Dobrze wiedzieć, że to nie dobre i zdrowe pomidorki są w setkach ton wyrzucanych w błoto dla kilku chwil zabawy. Szkoda tylko, że na miejscu gdzie są uprawiane można by zrobić coś co nie jest debilizmem.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 września 2018 o 12:47
@gomezvader: Proponuję też nie wydawać kasy na jakieś głupie majówki, sylwestry i inne publiczne imprezy okolicznościowe. Można je wydać na coś, co nie jest debilizmem.
@ZONTAR: Nie ma imprezy, na której wypyerdala się tony produktów, których miejsce produkcji można by zagospodarować pod coś generującego zyski. Poza festiwalem nakvrwiania się pomidorami. Widziałeś, żeby ktoś na majówce napyerdalał z węży strażackich niskiej jakości mlekiem?
@gomezvader: Co za różnica? Czy wywalisz kasę na tanie pomidory, czy na tanie gwiazdki popkultury - jedyna wartość to zabawa dla gawiedzi. No chyba, że sugerujesz deficyt niskiej jakości terenów uprawnych w Hiszpanii, w tym przypadku puknij się w czoło.
@gomezvader: I nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że problemem jest dystrybucja żywności, a nie jej produkcja. Wiele krajów produkuje i kupuje znacznie więcej żywności niż potrzebuje, a wiele z niej się marnuje. W teorii moglibyśmy wykarmić wszystkich ludzi na ziemi, ale jak chcesz im tą żywność dać?
Chcesz zagospodarować komuś pole pod coś generującego zyski? Sądzisz, że uprawiają cokolwiek w czynie społecznym? Te pomidory jak każdy inny produkt są efektem popytu, ludzie przybywają na imprezę, opłacają bilety, turystyka się kręci i producent pomidorów ma jak najbardziej zysk.
Jedzenia brakuje praktycznie w dwóch przypadkach. Przeludnienie na obszarach o niskiej produkcji (złe warunki i prymitywna uprawa) jak w wielu rejonach Azji oraz zwykłe lenistwo i niegospodarność jak w wielu krajach Afryki. Jak będę chciał to będę uprawiał własne pomidory w ogródku i rzucał nimi o ścianę, nijak nie wpłynie to na problem głodu na świecie tak samo jak nie wpływa na niego fakt, że mam trawę, koszę ją i wyrzucam gdy za bardzo wyrośnie. Trawniki też mamy zlikwidować skoro na tej ziemi mogłoby coś innego rosnąć?
@ZONTAR: Ale ty masz ograniczony umysł. Spróbuj sam wymyślić jakiejś lepsze sposoby zagospodarowania terenu niż marnowanie je na syf. Nie będę ci podpowiadał bo wtedy w ogóle się nie rozwiniesz.
@gomezvader: Widzę, że dalej nie potrafisz znaleźć żadnego rzeczowego argumentu i jedynie stosujesz argumenty ad personam. Ja sobie dalej będę utrzymywał bezużyteczny trawnik, ktoś dalej będzie hodował tanie pomidory sprzedając je na taką imprezę, a ty dalej będziesz uważał, że rozwiązałeś problem głodu na świecie i źli ludzie nie chcą słuchać.
Dobrze wiedzieć, że to nie dobre i zdrowe pomidorki są w setkach ton wyrzucanych w błoto dla kilku chwil zabawy. Szkoda tylko, że na miejscu gdzie są uprawiane można by zrobić coś co nie jest debilizmem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2018 o 12:47
@gomezvader: Proponuję też nie wydawać kasy na jakieś głupie majówki, sylwestry i inne publiczne imprezy okolicznościowe. Można je wydać na coś, co nie jest debilizmem.
Odpowiedz@ZONTAR: Nie ma imprezy, na której wypyerdala się tony produktów, których miejsce produkcji można by zagospodarować pod coś generującego zyski. Poza festiwalem nakvrwiania się pomidorami. Widziałeś, żeby ktoś na majówce napyerdalał z węży strażackich niskiej jakości mlekiem?
Odpowiedz@gomezvader: Co za różnica? Czy wywalisz kasę na tanie pomidory, czy na tanie gwiazdki popkultury - jedyna wartość to zabawa dla gawiedzi. No chyba, że sugerujesz deficyt niskiej jakości terenów uprawnych w Hiszpanii, w tym przypadku puknij się w czoło.
Odpowiedz@ZONTAR: Sugeruję rosnący przyrost naturalny ludzi na ziemi i deficyt żywności na planecie. Ty to chyba często się pukasz w czoło co?
Odpowiedz@gomezvader: I nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że problemem jest dystrybucja żywności, a nie jej produkcja. Wiele krajów produkuje i kupuje znacznie więcej żywności niż potrzebuje, a wiele z niej się marnuje. W teorii moglibyśmy wykarmić wszystkich ludzi na ziemi, ale jak chcesz im tą żywność dać? Chcesz zagospodarować komuś pole pod coś generującego zyski? Sądzisz, że uprawiają cokolwiek w czynie społecznym? Te pomidory jak każdy inny produkt są efektem popytu, ludzie przybywają na imprezę, opłacają bilety, turystyka się kręci i producent pomidorów ma jak najbardziej zysk. Jedzenia brakuje praktycznie w dwóch przypadkach. Przeludnienie na obszarach o niskiej produkcji (złe warunki i prymitywna uprawa) jak w wielu rejonach Azji oraz zwykłe lenistwo i niegospodarność jak w wielu krajach Afryki. Jak będę chciał to będę uprawiał własne pomidory w ogródku i rzucał nimi o ścianę, nijak nie wpłynie to na problem głodu na świecie tak samo jak nie wpływa na niego fakt, że mam trawę, koszę ją i wyrzucam gdy za bardzo wyrośnie. Trawniki też mamy zlikwidować skoro na tej ziemi mogłoby coś innego rosnąć?
Odpowiedz@ZONTAR: Ale ty masz ograniczony umysł. Spróbuj sam wymyślić jakiejś lepsze sposoby zagospodarowania terenu niż marnowanie je na syf. Nie będę ci podpowiadał bo wtedy w ogóle się nie rozwiniesz.
Odpowiedz@gomezvader: Widzę, że dalej nie potrafisz znaleźć żadnego rzeczowego argumentu i jedynie stosujesz argumenty ad personam. Ja sobie dalej będę utrzymywał bezużyteczny trawnik, ktoś dalej będzie hodował tanie pomidory sprzedając je na taką imprezę, a ty dalej będziesz uważał, że rozwiązałeś problem głodu na świecie i źli ludzie nie chcą słuchać.
Odpowiedz