Jeżeli rozważa się to na spokojnie, to nie są wcale takie przerażające statystyki. Sylwester to impreza masowa, a na większości tak ich imprez krążą kieszonkowcy, dilerzy i zboczeńcy. Podejrzewam, że w dużych polskich miastach jest podobnie, choć pewnie statystyki są niższe, bo Polacy mniej chętnie zgłaszają przestępstwa.
@xyhu: Z badań społecznych. Pod względem zaufania do policji dużo bliżej nam do Rosji niż zachodniej Europy, dlatego sądząc, że śledztwo i tak zostanie za chwile umorzone z braku dowodów, odpuszczamy sobie zgłaszanie mniej poważnych przestępstw, a kobiety w strachu przed upokorzeniem ze strony policji, nie zgłaszają przestępstw seksualnych.
@xyhu: Jak mniemam socjologowie, a tak serio: krajowe urzędy statystyczne, organizacje pozarządowe, a nawet sama policja prowadzi statystyki wykrywalności przestępstw.
@xyhu: Nie jestem socjologiem, nie czytam tych raportów pasjami, zgłębiając metody badawcze, ale jeżeli wolisz słuchać laika zamiast samemu zgłębić temat. Badania typu prestiż zawodów, zaufanie do instytucji publicznych są to po prostu wywiady bezpośrednie lub komputerowe, raczej wiarygodne, bo od lat najbardziej ufamy strażakom, a najmniej politykom, co raczej pokrywa się z rzeczywistością, bo należy pamiętać, że takie badania służą do wykazania, ogólnej tendencji, a nie badaniu jednostkowych przypadków, o czym wielu ludzi zapomina, patrząc na wyniki takich badań i mówiąc "Co za bzdura, ja najbardziej ufam mojemu posłowi, bo dotacje załatwił, a nasi strażacy to złodzieje, bo jak u Kowalskich się paliło, to zamiast gasić, biżuterii szukali". O tym jak bada się przestępstwa nieujawnione możesz poczytać tu: http://www.sse.geo.uni.lodz.pl/uploads/space11/Mordwa_Ciemna%20liczba%20przestepstw.pdf , bo za długo by tłumaczyć. A liczbę przestępstw seksualnych często badają organizację pozarządowe zajmujące się tą tematyką, prowadzą rejestr liczby ofiar, które się do nich zgłosiły i odnotowują ile z nich zgłosiło przestępstwo na policję, a także jak kobiety, które zgłosiły się na policję zostały potraktowane. Potem jak jakaś instytucja na poziomie europejskim lub światowym ma ochotę porównać takie statystyki w różnych krajach, bierze wyniki badań z interesujących go krajów, składa w całość i publikuje. Jeżeli masz na to ochotę tego typu raporty są ogólnodostępne w internecie i możesz je sobie przeanalizować, jest też cała masa prac naukowych zarówno o prowadzeniu badań ogólnie, jak i badań ściśle w tym zakresie, a także o kryminologii i wiktymologii, spokojnie możesz spędzić kilka następnych miesięcy na zgłębianie tego tematu, a warto zaprzyjaźnić się trochę z socjologią, żeby potem nie robić z siebie głupka w internecie, pisząc, że " to niemożliwe, że średnia krajowa jest taka wysoka, bo wszyscy, których znam zarabiają najniższą krajową", bo socjologia wyjaśni nie tylko, czym jest średnia, ale i dlaczego większość ludzi, których znasz zarabia podobnie co ty. Statystyka wcale nie jest taka zła, jak się ją trochę rozumie i wie jak ją czytać, i do czego służy.
@„Dr House”: Hajlowanie nie było w urodziny, tylko miesiąc później, bo do nagrania tego ustawianego reportażu była potrzebna ładna pogoda.
Dźganie i wjeżdżanie w tłum w Niemczech jest już powszechne, zginęło o wiele więcej ludzi, różnica jest tylko taka, że tam nie zadźgali żadnego polityka. Może dlatego, że tamtejsi politycy i w ogóle elity chowają się za wysokimi murami i armiami ochroniarzy, a Adamowicz miał w zwyczaju wychodzić do ludzi, spotykać się z nimi. Był obecny na wielu imprezach i wydarzeniach, i nie otaczał się gorylami.
Jeżeli rozważa się to na spokojnie, to nie są wcale takie przerażające statystyki. Sylwester to impreza masowa, a na większości tak ich imprez krążą kieszonkowcy, dilerzy i zboczeńcy. Podejrzewam, że w dużych polskich miastach jest podobnie, choć pewnie statystyki są niższe, bo Polacy mniej chętnie zgłaszają przestępstwa.
Odpowiedz@MarnaSprawa: Skąd wiadomo, że Polacy mniej chętnie zgłaszają przestępstwa?
Odpowiedz@xyhu: Z badań społecznych. Pod względem zaufania do policji dużo bliżej nam do Rosji niż zachodniej Europy, dlatego sądząc, że śledztwo i tak zostanie za chwile umorzone z braku dowodów, odpuszczamy sobie zgłaszanie mniej poważnych przestępstw, a kobiety w strachu przed upokorzeniem ze strony policji, nie zgłaszają przestępstw seksualnych.
Odpowiedz@MarnaSprawa: Kto i jakimi metodami przeprowadzał takie badania?
Odpowiedz@xyhu: Jak mniemam socjologowie, a tak serio: krajowe urzędy statystyczne, organizacje pozarządowe, a nawet sama policja prowadzi statystyki wykrywalności przestępstw.
Odpowiedz@MarnaSprawa: Prawdę mówiąc, miałem nadzieję, że podasz jakieś konkrety, ale OK. Dzięki.
Odpowiedz@xyhu: Nie jestem socjologiem, nie czytam tych raportów pasjami, zgłębiając metody badawcze, ale jeżeli wolisz słuchać laika zamiast samemu zgłębić temat. Badania typu prestiż zawodów, zaufanie do instytucji publicznych są to po prostu wywiady bezpośrednie lub komputerowe, raczej wiarygodne, bo od lat najbardziej ufamy strażakom, a najmniej politykom, co raczej pokrywa się z rzeczywistością, bo należy pamiętać, że takie badania służą do wykazania, ogólnej tendencji, a nie badaniu jednostkowych przypadków, o czym wielu ludzi zapomina, patrząc na wyniki takich badań i mówiąc "Co za bzdura, ja najbardziej ufam mojemu posłowi, bo dotacje załatwił, a nasi strażacy to złodzieje, bo jak u Kowalskich się paliło, to zamiast gasić, biżuterii szukali". O tym jak bada się przestępstwa nieujawnione możesz poczytać tu: http://www.sse.geo.uni.lodz.pl/uploads/space11/Mordwa_Ciemna%20liczba%20przestepstw.pdf , bo za długo by tłumaczyć. A liczbę przestępstw seksualnych często badają organizację pozarządowe zajmujące się tą tematyką, prowadzą rejestr liczby ofiar, które się do nich zgłosiły i odnotowują ile z nich zgłosiło przestępstwo na policję, a także jak kobiety, które zgłosiły się na policję zostały potraktowane. Potem jak jakaś instytucja na poziomie europejskim lub światowym ma ochotę porównać takie statystyki w różnych krajach, bierze wyniki badań z interesujących go krajów, składa w całość i publikuje. Jeżeli masz na to ochotę tego typu raporty są ogólnodostępne w internecie i możesz je sobie przeanalizować, jest też cała masa prac naukowych zarówno o prowadzeniu badań ogólnie, jak i badań ściśle w tym zakresie, a także o kryminologii i wiktymologii, spokojnie możesz spędzić kilka następnych miesięcy na zgłębianie tego tematu, a warto zaprzyjaźnić się trochę z socjologią, żeby potem nie robić z siebie głupka w internecie, pisząc, że " to niemożliwe, że średnia krajowa jest taka wysoka, bo wszyscy, których znam zarabiają najniższą krajową", bo socjologia wyjaśni nie tylko, czym jest średnia, ale i dlaczego większość ludzi, których znasz zarabia podobnie co ty. Statystyka wcale nie jest taka zła, jak się ją trochę rozumie i wie jak ją czytać, i do czego służy.
OdpowiedzA u nas po staremu - tu się zadźga prezydenta miasta, tam pohajluje w urodziny hitlera. I tak to sie powoli życie kula w tej Polsce.
Odpowiedz@„Dr House”: Hajlowanie nie było w urodziny, tylko miesiąc później, bo do nagrania tego ustawianego reportażu była potrzebna ładna pogoda. Dźganie i wjeżdżanie w tłum w Niemczech jest już powszechne, zginęło o wiele więcej ludzi, różnica jest tylko taka, że tam nie zadźgali żadnego polityka. Może dlatego, że tamtejsi politycy i w ogóle elity chowają się za wysokimi murami i armiami ochroniarzy, a Adamowicz miał w zwyczaju wychodzić do ludzi, spotykać się z nimi. Był obecny na wielu imprezach i wydarzeniach, i nie otaczał się gorylami.
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=KXdgq2vkNaY
OdpowiedzWitamy w Kolonii
Odpowiedz