Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ciekawostka

Dodaj nowy komentarz
avatar karakar
5 5

Moim zdaniem, jak już wiesz, że jakieś ubranie nie barwi, i nie zamierzasz go prać w zbyt wysokiej temperaturze, to można śmiało prać razem. Jedyna kwestia, że do koloru nie użyje się proszku z dodatkami wybielającymi.

Odpowiedz
avatar SaskiaPride
4 4

Wszystko jest fajnie i pięknie, aż trafi się takie ubranie, które farbuje... a potem połowa garderoby do wymiany.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
2 2

Właściwie ja dzielę pranie bardziej pod kątem stopnia wybrudzenia i temperatury prania. Białe i bardzo jasne rzeczy z bawełny oddzielam i często piorę w 60. Reszta to zwykle 40 stopni, czasem 30 przy delikatnych rzeczach. Kolory tu rozdzielam praktycznie tylko wtedy, gdy nie mam pewności czy coś farbuje. Inaczej mówiąc, nowe rzeczy piorę osobno przez jakiś czas, a jak już widzę, że nic nie barwi, to wszystko leci jak leci. Bardziej rozdzielam między bielizną (z praniem wstępnym w 40 stopniach), jakieś robocze czy inne wytrzymałe i brudne rzeczy (też pranie wstępne, ale 60 stopni) i reszta, która leci w 40 stopniach przy pojedynczym praniu. Tak czy siak skoro coś nie farbuje, to po kij to rozdzielać? Niektóre rzeczy ciągle farbują, większość najwyżej pierwsze kilka prań lub wcale.

Odpowiedz
avatar azbest
1 3

Pranie Europejczyków z kolorowymi również wywołuje awantury, więc schemat jakby uniwersalny...

Odpowiedz
Udostępnij