Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Awaryjne lądowanie

by Ascara
Dodaj nowy komentarz
avatar D4rio
2 2

co na to Drogówka? czy nie przekroczył prędkości?

Odpowiedz
avatar Vlakis
0 4

Byłoby śmieszne, gdyby nie ostatnie zdanie. Kawały, że w Polsce nie ma autostrad były śmieszne >10 lat temu, teraz śmieszą tylko ignorantów, co nigdzie nie wyjeżdżają

Odpowiedz
avatar zorann
-1 3

@Vlakis: Dobra dobra, na naszej 2-pasmówce o ile by się wyrobił, to zablokowałby ją totalnie.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
-1 3

@Vlakis: Niestety nigdy nie widziałem polskiej autostrady bo mimo tego że przez wiele lat finansowałem ich budowę to nie stać mnie zapłacić aby się przejechać po mojej własności.

Odpowiedz
avatar Vlakis
-1 1

@cavefalcon: Drogich autostrad w Polsce jest 500 km, 260 km jest tania a pozostałe >900km jest całkowicie bezpłatna, podobnie jak >2000km dróg ekspresowych o standardach wyższych niż tysiące km zachodnich autostrad. Zatem słabe jest to, co prawisz.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
1 1

@Vlakis: Słabe to jest to że cena jednorazowego przejazdu jednego płatnego odcinka autostrady w Polsce jest wyższa niż roczna winieta na wszystkie autostrady w Szwajcarii.

Odpowiedz
avatar zorann
1 1

@cavefalcon: Przy nieporównywalnie niższych zarobkach i wyższych podatkach na budowę tychże dróg ;) Zresztą, z miejscami parkingowymi to samo - tworzone za nasze pieniądze i płatne... @Vlakis: Podaj przykład takich standardów?

Odpowiedz
avatar Vlakis
-1 1

@cavefalcon: Widzę, że kłamiesz, więc dalsza dyskusja nie ma sensu

Odpowiedz
avatar Vlakis
-1 1

@zorann: Przykład: autostrada A8 w Bawarii od granicy austriackiej do Rosenheim - porównaj szerokości pasa, obecność pasa awaryjnego, promienie łuków, itd. do polskiej ekspresówki np. S8 na dowolnym odcinku, choćby między Wrocławiem a Łodzią.

Odpowiedz
avatar zorann
-1 1

@Vlakis: Sprawdziłem A8 na google maps w kilku przypadkowych (niekoniecznie fragment który wskazałeś) punktach - w każdą stronę 3 pasy ruchu + pas awaryjny. Oczywiście, że nie jest tak wszędzie i zawsze znajdziesz gdzieś odcinek autostrady w każdym kraju, który jest gorszy niż gdzieś wybrany u nas. Ale generalnie zasada jest prosta - u nas są dwupasmówki z kilkoma chlubnymi wyjątkami i bardzo gęste zakazy i ograniczenia prędkości, często braki różnych norm, a nade wszystko idiotyczne bramki i karygodnie wysokie opłaty. Do tego dodaj fakt, że autostrad u nas zwyczajnie jest wciąż na mało.

Odpowiedz
avatar Vlakis
0 0

@zorann: Miał być przykład, gdzie parametry zachodnich autostrad są gorsze niż naszych ekspresówek - więc taki fragment jako przykład przytoczyłem. I to nie jest wyjątek, można znaleźć ich tysiące km, nie chodzi tylko o brak pasa awaryjnego, ale o ciasnotę łuków, węzły o łącznicach w małymi promieniami i bardzo krótkimi pasami wł/wył, itp. Jeżeli twierdzisz, że 2 pasy to nie autostrada - rozumiem, iż twierdzisz również, że w krajach takich jak Czechy, Słowacja, Węgry, Chorwacja praktycznie nie ma żadnych autostrad. Zgadza się? Ba, nawet na zachodzie wciąż większość stanowią autostrady 2x2. 2x3 to autostrady na głównych ciągach i w pobliżu większych aglomeracji. W przypadku PL na większości odcinków 2x2 obecne jest wystarczające (mówię o ekspresówkach). Oczywiście docelowo fajnie by było mieć wszędzie 2x3, a w aglomeracjach nawet 2x4. I pytanie - gdzie masz niby te ograniczenia i zakazy na autostradach i ekspresówkach w PL? Gdzie te braki norm? Z idiotycznymi bramkami i wysokimi opłatami się zgadzam, ale to też tylko niektóre odcinki i to tylko autostrad, więc manipulacją jest uogólnianie tego na całość szybkich dróg w PL. Na szczęście bramki znikną w ciągu kilku lat. Autostrad jest wciąż za mało - no właśnie - za mało, a nie ich nie ma! W ciągu ostatnich 15 lat nastąpił ogromny skok z kilkuset km autostrad i ekspresówek do sieci ponad 3600km. To już więcej niż teraz w UK - kraju ludniejszym od PL. Zatem dość już debilnych żartów, jak to w Polsce nie ma autostrad, bo to zalatuje zamknięciem mózgu na przyjęcie do wiadomości jakichkolwiek pozytywnych zmian w Polsce.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@Vlakis: Odpowiem krótko: można znaleźć tysiące kilometrów kiepskich autostrad na zachodzie - Twoje słowa, zupełnie prawdziwe, nie przeczę. To więcej, niż u nas jest wszystkich - dobrych i złych w sumie. Możesz pisać co chcesz, ale fakty są takie, że jest u nas za mało autostrad i dróg w ogóle w porównaniu do natężenia ruchu, zaś ich koszt tak budowy jak i utrzymania,, plus karygodne bramki, jest nieproporcjonalnie wysoki.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@Vlakis: A co do ograniczeń: naucz się przepisów. W DE nie ma górnego limitu prędkości na autostradach, w PL jest. A co do jeszcze ostrzejszych ograniczeń - wybacz, nie będę szukał po google maps znaków z ograniczeniami żeby Ci udowodnić ;) Braki norm: prosty przykład, oddany do użytku ~100 kilometrowy odcinek A4 Wrocław-Opole przez ponad rok od otwarcia nie miał ani jednego parkingu ani stacji benzynowej po drodze. Fajnie, co?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2018 o 9:44

avatar Vlakis
0 0

@zorann: Zatem w 1. akapicie się zgadzamy. W drugim też przecież nie neguję, zę autostrad powinno być więcej, a bramki są złe. Od początku chodziło mi o obalenie pierdół, jak to u nas nie ma autostrad, bo to bzdura, i fajnie, że przestałeś się upierać przy swoim. Brak stacji benzynowych to nie brak norm tylko niepełne wyposażenie autostrady. Ale nie ma tego złego - dopóki nie było stacji, autostrada musiała być darmowa.

Odpowiedz
avatar Vlakis
0 0

@zorann: Jakich przepisów mam się uczyć? Co do limitów, najpierw sugerujesz, jakoby specjalnością polskich autostrad były jakieś bezsensowne limity, po czym na obalenie tej tezy przytaczasz przykład jedynego w Europie kraju, który tych ograniczeń nie ma (tylko na niektórych odcinkach). Poza tym tylko u nas i w Bułgarii mamy 140km/h, reszta Europy ma ostrzejszy limit główny. A co z ostrzejszymi limitami? Na pewno nie mamy ich więcej niż inne kraje Europy, gdzie na autostradach jest ich mnóstwo - zwłaszcza w pobliżu aglomeracji. U nas przeciwnie - nie ma ich nawet tam, gdzie powinny być, np na obwodnicy Krakowa, gdzie dozwolone 140 km/h to za dużo ze względu na ogromny ruch lokalny i tranzytowy i dużą ilość węzłów. Na tym mistycznym zachodzie taki odcinek miałby max 120 km/h, jeśli nie 100 km/h.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@Vlakis: Limity to pikuś - najmniej istotny aspekt moich argumentów. Przy okazji najsłabszy - przyznaję. Irytuje mnie jednak, gdy wyprzedzam z prędkością >140km/h na lewym pasie to widzę w lusterku że ktoś mnie dogania i jeszcze mruga długimi, że mam mu miejsce zrobić. Teoretycznie mógłbym jechać 140km/h wyłącznie lewym pasem przez setki kilometrów i nikt nie powinien mieć pretensji, a ni mnie doganiać. Teoretycznie... W żadnym punkcie nie upierałem się, ani nawet nie stwierdziłem, że autostrad u nas nie ma - chyba mnie z kimś innym pomyliłeś. Niepełna wyposażenie i brak norm to dla mnie to samo. Nawet jeśli na urzędniczym papierku to różne rzeczy. Niestety, to nie zbudowanie wyposażenia wprowadziło bramki, tylko wiadomo kto i wiadomo dlaczego.

Odpowiedz
avatar Vlakis
0 0

@zorann: No właśnie. Otóż nie mógłbyś jechać wyłącznie lewym pasem, bo lewy pas na autostradzie służy wyłącznie do wyprzedzania. Jeżeli nikogo nie wyprzedzasz, nie masz praca jechać lewym pasem. Natomiast jeśli wyprzedzasz kogoś z prędkością 140 km/h, a za Tobą ktoś mruga, to ten ktoś jest piratem i niech się wali - ma grzecznie poczekać aż skończysz wyprzedzać. Ok, racja, w tym kierunku szedł bardziej cavefalcon, natomiast Twoja wypowiedź o autostradach jako o dwupasmówkach również była w tym tonie - deprecjonująca, jakoby dwa pasy to nie była autostrada. Osobiście wolę zaplanować tankowanie przed lub za autostradą, ewentualnie tuż za zjazdami i nie płacić, niż jechać płatną autostradą z pełnoprawnymi MOP-ami. Natomiast do parametrów technicznych naszych współczesnych autostrad i ekspresówek na tle zachodu naprawdę nie ma się czego przyczepić.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@Vlakis: Wiem, ale zdarza się to nader często, bo odsetek takich piratów jest, cóż - przytłaczający. Moja wypowiedź miała głównie zwrócić uwagę na fakt, że w naprawdę wielu miejscach ruch jest tak duży, że brakuje u nas dodatkowego pasa. Natomiast do parametrów technicznych też się nazbyt nie czepiam, natomiast MOPy generują same z siebie zyski - to nie jest coś, za co powinniśmy płacić dodatkowo, skoro ich usługi są płatne jako takie. Koszt przejazdu też jest parametrem. No i podatki na coś przecież idą, a ja nie lubię płacić za coś kilka razy (a zdarza si nawet potrójne opodatkowanie, np. podatek dochodowy + podatek vat + akcyza).

Odpowiedz
Udostępnij