Nie pamiętam już w którym samochodzie, ale dało się po prostu odgiąć ramkę od szyby (była tak osadzona, ze szyba zostawała cała) i wsadzić rękę aby otworzyć. Później prostujesz drzwi i nie widać.
Nie wiem czy to ktoś znajomy czy dzieś to przeczytałem. Ale była sytuacja, że facet zrobił zakupy. Wrócił do samochodu. Normalnie do otworzył pikadłem. Zapakował i miał zamiar odjeżdżać, ale jak wsiadł to kapnął się, że się mu wystrój nie zgadza. I okazało się, że zapakował się do cudzego auta.
@gomezvader @tomangelo2
Mój wujek lata temu jeździł Hyundaiem Atos prime, raz pojechał na zakupy i wracając otworzył auto, schował zakupy po czym zorientował się, że to nie jego samochód, jego stał dalej. Zamknąć się już nie dało, więc poczekał na właściciela i wyjaśnił co i jak.
Ja zamykam swoje auto nie ze strachu ze ktoś mi je ukradnie ale po to by nikt nie ukradł mi radia które jest de facto droższe jak auto.
OdpowiedzUkraść Tico to jak pójść do jubilera i ukraść ekspedientce drugie śniadanie zostawione na ladzie
OdpowiedzNie pamiętam już w którym samochodzie, ale dało się po prostu odgiąć ramkę od szyby (była tak osadzona, ze szyba zostawała cała) i wsadzić rękę aby otworzyć. Później prostujesz drzwi i nie widać.
OdpowiedzCo to znaczy "ukraść Tico"? Jakoś nigdy wcześniej nie spotkałem się z tym zwrotem...
OdpowiedzCzy mi się wydaje, czy jeszcze wczoraj widziałam pełny, nieocenzurowany komentarz? ^^
Odpowiedz@Korsey: Nie wydaje Ci się. Ktoś z administracji ma pewnie Tico i przestraszył się że ukradną.
OdpowiedzNie wiem czy to ktoś znajomy czy dzieś to przeczytałem. Ale była sytuacja, że facet zrobił zakupy. Wrócił do samochodu. Normalnie do otworzył pikadłem. Zapakował i miał zamiar odjeżdżać, ale jak wsiadł to kapnął się, że się mu wystrój nie zgadza. I okazało się, że zapakował się do cudzego auta.
Odpowiedz@gomezvader: W Maluchach podobno często się to zdarzało.
Odpowiedz@gomezvader @tomangelo2 Mój wujek lata temu jeździł Hyundaiem Atos prime, raz pojechał na zakupy i wracając otworzył auto, schował zakupy po czym zorientował się, że to nie jego samochód, jego stał dalej. Zamknąć się już nie dało, więc poczekał na właściciela i wyjaśnił co i jak.
Odpowiedz