Ktoś zapomniał o trzech "detalach".
1. Wszystkie przyciski są opisane.
2. Pilot może latać tylko konkretnym modelem samolotu, a kierowca może kierować dowolnym samochodem.
3. Za 95% obsługi tego typu samolotu odpowiada autopilot.
@cavefalcon: Dodałbym jeszcze jeden drobiazg do pkt. 1.: pilot zazwyczaj faktycznie ma czas, żeby przeczytać opisy kilku przycisków przed wciśnięciem któregoś, bo niebo jest stanowczo mniej zatłoczone niż drogi (nie mówiąc już o tym, że sporo 'szersze'), więc nie musi cały czas patrzeć przed siebie.
PS oczywiście nie twierdzę że to jakaś bardzo łatwa robota, ale bez przesady z tym pamiętaniem wszystkich przycisków.
@cavefalcon:
4. Załogi samolotów NIE pamiętają "tych wszystkich przycisków" - jest ich za dużo. Latają dosłownie z instrukcjami w ręku - funkcjonują wg tzw. checklist, czyli list kontrolnych- spisanych krok po kroku procedur. Jak trzeba np. uruchomić silnik, to jeden bierze instrukcję, szuka checklisty "rozruch silników", i czyta ją na głos, a drugi wykonuje.
NB o ile wiem, słynne lądowanie na brzuchu samolotu LOT było spowodowane zadziałaniem jednego bezpiecznika, którego producent zapomniał umieścić na właściwej checkliście. Wystarczyło go włączyć...
@LemmyLaffer: To akurat nieprawda z tym bezpiecznikiem. Bezpiecznik odpowiedzialny za podwozie wyskoczył, w checkliście jest punkt, który tego dotyczy, ten punkt opisany jest jako "check fuse", czyli po naszemu "sprawdź bezpiecznik". Piloci "sprawdzili", że bezpiecznik "jest", no i był, a nie to, czy był wciśnięty, czy wybity. W trakcie badania zdarzenia na ziemi, po wciśnięciu bezpiecznika podwozie od razu wyskoczyło.
Problematycznym jest ocenianie zachowania pilotów w sytuacji stresowej, gdy się jest bezpiecznym na ziemi, środowisko lotnicze politycznie unika rozmów na ten temat, medale zostały rozdane, niezmiennym jest natomiast, że wystarczyło wcisnąć ten bezpiecznik, żeby usunąć problem i normalnie wylądować.
To jedna sprawa. A druga - piloci dokładnie wiedzą, do czego służą wszystkie te guziki. Checklisty są po to, by podjąć WSZYSTKIE właściwe kroki w sytuacji awaryjnej, stresowej, w której łatwo coś zapomnieć lub pominąć. Porównywanie latania samolotem pasażerskim do prowadzenia auta jest z grubsza idiotyczne.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 września 2018 o 8:17
@Slawek18: Gdyby tylko piloci zeznali, że próbowali wcisnąć bezpiecznik, ale się "zaciął", można byłoby próbować takiej linii obrony, to jednak nie miało miejsca.
Ktoś zapomniał o trzech "detalach". 1. Wszystkie przyciski są opisane. 2. Pilot może latać tylko konkretnym modelem samolotu, a kierowca może kierować dowolnym samochodem. 3. Za 95% obsługi tego typu samolotu odpowiada autopilot.
Odpowiedz@cavefalcon: Dodałbym jeszcze jeden drobiazg do pkt. 1.: pilot zazwyczaj faktycznie ma czas, żeby przeczytać opisy kilku przycisków przed wciśnięciem któregoś, bo niebo jest stanowczo mniej zatłoczone niż drogi (nie mówiąc już o tym, że sporo 'szersze'), więc nie musi cały czas patrzeć przed siebie. PS oczywiście nie twierdzę że to jakaś bardzo łatwa robota, ale bez przesady z tym pamiętaniem wszystkich przycisków.
Odpowiedz@cavefalcon: 4. Załogi samolotów NIE pamiętają "tych wszystkich przycisków" - jest ich za dużo. Latają dosłownie z instrukcjami w ręku - funkcjonują wg tzw. checklist, czyli list kontrolnych- spisanych krok po kroku procedur. Jak trzeba np. uruchomić silnik, to jeden bierze instrukcję, szuka checklisty "rozruch silników", i czyta ją na głos, a drugi wykonuje. NB o ile wiem, słynne lądowanie na brzuchu samolotu LOT było spowodowane zadziałaniem jednego bezpiecznika, którego producent zapomniał umieścić na właściwej checkliście. Wystarczyło go włączyć...
Odpowiedz@LemmyLaffer: To akurat nieprawda z tym bezpiecznikiem. Bezpiecznik odpowiedzialny za podwozie wyskoczył, w checkliście jest punkt, który tego dotyczy, ten punkt opisany jest jako "check fuse", czyli po naszemu "sprawdź bezpiecznik". Piloci "sprawdzili", że bezpiecznik "jest", no i był, a nie to, czy był wciśnięty, czy wybity. W trakcie badania zdarzenia na ziemi, po wciśnięciu bezpiecznika podwozie od razu wyskoczyło. Problematycznym jest ocenianie zachowania pilotów w sytuacji stresowej, gdy się jest bezpiecznym na ziemi, środowisko lotnicze politycznie unika rozmów na ten temat, medale zostały rozdane, niezmiennym jest natomiast, że wystarczyło wcisnąć ten bezpiecznik, żeby usunąć problem i normalnie wylądować. To jedna sprawa. A druga - piloci dokładnie wiedzą, do czego służą wszystkie te guziki. Checklisty są po to, by podjąć WSZYSTKIE właściwe kroki w sytuacji awaryjnej, stresowej, w której łatwo coś zapomnieć lub pominąć. Porównywanie latania samolotem pasażerskim do prowadzenia auta jest z grubsza idiotyczne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2018 o 8:17
@Slawek18: Gdyby tylko piloci zeznali, że próbowali wcisnąć bezpiecznik, ale się "zaciął", można byłoby próbować takiej linii obrony, to jednak nie miało miejsca.
Odpowiedz