Wytłumaczę bo gimby nie znajo i plusujo głupi komentarz.
Nagrywanie na kasetę z radia działało w ten sposób, że nie był używany zewnętrzny mikrofon tylko dźwięk był nagrywany bezpośrednio na taśmę tzn. bez dźwięków tła.
Żeby nagrać dźwięk z tv trzeba by użyć mikrofonu wbudowanego w kaseciaka, a to wiązałoby się nie tylko z tekstami nałożonymi na film, ale również z dźwiękami otoczenia jak ujadanie psa sąsiada, czy krzyk Twojej starej jak Cię woła do kuchni.
Naciągane, nieśmieszne, nielogiczne i gupie.
@„Albert Einstein”: Ja miałem Diorę, która (o ile pamiętam) nie miała wejścia do kaseciaka. Jedyna opcja to było nagrywanie z jednej kasety na drugą. Przy czym młody wtedy byłem i nie wykluczam opcji, że dało się to jakoś podłączyć, a ja po prostu wtedy nie ogarniałem.
Tak czy siak z radia nagrywałem walkmanem podstawionym pod głośnik.
https://i.imgur.com/7idVOYi.jpg
Klimat super, jakość dźwięku co prawda do d*py i ciężko było wyszukiwać i przeskakiwać do wybranego utworu. Z upływem czasu kasety zajmowały też coraz więcej miejsca w mieszkaniu. Jako zwolennik postępu technicznego wolę mieć kilka tysięcy albumów na pendrive'ie.
Wytłumaczę bo gimby nie znajo i plusujo głupi komentarz. Nagrywanie na kasetę z radia działało w ten sposób, że nie był używany zewnętrzny mikrofon tylko dźwięk był nagrywany bezpośrednio na taśmę tzn. bez dźwięków tła. Żeby nagrać dźwięk z tv trzeba by użyć mikrofonu wbudowanego w kaseciaka, a to wiązałoby się nie tylko z tekstami nałożonymi na film, ale również z dźwiękami otoczenia jak ujadanie psa sąsiada, czy krzyk Twojej starej jak Cię woła do kuchni. Naciągane, nieśmieszne, nielogiczne i gupie.
Odpowiedz@„Albert Einstein”: Ja miałem Diorę, która (o ile pamiętam) nie miała wejścia do kaseciaka. Jedyna opcja to było nagrywanie z jednej kasety na drugą. Przy czym młody wtedy byłem i nie wykluczam opcji, że dało się to jakoś podłączyć, a ja po prostu wtedy nie ogarniałem. Tak czy siak z radia nagrywałem walkmanem podstawionym pod głośnik. https://i.imgur.com/7idVOYi.jpg
OdpowiedzKlimat super, jakość dźwięku co prawda do d*py i ciężko było wyszukiwać i przeskakiwać do wybranego utworu. Z upływem czasu kasety zajmowały też coraz więcej miejsca w mieszkaniu. Jako zwolennik postępu technicznego wolę mieć kilka tysięcy albumów na pendrive'ie.
OdpowiedzKurcze nawet gry z radio się nagrywało na Atari... Takie torrenty z lat 80-tych.
OdpowiedzI to były zabezpieczenia. A nie jakiś gówniany znak wodny, który w gimpie jednym klikiem zdejmują.
Odpowiedz