Obecnie to nie PKP wozi pasażerów, tylko zgraja spółek-córek. Regio, PKP-Intercioty, Kuleje Śląskie... (to nie literówki). W latach 90. rozparcelowano PKP na szereg takich spółek, żeby kolesiami poobsadzać fotele. Nie przewidziano tylko jednego - że te wszystko części, stanowiąc elementy jednej firmy, rozliczały się wewnętrznie i bez VAT-u. Spółki-córki tego luksusu już nie miały. Stąd się wzięła zapaść polskiego kolejnictwa w pod koniec XX stulecia. Ono zasadniczo staje na nogi dopiero w bieżącej dekadzie dzięki funduszom unijnym.
To nie będzie pierwszy, ani ostatni raz.
Operacja rozpirzenia tego dziadostwa na cztery wiatry nie udała się do tej pory.
Może w końcu unia pomoże i pogoni tę bandę.
Obecnie to nie PKP wozi pasażerów, tylko zgraja spółek-córek. Regio, PKP-Intercioty, Kuleje Śląskie... (to nie literówki). W latach 90. rozparcelowano PKP na szereg takich spółek, żeby kolesiami poobsadzać fotele. Nie przewidziano tylko jednego - że te wszystko części, stanowiąc elementy jednej firmy, rozliczały się wewnętrznie i bez VAT-u. Spółki-córki tego luksusu już nie miały. Stąd się wzięła zapaść polskiego kolejnictwa w pod koniec XX stulecia. Ono zasadniczo staje na nogi dopiero w bieżącej dekadzie dzięki funduszom unijnym.
OdpowiedzPrzecież takie pociągi mogą być spóźniona o 1 godzinę i sto trzydzieści minut... zawsze to nie dwie godziny...
OdpowiedzTo nie będzie pierwszy, ani ostatni raz. Operacja rozpirzenia tego dziadostwa na cztery wiatry nie udała się do tej pory. Może w końcu unia pomoże i pogoni tę bandę.
Odpowiedz