadem-debilem które pali sobie w piwnicy i na klatce. Zatem tak -czuję się zaszczuty. Dziwisz się? 4. Wybacz, zbyt wysoko oceniłem Twoją inteligencję, sądziłem że celowo rozmywasz temat. 5. Odpisałem Mu przecież. 7. W tym momencie kończę rozmowę (odpiszę tylko na resztę). Skoro rzucasz przypadkowe wstawki zamiast rozmawiać i gdy dopytuję rzucasz "trudno"... Nie jesteś partnerem do rozmowy, co było widać po sposobie argumentowania powyżej. 8. Były takie przypadki. Tak, uważam że to nie jest dobre. Dla Ciebie jest to ok jak widzę. AUżywam argumentu "Nie chcę wdychać oparów które wytwarza Twój papieros lub e-papieros. Nic ponadto.".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2018 o 12:30

avatar gomezvader
0 0

@zorann: Jak mam ci podać linki do udowodnienia nieistnienia jakiegoś problemu? Sam wysłałeś kilka linków, które mówią właśnie to co pisałem wielokrotnie. Nie ma żadnych konkretnych dowodów szkodliwości. SAM TO POPIERASZ częścią linków. Twoje argumenty zaprzeczają twojej tezie.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@zorann: Yhmm... 1. Ty piszesz, że Skandynawia i w ogóle. Pytałem się: co to ma do rzeczy? Ty: wyciągnij wnioski. Przywołuję paralelę - podtrzymuje. Twój argument jest kretyński. Ty: podane kraje stoją na wyżynach ekonomii i opieki medycznej (to drugie zresztą nie jest prawdą; polscy chirurdzy cieszą się wręcz lepszą sławą). Pytam się znowu: co to ma do rzeczy xd? 2. ... ... ... Człowieku, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli poczujesz zapach papierosów, nie stajesz się z automatu biernym palaczem xd? 4. Że rozmywam temat xd? Bo dziwie się takim dziwacznym pomysłom, jak "badanie na podatność na raka płuc"? 5. Jeszcze raz przywołajmy matematykę: skoro 1 papieros skraca życie o 11 minut, 11x20 = 3 godziny i 40 minut. Załóżmy, że ktoś pali paczkę dziennie. Rocznie ktoś by stracił około 1300 godzin, czyli około 54 dni. Z tego wynika, że po 60 letnim stażu palenia, ktoś straciłby nieco mniej niż 9 lat. czyli z 89 na 80. Czyżbyś sam nie sprawdzał swoich 'źródeł'? 7. Czy wiesz, czym zasłynął Sokrates? Był najmądrzejszym człowiekiem na świecie według delfickiej wieszczki Pytii. 8. Ty naprawdę nie rozumiesz, że prawdopodobieństwo podpalenia petem lasu jest równie wysokie, jak śmierć poprzez spadającego ci na głowę samobójcę xd? Schowaj się gdzieś więc w bunkrze dobrze odizolowanym od świata, a nie zmuszaj innych, by się dla ciebie zmienili. Przeszkadza ci dym tytoniowy? Odejdź od jego źródła albo, jeśli nie masz wyboru, poproś medium tego źródła, by ono od ciebie odeszło.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2018 o 1:48

avatar zorann
0 0

@Kajothegreat: "poproś medium tego źródła, by ono od ciebie odeszło." Dokładnie to robię - efektem jest m.in. T(!)woje święte oburzenie i zarzucanie mi ślepoty gdy opisuję zachowania jakże "kulturalnych" Twoim zdaniem palaczy. I oczywiście to ja mam się odcinać, ja mam się zamykać, ja mam się starać aby źródło problemu odeszło z miejsca gdzie w pierwszym miejscu nie może przebywać i to ja mam udowadniać czy to szkodzi czy nie. I mam się nie czepiać że śmiecą, bo gdzieś jest kulturalny palacz który nie śmieci, więc problem sobie Twoim zdaniem wymyśliłem, a irytujące mnie pety na chodnikach i placach zabaw to pewnie objaw mojej ślepoty, bo ich tam zwyczajnie nie ma wedle tego co piszesz. Esencja koronnego argumentu palacza - jak śmiesz ograniczać moją wolność, ja chcę palić wszędzie i mam gdzieś innych, bo to moje prawo i mój świat. Gardzę taką mentalnością. Na resztę nie odpisuję, bo nie ma sensu. Zacząłeś te punkty a teraz zarzucasz mi że co to ma do rzeczy, czytając dyskusję od połowy.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

@zorann: Pozwól, że wyjaśnię. Czepiaj się osób, które śmiecą, a nie wszystkich. Nie każdy palacz śmieci tak samo jak nie każdy pijący piwo zostawia butelki w krzakach. Czepiając się wszystkich bez wyjątków zniechęcasz jedynie kulturalnych, bo nie dość że starają się nikomu nie przeszkadzać, noszą przy sobie coś na kiepy (ja chociażby często mam małe, szklane pudełeczko po jakimś kremie) to jeszcze muszą ciągle wysłuchiwać lamentów i wszędzie słyszą, że palenia trzeba zabronić bo palą same chamy i śmieciarze. Jak chcesz to nie ma problemu, też zacznę śmiecić gdzie popadnie i dmuchać przechodniom w twarz. Przecież już i tak chcą mi zabronić palenia przez innych, którzy tak robią. Przestrzeń publiczna jest publiczna, więc zarówno palacz nie może sobie jej zawłaszczyć jak i nikt inny. Nie ważne czy śmierdzisz, czy palisz, czy rozpychasz się łokciami, czy masz głośne dziecko. Po pierwsze, nie blokwoać miejsc w których ludzie muszą się znaleźć. Kulturalny palacz nie kopci w przejściach, na przystankach czy przy samym wejściu do sklepu lub biura. Wyjątkowo jak pogoda nie pozwala wyjść poza zadaszenie to można zakopcić bliżej wejścia, ale też większość ludzi w miarę możliwości wybiera miejsca, w których będą mniej przeszkadzać. Po drugie, reszta przestrzeni publicznej jest wolna i tak samo jak możesz stanać/usiąść sobie w parku czy na chodniku nie chcąc nikogo kopcącego, czy wrzeszczącego dziecka metr od siebie, tak samo czy to palacz, czy matka z głośnym dzieckiem może zająć sobie wolne miejsce z daleka od innych i jak nie chcesz tego wdychać/słuchać to zwyczajnie tam nie podchodź. Ja robię wszystko aby nie palić przy ludziach, jeśli już zdarza mi się palić na chodniku to unikam wszelakich przejść którymi inni chodzą, na przejściach dla pieszych staję tak aby na nikogo nie kopcić, zwykle spory kawałek za ludźmi przed przejściem, o śmieciach już pisałem wcześniej. Mimo to zdarza się, że jakaś łajza specjalnie do mnie podejdzie i zaczyna mi narzekanie jak jej dym szkodzi mimo, że musiała specjalnie nadrabiać drogi aby do mnie dotrzeć. Wszyscy tacy twardzi zawodnicy, każdy by wszystkim wszystkiego zabraniał w internecie, ale jakoś na ulicach to tylko z podkulonym ogonem chodzi i będzie się wyżywać na innych. Wiadomo, jak sebiks komuś dmuchnie to się boją, więc dla rozładowania złości podejdą pod biurowiec do palących pracowników i będą im wytykać, bo kulturalny człowiek przecież na zaczepki słowne nie odpowie siłą. Gardzę takimi ludźmi.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@zorann: Trollujesz :D? Mnożysz głupotę przez głupotę, by później próbować zrzucić ją na innych? TY NIE MASZ PRAWA nikogo wyganiać ani od nikogo żądać, by robił po twojemu. Moje oburzenie związane jest z twoim irracjonalnym egocentryzmem. JESZCZE RAZ: nie jesteś biernym palaczem, gdy czujesz zapach papierosa. Jesteś biernym palaczem wtedy, gdy dym z papierosa dostaje się prosto w twoje drogi oddechowe. Skoro ja nigdy nie miałem do czynienia z kimś, kto narażał mnie intencjonalnie na bierne palenie (oczywiście nie liczę imprez, pubów i pokrewnych), śmiem twierdzić, że ta twoja obawa ma coś z paranoi. Nigdy w moim życiu żaden palacz nie zmuszał mnie do swojego towarzystwa, gdy palił. No, nigdy! Myślę, że zwyczajnie wkurzasz ich wszystkich po kolei, przez co tym chętniej się odwdzięczają. Na ulicach mojego miasta nie widzę nigdzie kiepów, a widzę niemal wszędzie palaczy (cóż, 35% Polaków pali). Moje miasto jest ewenementem, czy może masz zaśmieconą wyobraźnie? Ja gardzę twoją, panno madonno, legendo tych lat.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 0

@zorann: Btw, z rozmowy z moim ziomem ze Szwecji: on: well it's nice if u actually get care I've waited for example over 5 months now ja: o 02:37 damn, really? what for? on: for quite simple problem or well it's more actually I contacted them like 1 year ago and I went there for like 2 minute check they told me they would send me to specialist or something, like 1 month later they say there's no room for me :smile: then they ask me to call some hospital in another city I was too lazy and didn't do it, so I waited a few months and tried again same answer, and now it's been 5 months or so To oczywiście o systemie opieki medycznej w Szwecji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2018 o 2:47

avatar zorann
0 0

@ZONTAR: Widze że z Tobą da się pogadać, więc odpiszę: 1. akapit: Czepiam się tych których śmiecą. Nie twierdzę że nie ma takich, którzy nie śmiecą, ale to pojedyncze wyjątki od reguły. Cala reszta - olbrzymia większość - to osoby tworzące problem i robiące tym nielicznym takim jak Ty zły piar. Ich się czepiaj i ich obwiniaj o moją postawę. 2. akapit: 100% zgody, zwłaszcza zacytuję fragment: "Kulturalny palacz nie kopci w przejściach, na przystankach czy przy samym wejściu do sklepu lub biura". Niezmiernie żałuję, że nie wszyscy są tacy. 3. akapit: Rboisz to dobrze, kontynuuj, propaguj wśród znajomych palaczy, którzy tak nie robią. 4. akapit: Zupełnie niepotrzebny i lekko abstrakcyjny. Jeśli prawdą jest to co wyżej napisałeś można Cię nazwać kulturalnym palaczem - nikt rozsądny się nie przyczepi i ja też nie miałbym powodu. Jednak "koledzy" tacy jak Kajothegreat i gomezvader prezentują roszczeniową postawę tych sebixów z Twojego przykładu. To na nich skieruj swoją pogardę.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
5 5

Pomijając już wszelkie dyskusje o zdrowiu... Czy mogę podchodzić do ludzi i dmuchać im w twarz wonią świeżo zjedzonego kebsa z sosem czosnkowym? Czy może kebsa też zabronić, bo ktoś tak będzie robił? Wiem, że połowa palaczy najróżniejszego sortu to prostaki, które nie potrafią się zachować, ale zamiast ich edukować i wyciągać konsekwencje to będziecie narzucać kolejne ograniczenia na wszystkich, razem z druga połową palaczy, którzy nikomu nie szkodzą. Przestrzeń publiczna jak sama nazwa wskazuje - jest publiczna. Nie jest przeznaczona tylko dla jednej grupy ludzi. Zaraz wegetarianie wyskoczą z zakazem jedzenia mięsa w miejscach publicznych, bo ich zapach gorszy.

Odpowiedz
Udostępnij