Zaśmiałam się, ale potem stwierdziłam, że to zupełnie inna ranga i cios poniżej pasa. Tęsknota za kimś, kto nie istnieje, za relacją, która nie istnieje jest zupełnie czym innym niż tęsknota za zmarłym rodzicem.
@annathar: Ja mam taka sytuacje ale nie znizylbym zeby komus celowo wypominac ze nie ma dziewczyny, bo w pewnym wieku moze to rowniez byc mocno traumatyczne, dlatego odpowiedz ma nie byc smieszna tylko ma zabole cwaniaczka
@annathar: Jak to jest, że za każdym razem jak czytam Twoje komentarze, mam w głowie głos Hermiony Granger, i to jeszcze taki ton, jaki sugeruje jej mina ze zdjęcia obok? Taki opier!alająco-oskarżający, typowy dla niej jak była małą mendą :D
@jaaptekarz1: A widzisz, i nawet masz rację, bo ja jestem małą mendą. :D Tylko może odejmij to "małą" i będzie jak w mordę strzelił. :P
@Frogy0: Też mam podobną sytuację, bo jestem w obu przypadkach i o ile ja bym sama nikomu nie wypominała ani jednego, ani drugiego, to wiem, że o wiele, wiele bardziej dotknęłoby mnie wypominanie zmarłej bliskiej osoby. Ja wiem, że wszystko może być traumatyczne, ale związki mogą się zmienić, możesz nie mieć dziewczyny, ale to nie znaczy, że nie ma na to szansy. Zmarłego nie wskrzesisz, na to 100% nie ma szansy.
Dlatego uważam, że to inna ranga i cios poniżej pasa.
Zaśmiałam się, ale potem stwierdziłam, że to zupełnie inna ranga i cios poniżej pasa. Tęsknota za kimś, kto nie istnieje, za relacją, która nie istnieje jest zupełnie czym innym niż tęsknota za zmarłym rodzicem.
Odpowiedz@annathar: Ja mam taka sytuacje ale nie znizylbym zeby komus celowo wypominac ze nie ma dziewczyny, bo w pewnym wieku moze to rowniez byc mocno traumatyczne, dlatego odpowiedz ma nie byc smieszna tylko ma zabole cwaniaczka
Odpowiedz@annathar: Jak to jest, że za każdym razem jak czytam Twoje komentarze, mam w głowie głos Hermiony Granger, i to jeszcze taki ton, jaki sugeruje jej mina ze zdjęcia obok? Taki opier!alająco-oskarżający, typowy dla niej jak była małą mendą :D
Odpowiedz@jaaptekarz1: A widzisz, i nawet masz rację, bo ja jestem małą mendą. :D Tylko może odejmij to "małą" i będzie jak w mordę strzelił. :P @Frogy0: Też mam podobną sytuację, bo jestem w obu przypadkach i o ile ja bym sama nikomu nie wypominała ani jednego, ani drugiego, to wiem, że o wiele, wiele bardziej dotknęłoby mnie wypominanie zmarłej bliskiej osoby. Ja wiem, że wszystko może być traumatyczne, ale związki mogą się zmienić, możesz nie mieć dziewczyny, ale to nie znaczy, że nie ma na to szansy. Zmarłego nie wskrzesisz, na to 100% nie ma szansy. Dlatego uważam, że to inna ranga i cios poniżej pasa.
Odpowiedzze Spidermanem :/
Odpowiedz