Abstrahując nieco, umiejętności niekoniecznie oznaczają, że coś musimy robić. Potrafię wymienić pompę paliwa czy rozrząd, ale tego nie robię. Dlaczego? Szkoda mi czasu i pracy skoro ktoś zrobi to szybciej i sprawniej korzystając ze swojego doświadczenia. Pociąć drewno na meble czy zabudowę też potrafię. Czy to robię? No nie, zapłacę niewiele, a będę miał ładnie i równo ciachnięte przez pracownika obsługującego profesjonalną piłę. Sam bym mógł podobnie zrobić, ale dużo większym nakładem.
Podejrzewam, że wiele osób z czystej wygody zleca różne prace komuś innemu. Człowiek ma ograniczony czas, zasoby i energię. Jak kupujesz choinkę i masz w cenie ostruganie to czemu nie? Może mieszka w małym mieszkanku i nie ma miejsca na takie wygibasy? Jest wiele opcji.
@ZONTAR: Zgadzam się z tobą. Z drugiej strony trochę mnie denerwują ludzie, którzy krytykują ludzi, którzy zabijają karpa bo ,, to jest takie mało postępowe i brutalne''. Nie przeszkadza mi to robić i przypomina mi to o dawnych tradycjach w moim domu rodzinnym, a dodatkowo wiem, że płacę mniej i mam świeże mięso. Każdy powinien trzymać nos w swoich sprawach i nie wcinać się komuś do życia.
@KozaSWD: W żadną stronę nie należy się zapędzać. Rozumiem twierdzenie, że facet niezdolny do ubicia karpia to miękka pipka, ale to wcale nie znaczy, że musi to robić co roku aby nie stracić statusu mężczyzny. Ja bym prędzej powiedział, że wyznacznikiem typowego, prawdziwego mężczyzny jest "mógłbym to zrobić, ale mi się nie chce". Facet nie będzie robił nic dla idei. Zrobi to dla przyjemności lub korzyści. Taniej wyfiletować własną rybkę, to to zrobić. Lubi zajmować się mechaniką czy stolarstwem, to to czasem zrobi. Nie znaczy jednak, że nigdy nie zleci podobnego zadania komuś innemu, szczególnie gdy wyjdzie to dla niego opłacalne. Dawni mężczyźni polowali i obrabiali zwierzęta, ale gdyby mogli, to większość z nich kupowałaby w markecie.
Fakt, że społeczeństwo mamy nieco zniewieściałe, sporo facetów i ogólnie ludzi nie ogarnia prostych rzeczy z własnego otoczenia argumentując to specjalizacją w czymś innym. Serio, nie trzeba być specjalistą z kilkuletnią edukacją aby wiedzieć jak obsłużyć podstawowe narzędzia.
Czyli prawdziwy mężczyzna to Gollum?
OdpowiedzAbstrahując nieco, umiejętności niekoniecznie oznaczają, że coś musimy robić. Potrafię wymienić pompę paliwa czy rozrząd, ale tego nie robię. Dlaczego? Szkoda mi czasu i pracy skoro ktoś zrobi to szybciej i sprawniej korzystając ze swojego doświadczenia. Pociąć drewno na meble czy zabudowę też potrafię. Czy to robię? No nie, zapłacę niewiele, a będę miał ładnie i równo ciachnięte przez pracownika obsługującego profesjonalną piłę. Sam bym mógł podobnie zrobić, ale dużo większym nakładem. Podejrzewam, że wiele osób z czystej wygody zleca różne prace komuś innemu. Człowiek ma ograniczony czas, zasoby i energię. Jak kupujesz choinkę i masz w cenie ostruganie to czemu nie? Może mieszka w małym mieszkanku i nie ma miejsca na takie wygibasy? Jest wiele opcji.
Odpowiedz@ZONTAR: Zgadzam się z tobą. Z drugiej strony trochę mnie denerwują ludzie, którzy krytykują ludzi, którzy zabijają karpa bo ,, to jest takie mało postępowe i brutalne''. Nie przeszkadza mi to robić i przypomina mi to o dawnych tradycjach w moim domu rodzinnym, a dodatkowo wiem, że płacę mniej i mam świeże mięso. Każdy powinien trzymać nos w swoich sprawach i nie wcinać się komuś do życia.
Odpowiedz@KozaSWD: W żadną stronę nie należy się zapędzać. Rozumiem twierdzenie, że facet niezdolny do ubicia karpia to miękka pipka, ale to wcale nie znaczy, że musi to robić co roku aby nie stracić statusu mężczyzny. Ja bym prędzej powiedział, że wyznacznikiem typowego, prawdziwego mężczyzny jest "mógłbym to zrobić, ale mi się nie chce". Facet nie będzie robił nic dla idei. Zrobi to dla przyjemności lub korzyści. Taniej wyfiletować własną rybkę, to to zrobić. Lubi zajmować się mechaniką czy stolarstwem, to to czasem zrobi. Nie znaczy jednak, że nigdy nie zleci podobnego zadania komuś innemu, szczególnie gdy wyjdzie to dla niego opłacalne. Dawni mężczyźni polowali i obrabiali zwierzęta, ale gdyby mogli, to większość z nich kupowałaby w markecie. Fakt, że społeczeństwo mamy nieco zniewieściałe, sporo facetów i ogólnie ludzi nie ogarnia prostych rzeczy z własnego otoczenia argumentując to specjalizacją w czymś innym. Serio, nie trzeba być specjalistą z kilkuletnią edukacją aby wiedzieć jak obsłużyć podstawowe narzędzia.
Odpowiedzprawdziwi mężczyźni nie potrzebują przerębla!
Odpowiedz