Co za bzdura. Jakbym jeszcze chodził do szkoły to bym wiedział co zrobić. Zaraz bym napisał skargę, że dostałem bólów kręgosłupa od siedzenia na ich niewygodnych krzesłach, podrażnienia odbytu od ich szarego, szorstkiego papieru toaletowego i by im się odechciało wymyślać głupoty. Tylko potrafią zakazywać, a w zamian nic nie dają. Pamiętam jeszcze, że w gimnazjum nawet ciepłej wody nie było (co jest niezgodne z prawem).
@KozaSWD: Tobie się wydaje, że ktokolwiek przejąłby się tym, że krzesła są niewygodne lub papier niskiej jakości? Mniejsza z ciepłą wodą- u mnie w liceum w mniej więcej 4 na 6 łazienkach męskich nie było mydła...
@jaaptekarz1: Albo nakazać pozostawiania telefonów w szatni. I taki nakaz powinien obowiązywać we wszystkich szkołach, jeśli nie nawet na uczelniach, bo nawet widywałem, jak nawet teoretycznie dorośli ludzie nie potrafili się skupić na zajęciach, tylko koniecznie musieli aktualizować statusiki na fejsiku.
@lifter67: Zgadzam się jak najbardziej. Ale to też wynika z kultury człowieka - jak ktoś ma szacunek do wykładowcy/prezentera/osoby prowadzącej spotkanie, to nie będzie się bawił telefonikiem. No chyba, że ktoś ma w dupie, tylko wtedy po co tam w ogóle jest?
Pytanie co to za szkoła, bo w zacytowanym kodeksie istnieje jeszcze taki zapis: "Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat". Abstrahując już od tego, że przytoczony artykuł jest czynem przepołowionym (ma zastosowanie dopiero, gdy wartość ukradzionego mienia przekracza 500 zł, poniżej tej kwoty stosuje się analogiczny przepis Kodeksu Wykroczeń), nie mówiąc już o znikomej szkodliwości społecznej (na co zapewne kwalifikuje się taka kradzieź prądu o wartości oscylującej koło grosza). Dyrekcja więc chyba sama powinna się trochę douczyć.
@wroblitz: Raczej liczy na niedouczenie uczniów (poniekąd ironiczne, nie sądzisz?). A mogli poprzestać na wprowadzeniu tego do regulaminu szkoły i karaniu obniżeniem zachowania...
Co za bzdura. Jakbym jeszcze chodził do szkoły to bym wiedział co zrobić. Zaraz bym napisał skargę, że dostałem bólów kręgosłupa od siedzenia na ich niewygodnych krzesłach, podrażnienia odbytu od ich szarego, szorstkiego papieru toaletowego i by im się odechciało wymyślać głupoty. Tylko potrafią zakazywać, a w zamian nic nie dają. Pamiętam jeszcze, że w gimnazjum nawet ciepłej wody nie było (co jest niezgodne z prawem).
Odpowiedz@KozaSWD: Tobie się wydaje, że ktokolwiek przejąłby się tym, że krzesła są niewygodne lub papier niskiej jakości? Mniejsza z ciepłą wodą- u mnie w liceum w mniej więcej 4 na 6 łazienkach męskich nie było mydła...
OdpowiedzJak kichnę, to wszyscy nauczyciele wokół kradną moje wirusy. Czemu zatem ci nauczyciele są na wolności?
OdpowiedzA nie łatwiej po prostu zakazać przynoszenia telefonu do szkoły?
Odpowiedz@jaaptekarz1: Albo nakazać pozostawiania telefonów w szatni. I taki nakaz powinien obowiązywać we wszystkich szkołach, jeśli nie nawet na uczelniach, bo nawet widywałem, jak nawet teoretycznie dorośli ludzie nie potrafili się skupić na zajęciach, tylko koniecznie musieli aktualizować statusiki na fejsiku.
Odpowiedz@lifter67: Zgadzam się jak najbardziej. Ale to też wynika z kultury człowieka - jak ktoś ma szacunek do wykładowcy/prezentera/osoby prowadzącej spotkanie, to nie będzie się bawił telefonikiem. No chyba, że ktoś ma w dupie, tylko wtedy po co tam w ogóle jest?
Odpowiedz@jaaptekarz1: Po co? Jak na studenta przystało - po zaliczenie...
OdpowiedzA jak jeszcze w toalecie światło włączysz i mydła użyjesz... uuu, piątka bez zawiasów na progu sali sądowej.
OdpowiedzPytanie co to za szkoła, bo w zacytowanym kodeksie istnieje jeszcze taki zapis: "Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat". Abstrahując już od tego, że przytoczony artykuł jest czynem przepołowionym (ma zastosowanie dopiero, gdy wartość ukradzionego mienia przekracza 500 zł, poniżej tej kwoty stosuje się analogiczny przepis Kodeksu Wykroczeń), nie mówiąc już o znikomej szkodliwości społecznej (na co zapewne kwalifikuje się taka kradzieź prądu o wartości oscylującej koło grosza). Dyrekcja więc chyba sama powinna się trochę douczyć.
Odpowiedz@wroblitz: Raczej liczy na niedouczenie uczniów (poniekąd ironiczne, nie sądzisz?). A mogli poprzestać na wprowadzeniu tego do regulaminu szkoły i karaniu obniżeniem zachowania...
Odpowiedz