Szkoda czasu na czytanie, udało mu się. Liczyłem na jakieś spektakularne pierdut na koniec, spalenie albo zalanie chaty czy pojawienie się czarnej dziury a tu nic. Zwyczajny nudny happy end.
To prawie tak samo jak u mnie. Zepsuta pralka. Diody się nie świecą. Myślę sobie nie działa. Jak się okazało miałem rację. Dzwonie do fachowca. Mówi, że jest uszkodzony "procesor" pralki. Tylko wymiana, a tych części już nie produkują. Mówi, że najlepiej jest kupić nową pralkę bo z tej już nic nie będzie. Wchodzę w google. Szukam. Szukam. Szukam. Nic nie znalazłem. Rozbieram pralkę. Wyj*buje wszystko i zamawiam nową pralkę z neta. Działa już 2 lata. Polecam samemu sprawdzać. Czasem można sporo zaoszczędzić.
@bukimi: A ja mam w domu lutownice i sporo innego drobnego sprzętu do domowych napraw. Kiedyś statystyczny kowalski potrafił naprawić w domu wszystko, dlatego polscy fachowcy byli bardzo cenieni w świecie ale to już minęło, teraz pisdeczki szczycą się tym że nie mieli nigdy lutownicy w ręku
Mi to się kiedyś w mikrofali żarówka przepaliła. A że markowa kuchenka to trzeba było żarówkę "szpecjalistyczną" bodaj typ "t170". Był to weekend więc serwisy AGD nieczynne to stwierdziłem, że żarówka to żarówka i nie ma co kombinować i płacić 20 zł za żarówkę. Wypad do marketu budowlano-ogrodniczego, zakupiona oprawka, która odpowiadała wymiarami (niewielkie przeróbki były konieczne) i do tego żarówka. Dwa luty i po robocie. Świeci już rok i widzę kiedy się żarcie przypala zanim poczuję :D koszt około 9 zł nie licząc paliwa i 4 paku który i tak miałem kupić po drodze :D
Pralka się zepsuła.
Fachowiec: 70 zł
Żona: Kupujemy nową.
Ja: OK.
Nowa kupiona, ja starą zatargałem do garażu, naprawiłem za 80 zł, zakonserwowałem.
Zepsuła się pralka w mieszkaniu córki.
Replay.
Mam teraz dwie sprawne pralki w garażu.
Zmywarka zgrzyta.
Kurna gość z takim zapałem to opowiada, jakby co najmniej lek na raka wynalazł. No bohater
OdpowiedzSzkoda czasu na czytanie, udało mu się. Liczyłem na jakieś spektakularne pierdut na koniec, spalenie albo zalanie chaty czy pojawienie się czarnej dziury a tu nic. Zwyczajny nudny happy end.
OdpowiedzNa pewno jesteś mężem?
OdpowiedzTo prawie tak samo jak u mnie. Zepsuta pralka. Diody się nie świecą. Myślę sobie nie działa. Jak się okazało miałem rację. Dzwonie do fachowca. Mówi, że jest uszkodzony "procesor" pralki. Tylko wymiana, a tych części już nie produkują. Mówi, że najlepiej jest kupić nową pralkę bo z tej już nic nie będzie. Wchodzę w google. Szukam. Szukam. Szukam. Nic nie znalazłem. Rozbieram pralkę. Wyj*buje wszystko i zamawiam nową pralkę z neta. Działa już 2 lata. Polecam samemu sprawdzać. Czasem można sporo zaoszczędzić.
OdpowiedzTeż mam zawsze lutownicę w gotowości w razie gdyby mi się miała zepsuć pompogrzałka, o której pierwszy raz usłyszę dopiero, gdy się zepsuje.
Odpowiedz@bukimi: A ja mam w domu lutownice i sporo innego drobnego sprzętu do domowych napraw. Kiedyś statystyczny kowalski potrafił naprawić w domu wszystko, dlatego polscy fachowcy byli bardzo cenieni w świecie ale to już minęło, teraz pisdeczki szczycą się tym że nie mieli nigdy lutownicy w ręku
OdpowiedzMi to się kiedyś w mikrofali żarówka przepaliła. A że markowa kuchenka to trzeba było żarówkę "szpecjalistyczną" bodaj typ "t170". Był to weekend więc serwisy AGD nieczynne to stwierdziłem, że żarówka to żarówka i nie ma co kombinować i płacić 20 zł za żarówkę. Wypad do marketu budowlano-ogrodniczego, zakupiona oprawka, która odpowiadała wymiarami (niewielkie przeróbki były konieczne) i do tego żarówka. Dwa luty i po robocie. Świeci już rok i widzę kiedy się żarcie przypala zanim poczuję :D koszt około 9 zł nie licząc paliwa i 4 paku który i tak miałem kupić po drodze :D
OdpowiedzPralka się zepsuła. Fachowiec: 70 zł Żona: Kupujemy nową. Ja: OK. Nowa kupiona, ja starą zatargałem do garażu, naprawiłem za 80 zł, zakonserwowałem. Zepsuła się pralka w mieszkaniu córki. Replay. Mam teraz dwie sprawne pralki w garażu. Zmywarka zgrzyta.
Odpowiedz