Fake. Osoba głuchoniema ma specyficzny styl pisania. Ponieważ nigdy nie osłuchała się z językiem jej tekst pisany nie posiada typowych dla naszego języka form: czyli deklinacji i koniugacji czyli jest to typowe: Kali kupić krowa.
@cavefalcon: Na pewno mają z tym problem, gramatyka języka polskiego nie jest dla nich naturalna :) Stąd też różnica gramatyki między SJM a PJM (język migany a migowy). Ale osłuchanie się z językiem nie jest konieczne do nauczenia się go :D Tak samo możesz nauczyć się pisać po angielsku bez umiejętności poprawnego wymawiania słów.
@cavefalcon: A ciekawe czego uczą się w szkołach. Wydaje mi się, że mogą mieć lekcję języka, w którym są w stanie czytać. A ten język w piśmie też ma pewne zasady.
@gomezvader: Język polski jest na tyle trudny że nawet typowy Polak ma problem z nauką "końcówków".
Np. -ą z -om. Albo super przykład czyli: sprzedasz i sprzedaż.
Nie pamiętacie tych małych książeczek pt. gramatyka i ortografia z języka polskiego?
Dla Ciebie czy dla mnie jest to w miarę proste bo odpowiednie formy tworzymy naturalnie.
Dla kogoś kto nie słyszy jest to bardzo trudne bo taka osoba uczy się języka polskiego jak języka obcego.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 listopada 2018 o 17:13
@cavefalcon: Masz trochę racji i też początkowo sama tak pomyślałam. Ale jednak gdybym pisała takie wyznanie do anonimowych to chyba też bym się postarała żeby było jak najbardziej zrozumiałe i poprawne.
Niegramatyczność o której mówisz, jest znacząca u głuchoniemych którzy z niechęcią odnoszą się do nauki czytania, pisania i systemowego migania- co ogranicza im dostęp do wiedzy zewnętrznej. Jest to większość ale nie wszyscy. Niektórzy posiadający implanty nawet idą na studia. Skoro zakładamy że dziewczyna była tak zainteresowana "światem" że dotarła do drHouse jako dziecko, to wtedy już była bardzo postępowa. Z resztą co innego kiedy piszesz i masz czas korygować wypowiedź, co innego jak masz coś powiedzieć spontanicznie. Większość z nas świetnie rozumie Amerykańskie filmy, ale jak wyjedzie za granice, to ma problem z zapytaniem o cokolwiek. A problem identyfikacji i odosobnienia rzeczywiście występuje. Wystarczy przypomnieć sprawę tych głuchoniemych rodziców, którzy chcieli prenatalnie wywołać głuchotę dziecka (które potencjalnie mieliby mieć), dla jakby "ujednolicenia" rodziny i szczerze uważali to za lepsze dla ich dziecka. Więc nie wiem co miałoby być tak szokującego w tej historii, żeby miała być nieprawdopodobna. To po prostu ludzie o zupełnie innym zasobie wiedzy, wyobrażeń i światopoglądzie od słyszących. Dziewczyna nabrała trochę dystansu to zmieniło się też jej podejście.
@cavefalcon: ale mowa to nie jedyna forma poznawania języka. Jak ktoś już pisał. Niewiele ludzi wie, ale istnieją... KSIĄŻKI. Chyba mi nie powiesz, że głuchoniema osoba nie jest w stanie przyswoić sobie pisma z pisma.
A co do sprzedasz i sprzedaż nie bardzo rozumiem co to za przykład. Oba słowa są poprawne. Tylko oznaczają co innego.
@gomezvader: Wiesz dlaczego określenie jest "podwójne": głuchoniemy? Przecież zanim byłem w przedszkolu, zerówce czy 1 klasie potrafiłeś mówić i znałeś słowa, prawda? Jak się ich nauczyłeś? Ze słuchu, pisać natomiast nie potrafiłeś. Ucząc się alfabetu również używasz słuchu bo ci mówią że to jest "a" to jest "be" to jest "ce" itd. Dostajesz elementarz i uczysz się czytać i słyszysz co czytasz. To teraz się zastanów jak ciężko jest osobie głuchej nauczyć się alfabetu i słowa pisanego skoro od urodzenia "nie zna słów". Nie wie jak się je wymawia. Owszem nauczy się słowa "mama" ale musi również nauczyć się czegoś czego osoba słysząca uczyć się nie musi czyli całej odmiany: "mamy", "mamie" itd.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 listopada 2018 o 23:32
@gomezvader: nie pogrążaj się on naprawdę mówi z sensem, to naprawdę ciekawe zagadnienie, sama byłam zaskoczona jak bardzo różni się świat głuchoniemych od słyszących. Z nauką czytania i pisania to tak jakbyś nagle znalazł się pod okupacją i ktoś chciał nagle zmusić cię do używania (pisania, czytania i myślenia) po japońsku, bo wszystkie książki są po japońsku i językiem urzędowym jest japoński. Oni nie traktują tego jako dobrodziejstwa (okazji do rozwoju) tylko coś nienaturalnego, sprzecznego z ich naturą.
Środowisko głuchoniemych jest strasznie sterylne, nie chcą się asymilować ze słyszącymi. Gardzą wręcz słyszącymi. Kompletnie tego nie rozumiem. Na pewno są wyjątki, ale zazwyczaj właśnie tak jest .
Fake. Osoba głuchoniema ma specyficzny styl pisania. Ponieważ nigdy nie osłuchała się z językiem jej tekst pisany nie posiada typowych dla naszego języka form: czyli deklinacji i koniugacji czyli jest to typowe: Kali kupić krowa.
Odpowiedz@cavefalcon: Nie wiemy czy ma ten implant i od jak dawna.
Odpowiedz@cavefalcon: A jak czyta książki to jej pewnie łeb rozjebuje od stopnia skomplikowania. Z jakiego to źródła wiedzy czerpałeś te rewelacje?
Odpowiedz@cavefalcon: Moje źródło to niestety niewiedza. Masz rację. Zwracam honor i idę się kajać do kąta.
Odpowiedz@cavefalcon: Na pewno mają z tym problem, gramatyka języka polskiego nie jest dla nich naturalna :) Stąd też różnica gramatyki między SJM a PJM (język migany a migowy). Ale osłuchanie się z językiem nie jest konieczne do nauczenia się go :D Tak samo możesz nauczyć się pisać po angielsku bez umiejętności poprawnego wymawiania słów.
Odpowiedz@cavefalcon: A ciekawe czego uczą się w szkołach. Wydaje mi się, że mogą mieć lekcję języka, w którym są w stanie czytać. A ten język w piśmie też ma pewne zasady.
Odpowiedz@kajus44: Zapomniałeś się przelogować dude
Odpowiedz@Adraxer: Que? Najpierw pierd0lnąłem głupotę, potem przeprosiłem i przyznałem się do błędu.
Odpowiedz@kajus44: Źródło bezpośrednie (czyli osoba głuchoniema): https://www.gry-online.pl/forum_user_info.asp?ID=307509
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2018 o 16:58
@gomezvader: Język polski jest na tyle trudny że nawet typowy Polak ma problem z nauką "końcówków". Np. -ą z -om. Albo super przykład czyli: sprzedasz i sprzedaż. Nie pamiętacie tych małych książeczek pt. gramatyka i ortografia z języka polskiego? Dla Ciebie czy dla mnie jest to w miarę proste bo odpowiednie formy tworzymy naturalnie. Dla kogoś kto nie słyszy jest to bardzo trudne bo taka osoba uczy się języka polskiego jak języka obcego.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2018 o 17:13
@cavefalcon: Masz trochę racji i też początkowo sama tak pomyślałam. Ale jednak gdybym pisała takie wyznanie do anonimowych to chyba też bym się postarała żeby było jak najbardziej zrozumiałe i poprawne. Niegramatyczność o której mówisz, jest znacząca u głuchoniemych którzy z niechęcią odnoszą się do nauki czytania, pisania i systemowego migania- co ogranicza im dostęp do wiedzy zewnętrznej. Jest to większość ale nie wszyscy. Niektórzy posiadający implanty nawet idą na studia. Skoro zakładamy że dziewczyna była tak zainteresowana "światem" że dotarła do drHouse jako dziecko, to wtedy już była bardzo postępowa. Z resztą co innego kiedy piszesz i masz czas korygować wypowiedź, co innego jak masz coś powiedzieć spontanicznie. Większość z nas świetnie rozumie Amerykańskie filmy, ale jak wyjedzie za granice, to ma problem z zapytaniem o cokolwiek. A problem identyfikacji i odosobnienia rzeczywiście występuje. Wystarczy przypomnieć sprawę tych głuchoniemych rodziców, którzy chcieli prenatalnie wywołać głuchotę dziecka (które potencjalnie mieliby mieć), dla jakby "ujednolicenia" rodziny i szczerze uważali to za lepsze dla ich dziecka. Więc nie wiem co miałoby być tak szokującego w tej historii, żeby miała być nieprawdopodobna. To po prostu ludzie o zupełnie innym zasobie wiedzy, wyobrażeń i światopoglądzie od słyszących. Dziewczyna nabrała trochę dystansu to zmieniło się też jej podejście.
Odpowiedz@cavefalcon: ale mowa to nie jedyna forma poznawania języka. Jak ktoś już pisał. Niewiele ludzi wie, ale istnieją... KSIĄŻKI. Chyba mi nie powiesz, że głuchoniema osoba nie jest w stanie przyswoić sobie pisma z pisma. A co do sprzedasz i sprzedaż nie bardzo rozumiem co to za przykład. Oba słowa są poprawne. Tylko oznaczają co innego.
Odpowiedz@gomezvader: Wiesz dlaczego określenie jest "podwójne": głuchoniemy? Przecież zanim byłem w przedszkolu, zerówce czy 1 klasie potrafiłeś mówić i znałeś słowa, prawda? Jak się ich nauczyłeś? Ze słuchu, pisać natomiast nie potrafiłeś. Ucząc się alfabetu również używasz słuchu bo ci mówią że to jest "a" to jest "be" to jest "ce" itd. Dostajesz elementarz i uczysz się czytać i słyszysz co czytasz. To teraz się zastanów jak ciężko jest osobie głuchej nauczyć się alfabetu i słowa pisanego skoro od urodzenia "nie zna słów". Nie wie jak się je wymawia. Owszem nauczy się słowa "mama" ale musi również nauczyć się czegoś czego osoba słysząca uczyć się nie musi czyli całej odmiany: "mamy", "mamie" itd.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2018 o 23:32
@cavefalcon: Dalej mówimy o osobie, KTÓRA NIE JEST GŁUCHONIEMA OD URODZENIA?
Odpowiedz@gomezvader: nie pogrążaj się on naprawdę mówi z sensem, to naprawdę ciekawe zagadnienie, sama byłam zaskoczona jak bardzo różni się świat głuchoniemych od słyszących. Z nauką czytania i pisania to tak jakbyś nagle znalazł się pod okupacją i ktoś chciał nagle zmusić cię do używania (pisania, czytania i myślenia) po japońsku, bo wszystkie książki są po japońsku i językiem urzędowym jest japoński. Oni nie traktują tego jako dobrodziejstwa (okazji do rozwoju) tylko coś nienaturalnego, sprzecznego z ich naturą.
Odpowiedz"Do dziś pamiętam każdą awanturę po rozmowach tego typu" Ciekawe ile słów padło
OdpowiedzAha. Niespełna czterolatka straciła słuch zanim nauczyła się poprawnie mówić, za to pisać i czytać umiała już perfekcyjnie.
Odpowiedzciekawe czy straciła słuch naturalnie czy ktoś jej życzliwie w tym pomógł
OdpowiedzŚrodowisko głuchoniemych jest strasznie sterylne, nie chcą się asymilować ze słyszącymi. Gardzą wręcz słyszącymi. Kompletnie tego nie rozumiem. Na pewno są wyjątki, ale zazwyczaj właśnie tak jest .
OdpowiedzPewnie nastały wtedy u nich "ciche dni"
Odpowiedz