Jeśli do takiej sytuacji dochodzi, to znaczy dwie rzeczy:
1. Może i te kartki są duże i zaraz przy wejściu, ale coś jest z nimi nie tak, skoro nie spełniają swojej roli. To wina ekspozycji, nie człowieka który ją przegapił.
2. Człowiek wykształcił w sobie odruchy ignorowania reklam. To też wina reklam - ich nadmiaru, krzykliwości. Odruchowo ignorujemy zawartość wielkich billboardów tym bardziej, im mocniej te próbują przykuć uwagę.
Pomyślał a powiedział "a tutaj zaraz za rogiem, zaprowadzę panią"
OdpowiedzJeśli do takiej sytuacji dochodzi, to znaczy dwie rzeczy: 1. Może i te kartki są duże i zaraz przy wejściu, ale coś jest z nimi nie tak, skoro nie spełniają swojej roli. To wina ekspozycji, nie człowieka który ją przegapił. 2. Człowiek wykształcił w sobie odruchy ignorowania reklam. To też wina reklam - ich nadmiaru, krzykliwości. Odruchowo ignorujemy zawartość wielkich billboardów tym bardziej, im mocniej te próbują przykuć uwagę.
Odpowiedz