No cóż, dziecko nie jest niczyją własnością. Te prawa do dzieci to prawo do opieki nad dzieckiem. Rozumiem, że przeszkadza autorce demota fakt, że facet spłodziwszy dziecko ma czelność wymagać praw do opieki nad tym dzieckiem. Ciekawe jakie jest jej nastawienie do wszelkiej pomocy finansowej, a w szczególności do alimentów.
Pomijając wszelkie przypadki ugodowe mamy tylko jedną sytuację, w której to może mieć znaczenie. Dziecko się urodziło, rodzice się rozstają, kto ma zachować opiekę nad dzieckiem? Zazwyczaj jedno z rodziców zajmuje się dzieckiem, a drugie opiekuje się nim w ustalonych terminach aby dziecko miało kontakt z obojgiem rodziców. W tej sytuacji opiekujący się dzieckiem rodzic nie może odmówić drugiemu z nich kontaktu z dzieckiem. Jeśli odebrane zostaną prawa opieki, to osoba bez praw już nie może w żaden sposób wymagać kontaktu z dzieckiem. Warto wspomnieć o tym, że w obu przypadkach płaci się alimenty, a więc czy zajmujesz się dzieckiem, czy z jakiegoś powodu tracisz prawa do dziecka (przemoc, łamanie prawa itp) musisz płacić kobiecie. Nie oszukujmy się, w 95% przypadków kobieta będzie zajmowała się dzieckiem, a facet co najwyżej dostanie możliwość opieki i widywania się z nim co jakiś czas.
Sytuacja opisana przez autorkę wskazuje na to, że chciałaby aby facet nie miał praw od początku. Urodziło im się dziecko, ona może go olać i pomimo bycia biologicznym ojcem to ona decyduje o przyznaniu mu praw opieki nad dzieckiem. Może to wydawać się kontrowersyjne, ale szczerze mówiąc nie widzę w tym problemu. Oczywiście przyjmując, że jednocześnie ojciec nie będzie zobowiązany płacić na to dziecko. Skoro nigdy nie dostał prawa do dziecka, to w prawnie nie jest to jego dziecko. Taka sytuacja jest możliwa, wystarczy podać nieznanego ojca, ale wtedy traci się alimenty, a zapewne tego stracić by nie chciała :D
@Slawek18: Wogole zaistniala w historii tka sytuacja? Przeciez nawety jak matka alkoholiczka i chora psychicznie to sad da dziecko predzej jej niz normalnemu, zdrowemu ojcowi.
@Slawek18: Znam przypadek białej samicy, zaszła w ciążę jako nieletnia. Rodzice próbowali dowiedzieć się kto jest ojcem, żeby chociaż alimenty płacił, jednak okazało się, że "było cymbalistów wielu". Nie stać było ich na tyle badań, było 3 kandydatów.
Skoro tak to za co ma facet płacić alimenty? Przecież to nie jego tylko kobiety!
OdpowiedzPorównywać się do automatu z batonami :/ I to mówi (chyba) kobieta.
Odpowiedza dajcie se siana...
OdpowiedzNo cóż, dziecko nie jest niczyją własnością. Te prawa do dzieci to prawo do opieki nad dzieckiem. Rozumiem, że przeszkadza autorce demota fakt, że facet spłodziwszy dziecko ma czelność wymagać praw do opieki nad tym dzieckiem. Ciekawe jakie jest jej nastawienie do wszelkiej pomocy finansowej, a w szczególności do alimentów. Pomijając wszelkie przypadki ugodowe mamy tylko jedną sytuację, w której to może mieć znaczenie. Dziecko się urodziło, rodzice się rozstają, kto ma zachować opiekę nad dzieckiem? Zazwyczaj jedno z rodziców zajmuje się dzieckiem, a drugie opiekuje się nim w ustalonych terminach aby dziecko miało kontakt z obojgiem rodziców. W tej sytuacji opiekujący się dzieckiem rodzic nie może odmówić drugiemu z nich kontaktu z dzieckiem. Jeśli odebrane zostaną prawa opieki, to osoba bez praw już nie może w żaden sposób wymagać kontaktu z dzieckiem. Warto wspomnieć o tym, że w obu przypadkach płaci się alimenty, a więc czy zajmujesz się dzieckiem, czy z jakiegoś powodu tracisz prawa do dziecka (przemoc, łamanie prawa itp) musisz płacić kobiecie. Nie oszukujmy się, w 95% przypadków kobieta będzie zajmowała się dzieckiem, a facet co najwyżej dostanie możliwość opieki i widywania się z nim co jakiś czas. Sytuacja opisana przez autorkę wskazuje na to, że chciałaby aby facet nie miał praw od początku. Urodziło im się dziecko, ona może go olać i pomimo bycia biologicznym ojcem to ona decyduje o przyznaniu mu praw opieki nad dzieckiem. Może to wydawać się kontrowersyjne, ale szczerze mówiąc nie widzę w tym problemu. Oczywiście przyjmując, że jednocześnie ojciec nie będzie zobowiązany płacić na to dziecko. Skoro nigdy nie dostał prawa do dziecka, to w prawnie nie jest to jego dziecko. Taka sytuacja jest możliwa, wystarczy podać nieznanego ojca, ale wtedy traci się alimenty, a zapewne tego stracić by nie chciała :D
Odpowiedz@Slawek18: Ciekawe czy są kobiety płacące alimenty facetowi, który opiekuje się dzieckiem po rozstaniu.
Odpowiedz@Slawek18: Wogole zaistniala w historii tka sytuacja? Przeciez nawety jak matka alkoholiczka i chora psychicznie to sad da dziecko predzej jej niz normalnemu, zdrowemu ojcowi.
OdpowiedzCzarni zgadzają się z tymi poglądami i nie podejmują się ojcostwa.
Odpowiedz@Slawek18: Znam przypadek białej samicy, zaszła w ciążę jako nieletnia. Rodzice próbowali dowiedzieć się kto jest ojcem, żeby chociaż alimenty płacił, jednak okazało się, że "było cymbalistów wielu". Nie stać było ich na tyle badań, było 3 kandydatów.
OdpowiedzTo niech same sobie placa alimenty.
Odpowiedz