W Pradze sprzedają grzane wino na ulicy, nawet jak nie ma żadnych jarmarków. Z tego co pamiętam to chyba było w przeliczeniu ok. 5 zł za 0,2 l. Naprawdę powinniśmy się pozbyć tej komunistycznej "Ustawy o wychowaniu w trzeźwości" zabraniającej pić w terenie zabudowanym przy ulicach, parkingach, parkach i miejscach wyznaczonych przez miasto ze względu na ich charakter.
Tanie mięso psi jedzą.
OdpowiedzW Pradze sprzedają grzane wino na ulicy, nawet jak nie ma żadnych jarmarków. Z tego co pamiętam to chyba było w przeliczeniu ok. 5 zł za 0,2 l. Naprawdę powinniśmy się pozbyć tej komunistycznej "Ustawy o wychowaniu w trzeźwości" zabraniającej pić w terenie zabudowanym przy ulicach, parkingach, parkach i miejscach wyznaczonych przez miasto ze względu na ich charakter.
OdpowiedzKtoś wciska na siłę to wino? Nie sądzę.
Odpowiedz14 zł grzaniec + 15 zł zwrotnej kaucji za kubek. Poza tym nikt nie zmusza do kupowania grzanego wina na jarmarku.
Odpowiedz29 PLN... to musi być magiczne wino.
OdpowiedzZrób sobie w domu. Wyjdzie taniej.
Odpowiedz@Marius: Robię :]
OdpowiedzJa tam mam bliżej do Wrocławia. To mogę przepłacić za to wino. I tak będzie taniej!
Odpowiedz