@Mysza83: Są chyba na to chyba 3 rodzaje reakcji. Jedni faktycznie się boją coś powiedzieć bo znowu się obrazi i wolą nic nie mówić, drudzy wdają się w awanturę rzucając kontrargumenty aż wreszcie oboje obrażeni na siebie siedzą cicho, a trzeci typ stwierdza, że nie będzie spędzać czasu z wariatką i idzie pić z kumplami, zamykając za sobą drzwi z trzaskiem. :>
@Trokopotaka: Jeśli to tylko dziewczyna, to jest też 4 rodzaj reakcji (chyba że zawarłeś go już w trzecim, tylko trochę nie dopowiedziałeś): próbujesz przez chwilę przemówić do rozsądku, a jeśli nie rokuje to nadziei to dochodzisz do jednego słusznego wniosku, że jednak nie będziesz w stanie z kimś takim na dłuższą metę wytrzymać, więc po krótkim czasie po prostu ją rzucasz i szukasz nieco rozsądniejszej.
Haha uwielbiam męskie spojrzenie na relację z kobietami ;) ten wasz strach mmm
Odpowiedz@Mysza83: Są chyba na to chyba 3 rodzaje reakcji. Jedni faktycznie się boją coś powiedzieć bo znowu się obrazi i wolą nic nie mówić, drudzy wdają się w awanturę rzucając kontrargumenty aż wreszcie oboje obrażeni na siebie siedzą cicho, a trzeci typ stwierdza, że nie będzie spędzać czasu z wariatką i idzie pić z kumplami, zamykając za sobą drzwi z trzaskiem. :>
Odpowiedz@Trokopotaka: Jeśli to tylko dziewczyna, to jest też 4 rodzaj reakcji (chyba że zawarłeś go już w trzecim, tylko trochę nie dopowiedziałeś): próbujesz przez chwilę przemówić do rozsądku, a jeśli nie rokuje to nadziei to dochodzisz do jednego słusznego wniosku, że jednak nie będziesz w stanie z kimś takim na dłuższą metę wytrzymać, więc po krótkim czasie po prostu ją rzucasz i szukasz nieco rozsądniejszej.
OdpowiedzUzasadni. Ale logicznie? Bez przesady.
Odpowiedz