Wolno, ale bezpiecznie, no chyba że karetka na sygnale z tyłu wyprzedza. Oczywiście, ci desperaci wyprzedzający na podwójnej ciągłej po kilkudziesięciu minutach braku możliwości wyprzedzenia to źli piraci.
@FrozenMind: Kto ci nagadał takich głupot, że wolniej jest zawsze bezpieczniej? Taka osoba stwarza zagrożenie dla ruchu. Nie mam nic do ludzi, którzy przepisowo jadą np 40-50, kiedy jest ograniczenie do 50 ale jak ktoś jedzie 15-20 km/h to już szlak trafia. Po co takiej osobie auto jak szybciej rowerem można dojechać.
@KozaSWD: To był sarkazm i nawiązywał m.in. do ostatniego wydarzenia, gdzie w terenie zabudowanym uprzywilejowana karetka uderzyła w bok skręcającego w lewo mężczyzny. Mężczyzna nie przeżył. Jeżdżę po różnych drogach i preferuję jechać trasami wojewódzkimi, gdzie natężenie nie jest tak duże, jak na krajówkach typu DK6, czy DK11. Kierowcy osobówek ciągnący się 70-80 kilometrów na godzinę to standard, a możliwość wyprzedzenia pojawia się po kilku kilometrach. Oczywiście, najpierw wyprzedzają zazwyczaj ci z początku "kolejki". Ale są tacy, którzy wyprzedzają po kilka aut naraz oraz ci, którzy nie wytrzymują i wyprzedzają na zakrętach i przed wzniesieniami (przez podwójną ciągłą).
Słaby kierowca... Bo ileż można cofać pod załadunek? 0o
OdpowiedzWolno, ale bezpiecznie, no chyba że karetka na sygnale z tyłu wyprzedza. Oczywiście, ci desperaci wyprzedzający na podwójnej ciągłej po kilkudziesięciu minutach braku możliwości wyprzedzenia to źli piraci.
Odpowiedz@FrozenMind: Kto ci nagadał takich głupot, że wolniej jest zawsze bezpieczniej? Taka osoba stwarza zagrożenie dla ruchu. Nie mam nic do ludzi, którzy przepisowo jadą np 40-50, kiedy jest ograniczenie do 50 ale jak ktoś jedzie 15-20 km/h to już szlak trafia. Po co takiej osobie auto jak szybciej rowerem można dojechać.
Odpowiedz@KozaSWD: To był sarkazm i nawiązywał m.in. do ostatniego wydarzenia, gdzie w terenie zabudowanym uprzywilejowana karetka uderzyła w bok skręcającego w lewo mężczyzny. Mężczyzna nie przeżył. Jeżdżę po różnych drogach i preferuję jechać trasami wojewódzkimi, gdzie natężenie nie jest tak duże, jak na krajówkach typu DK6, czy DK11. Kierowcy osobówek ciągnący się 70-80 kilometrów na godzinę to standard, a możliwość wyprzedzenia pojawia się po kilku kilometrach. Oczywiście, najpierw wyprzedzają zazwyczaj ci z początku "kolejki". Ale są tacy, którzy wyprzedzają po kilka aut naraz oraz ci, którzy nie wytrzymują i wyprzedzają na zakrętach i przed wzniesieniami (przez podwójną ciągłą).
OdpowiedzNajsilniejszy argument w dyskusji starego dziada: "a ty ile masz lat? taki gówniarz będzie ze mna dyskutował jeszcze"
Odpowiedz