Gdyby uderzyła w nich brzoza to już by cało z tego nie wyszli. Chociaż z drugiej strony, w przypadku zderzenia z brzoza dostaje się bardzo wysokie odszkodowania.
Mogą reklamować, które towarzystwo robi podobne śmieciowe umowy. Winny natomiast zarządca terenu, ponieważ nie zbierał żołędzi z drzew, więc jest nawet czym pozew podetrzeć, nazwiskiem eksperta z TU.
Standardowy przypadek. Parking, obok drzewa, konar drzewa spada na auto przy większej wichurze. Kto jest winny? Nikt. Drzewa nie należą do właściciela parkingu bo rosną poza nim, więc on nie musi się nimi zajmować (jeżeli uda się w ogóle ustalić do kogo należy parking, a to już sukces). Co więc z drzewami? W sumie nie wiadomo do kogo należą, może do miasta, może do lasów państwowych, jedni i drudzy uważają, że nie ma przepisu nakazującego im tam te drzewa obcinać. Morał z tego prosty - jeśli nie masz pełnego OC/AC nie parkuj pod drzewami.
Mieli szczęście, że to nie brzoza. Z brzozą nie wygrasz...
OdpowiedzGdyby uderzyła w nich brzoza to już by cało z tego nie wyszli. Chociaż z drugiej strony, w przypadku zderzenia z brzoza dostaje się bardzo wysokie odszkodowania.
OdpowiedzMogą reklamować, które towarzystwo robi podobne śmieciowe umowy. Winny natomiast zarządca terenu, ponieważ nie zbierał żołędzi z drzew, więc jest nawet czym pozew podetrzeć, nazwiskiem eksperta z TU.
OdpowiedzStandardowy przypadek. Parking, obok drzewa, konar drzewa spada na auto przy większej wichurze. Kto jest winny? Nikt. Drzewa nie należą do właściciela parkingu bo rosną poza nim, więc on nie musi się nimi zajmować (jeżeli uda się w ogóle ustalić do kogo należy parking, a to już sukces). Co więc z drzewami? W sumie nie wiadomo do kogo należą, może do miasta, może do lasów państwowych, jedni i drudzy uważają, że nie ma przepisu nakazującego im tam te drzewa obcinać. Morał z tego prosty - jeśli nie masz pełnego OC/AC nie parkuj pod drzewami.
Odpowiedz