@zpiesciamudotwarzy: A jak wyda na drogą bieliznę albo jakieś inne bzdury, to jest dobrą matką? Durne gadanie. Jeśli dziecko ma wszystko czego mu potrzeba, to nie ma powodu, żeby matka odmawiała sobie przyjemności. Fajki czy alko są dla ludzi, a matka też człowiek - jeśli nie robi z dziecka biernego palacza i nie znęca się nad nim po pijaku, to niech sobie oszczędności wydaje na co chce.
@„ET”: no racja, można dopisac drogie majtki i wszystko inne co jest zbytkiem... nie wiem, może jestem dziwny, ale jednak wydaje mi się że dziecko powinno być wyżej w hierarchii wydatków niż rodzic - w sensie nie akceptuję sytuacji w której wydaje na swoje zachcianki kasę a potem oszczędzam na dziecku bo kasy brakuje
@zpiesciamudotwarzy: Z takim czymś to ja się zgadzam, stąd napisałam, że najpierw potrzeby dziecka muszą być zaspokojone, a później rodzic może wydać ewentualne oszczędności na siebie. I zdecydowanie nie popieram oszczędzania na dziecku na siłę, ale jeśli np. pieluchy z biedry dziecku nie szkodzą i spełniają swoje zadanie, to głupotą byłoby kupować droższe pieluchy tylko dlatego, bo "dziecko musi mieć to co najlepsze/najdroższe".
@bloodonice: Tańsze wręcz czasami jest lepsze, bo producenci wiodących marek często gęsto lecą w kulki - po co dbać o jakość, skoro naiwniacy płacą za logo? A w sieciówkach typu Biedra warto spojrzeć na pochodzenie produktu: takie np. czekoladowe batoniki są produkowane przez Wawel i mają identyczny skład jak "pawełki", a kosztują o połowę mniej.
Mistyfikacja! Madka napisałaby "pułki".
Odpowiedzw zależności na co wydajesz zaoszczędzoną kasę - bo jak na fajki i alkohol to tak - jesteś złą matką
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: A jak wyda na drogą bieliznę albo jakieś inne bzdury, to jest dobrą matką? Durne gadanie. Jeśli dziecko ma wszystko czego mu potrzeba, to nie ma powodu, żeby matka odmawiała sobie przyjemności. Fajki czy alko są dla ludzi, a matka też człowiek - jeśli nie robi z dziecka biernego palacza i nie znęca się nad nim po pijaku, to niech sobie oszczędności wydaje na co chce.
Odpowiedz@„ET”: no racja, można dopisac drogie majtki i wszystko inne co jest zbytkiem... nie wiem, może jestem dziwny, ale jednak wydaje mi się że dziecko powinno być wyżej w hierarchii wydatków niż rodzic - w sensie nie akceptuję sytuacji w której wydaje na swoje zachcianki kasę a potem oszczędzam na dziecku bo kasy brakuje
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Z takim czymś to ja się zgadzam, stąd napisałam, że najpierw potrzeby dziecka muszą być zaspokojone, a później rodzic może wydać ewentualne oszczędności na siebie. I zdecydowanie nie popieram oszczędzania na dziecku na siłę, ale jeśli np. pieluchy z biedry dziecku nie szkodzą i spełniają swoje zadanie, to głupotą byłoby kupować droższe pieluchy tylko dlatego, bo "dziecko musi mieć to co najlepsze/najdroższe".
OdpowiedzJeżeli te tańsze pieluchy i mleko nie odbiegają jakoś mocno jakością od tych droższych, to nie widzę w tym nic złego. Tańsze nie zawsze znaczy gorsze.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2018 o 21:00
@bloodonice: Tańsze wręcz czasami jest lepsze, bo producenci wiodących marek często gęsto lecą w kulki - po co dbać o jakość, skoro naiwniacy płacą za logo? A w sieciówkach typu Biedra warto spojrzeć na pochodzenie produktu: takie np. czekoladowe batoniki są produkowane przez Wawel i mają identyczny skład jak "pawełki", a kosztują o połowę mniej.
Odpowiedz