Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Technikum informatyczne

Dodaj nowy komentarz
avatar pslodo
1 3

To jest "all-in-one" Za tym "zmarnowanym" miejscem z wielkim jabłkiem jest sporo płyty głównej, głośniki i wentylatory do grafiki, procka i dysku twardego. Uderza mnie nauczanie informatyki na iMacu ze starodawnym prockiem core 2 duo, na systemie Windows. Tyle dobrze, że nie na ZX Spectrum.

Odpowiedz
avatar Arara
2 2

@pslodo: Mimo wszystko można to było zapełnić większym ekranem, bo na to się patrzeć nie da. :P

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@pslodo: A gdzie takie miejsce na bebechy bez miejsca na ekran jest w iphonach?

Odpowiedz
avatar pslodo
1 1

@gomezvader: Nie no litości. Ten iMac ze zdjęcia to maszyna z 2006 roku. Pierwszy z Intelem. Nie było dysków SSD o rozsądnej pojemności, Wiatraki są rozmiarów talerzy do zupy, bo nie ma co ukrywać. Intel lubi robić ciepełko, a Apple jakoś nigdy nie chciało robić za dużo otworów wentylacyjnych. Za LCD jest miejsce na dysk twardy, napęd optyczny, zasilacz i kawałek płyty głównej. LCD jest gruby na dwa palce. Gdyby się uprzeć i upchnąć wszystko za LCD, to potwór miałby grubość radzieckiego telewizora marki rubin. Późniejsza generacja, ta aluminiowa już jest nieco bardziej estetyczna. Porównujesz iMaca do iPhona. Przecież to jest przepaść technologiczna. Pierwszy iPhone z 2007 miał max 16GB pamięci i był niebotycznie drogi, właśnie przez tą pamięć między innymi. Ja w 2007 miałem 1GB pandriva, który kosztował tyle co mały samochód miejski. Dyski twarde w 2007 to max 500GB, SSD max 32GB i sam SSD kosztował tyle co cały komputer do gier. Dzisiejsze all-in-one to zupełnie inne maszyny, ale np. Dell XPS 27 jest droższy od iMaca 27 w tej samej konfiguracji. Może dlatego, że jest ładniejszy. Nie wiem. Tańsze modele Asusa, czy HP nie różnią się wiele wyglądem od tego iMaca z 2006, a są 12 lat młodsze.

Odpowiedz
avatar thodo
1 1

Pamiętam sytuacje w technikum około 2010 roku. Od niedawna mieliśmy jedna z sal informatycznych własnie z macami. Nauczycielka prowadząca zajęcia zachwalała ich system, że nie ma na niego wirusów itp. Najważniejsze jednak, że powiedziała że nie ma możliwości aby ten komputer sam z siebie się zawiesił. Nie minęło 10 min i ktoś z klasy " prze paniiii zawiesił się", mina nauczycielki bezcenna.

Odpowiedz
avatar pslodo
4 4

@thodo: To bzdura że na OSX, czy macOS nie ma wirusów. Są! Jak najbardziej. Różnica jest taka, że trzeba sobie te wirusy kupić.

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@thodo: U mnie wyglądało to podobnie. Ale bardziej mi zapadła w pamięć sytuacja, gdzie nauczycielka kazała nam krok po kroku zrobić coś w jakimś bieda programie do pisania. I połowie z nas to działało, a połowie nie. Mimo, że wszyscy robili tak samo, a maci były identyczne i identycznie nic na nich nie było więc to nie powinna być kwestia oprogramowania. Nauczycielka najpierw próbowała nam wmówić, że to my coś źle zrobiliśmy. I jak wzięła się sama do pokazania to też chvja zdziałała. Rozłożyła ręce i kazała się nam dosiąść do tych, u których działa.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2018 o 12:20

avatar krzysiek9191
1 1

Japcok z Windowsem :O

Odpowiedz
Udostępnij