W "Transporter 2" było coś takiego... Najpierw gościówa z pistoletami nie może przebić zwykłych drewnianych drzwi seriami z bliska, by potem z daleka zniszczyć helikopter kilkoma strzałami z tego samego pistoletu... ¯\_(ツ)_/¯
Mnie zawsze bawiło jak "hacker" jak nawala w przypadkowe klawisze, by po 30 sek. powiedzieć "włamałem się do systemu". I w zależności od potrzeby albo ma wszystkie dane szukanego delikwenta wraz z aktualnym zdjęciem, numerem buta i panieńskim nazwiskiem prababki albo rachu ciachu kopiuje całą bazę danych na dyskietkę. A jak rzecz się dzieje w Paryżu to dyskietkę przekaże w kafejce obowiązkowo z widokiem na Wieżę Eiffla jakby nie było innych miejsc.
@DonKori: Albo jak namierzają kogoś przez 10 minut rozmowy i w ostatniej chwili typ się rozłącza i mają jedynie lokalizację dzięki, której FBI czy inne CIA wie, że poszukiwany znajduje się gdzieś między wenus, a marsem. Bo to wcale nie tak, że już w momencie zadzwonienia(nawet nie nawiązania połączenia) wiadomo gdzie jesteś z dokładnością do 2 metrów. A dostanie tych informacji to kwestia jednego telefonu do operatora.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2018 o 21:02
@DonKori: Mnie bawi, jak budynek jest zabezpieczony siatką promieni laserowych, tak zrobioną, że jest jakaś luka, przez którą można się prześliznąć, ale bardzo ostrożnie. Lasery pewnie kosztują kupę szmalu, a wystarczyłaby czujka PIR za kilkanaście złotych.
W "Transporter 2" było coś takiego... Najpierw gościówa z pistoletami nie może przebić zwykłych drewnianych drzwi seriami z bliska, by potem z daleka zniszczyć helikopter kilkoma strzałami z tego samego pistoletu... ¯\_(ツ)_/¯
Odpowiedz@skrzypek: Nie widzę w tym nic nielogicznego. Przecież ten helikopter na pewno nie był zbudowany z drewna.
OdpowiedzMnie zawsze bawiło jak "hacker" jak nawala w przypadkowe klawisze, by po 30 sek. powiedzieć "włamałem się do systemu". I w zależności od potrzeby albo ma wszystkie dane szukanego delikwenta wraz z aktualnym zdjęciem, numerem buta i panieńskim nazwiskiem prababki albo rachu ciachu kopiuje całą bazę danych na dyskietkę. A jak rzecz się dzieje w Paryżu to dyskietkę przekaże w kafejce obowiązkowo z widokiem na Wieżę Eiffla jakby nie było innych miejsc.
Odpowiedz@DonKori: Albo jak namierzają kogoś przez 10 minut rozmowy i w ostatniej chwili typ się rozłącza i mają jedynie lokalizację dzięki, której FBI czy inne CIA wie, że poszukiwany znajduje się gdzieś między wenus, a marsem. Bo to wcale nie tak, że już w momencie zadzwonienia(nawet nie nawiązania połączenia) wiadomo gdzie jesteś z dokładnością do 2 metrów. A dostanie tych informacji to kwestia jednego telefonu do operatora.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2018 o 21:02
@DonKori: Mnie bawi, jak budynek jest zabezpieczony siatką promieni laserowych, tak zrobioną, że jest jakaś luka, przez którą można się prześliznąć, ale bardzo ostrożnie. Lasery pewnie kosztują kupę szmalu, a wystarczyłaby czujka PIR za kilkanaście złotych.
Odpowiedz