Ale widzicie różnicę pomiędzy "w tym konkretnym przypadku nie występuje poważne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców" (bo np. szkodliwych substancji jest mało albo wiatr poniósł je w niezamieszkałe tereny) a "to jest zupełnie nieszkodliwe" (ogólnie, zawsze)?
Pamiętam lata temu, jak w obrzeżach miasta zapalił się skład opon. Nagle w mieście zrobiło się ciemno mimo popołudniowej godziny.
Wszystko zależy jednak od metody spalania, opony da się palić tak, aby nie były bardziej szkodliwe od drewna i węgla. Jedynym problemem są popioły, które dosyć łatwo uciekają. Cała tajemnica polega na wysokiej temperaturze spalania i dużej ilości powietrza do pełnego wypalenia. Zaskoczę Was, ale opony i plastiki palą się tak samo dobrze jak olej opałowy, po prostu mało kto ma piec, który sobie z tym poradzi. Tu nie wystarczy wrzucić i podpalić.
Ale widzicie różnicę pomiędzy "w tym konkretnym przypadku nie występuje poważne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców" (bo np. szkodliwych substancji jest mało albo wiatr poniósł je w niezamieszkałe tereny) a "to jest zupełnie nieszkodliwe" (ogólnie, zawsze)?
OdpowiedzPrzypadek matką wynalazków i petycji.
OdpowiedzPamiętam lata temu, jak w obrzeżach miasta zapalił się skład opon. Nagle w mieście zrobiło się ciemno mimo popołudniowej godziny. Wszystko zależy jednak od metody spalania, opony da się palić tak, aby nie były bardziej szkodliwe od drewna i węgla. Jedynym problemem są popioły, które dosyć łatwo uciekają. Cała tajemnica polega na wysokiej temperaturze spalania i dużej ilości powietrza do pełnego wypalenia. Zaskoczę Was, ale opony i plastiki palą się tak samo dobrze jak olej opałowy, po prostu mało kto ma piec, który sobie z tym poradzi. Tu nie wystarczy wrzucić i podpalić.
OdpowiedzTo uczucie kiedy chcesz powąchać swąd palonej gumy i już nie musisz jechać na wyścigi samochodowe, a wystarczy, że wyjdziesz na zewnątrz.
Odpowiedz