@Zowk_Sjookoski: I właśnie dlatego wszelkie przeliczenia są g. warte.
Znajomy po roku g. pracy przy rybach w Norwegii odłożył 250 000 zł. I co robi wrażenie? Niby robi. Tylko co z tego skoro mieszkali w domkach po 7 osób, pracowali po 12 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu i za to co tam zarabiali mieliby problem utrzymać się w Norwegii samodzielnie (stąd wspomniany 1 domek na 7 osób). I jeszcze wałówa z Polski przywożona co miesiąc.
@cavefalcon: bo w dzisiejszych czasach tylko takie coś jest opłacalne - pracujesz w bogatszym kraju jedząc pasztet i mieszkając w 5 osób i wracasz do siebie zarobiony, kupujesz mieszkanie czy budujesz dom i potem jakoś się kręci. Tak dla Polaków w Niemczech czy w Norwegii tak dla Ukraińca nawet w Polsce jest ok
Tak patrzę na te zakupy i w zależności od tego, czy by kupować podobne rzeczy w dyskoncie jako najtańszy badziew to by wyszło ze 150zł. Kupując w zwykłym markecie jakieś 200zł a w sklepie osiedlowym pod nosem nawet 250zł. Wiec jakby ten... Średnio artykuły 2x droższe w porównaniu do Polski, zarobki cztery razy wyższe, podsumowując - jest 2x taniej, dziękuję.
Tylko, że tam zarabiasz 200zł na godzinę, co robi sporą różnicę.
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: No to tu wystarczy jakieś 5 razy mniej i też będzie spoko
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: I właśnie dlatego wszelkie przeliczenia są g. warte. Znajomy po roku g. pracy przy rybach w Norwegii odłożył 250 000 zł. I co robi wrażenie? Niby robi. Tylko co z tego skoro mieszkali w domkach po 7 osób, pracowali po 12 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu i za to co tam zarabiali mieliby problem utrzymać się w Norwegii samodzielnie (stąd wspomniany 1 domek na 7 osób). I jeszcze wałówa z Polski przywożona co miesiąc.
Odpowiedz@cavefalcon: bo w dzisiejszych czasach tylko takie coś jest opłacalne - pracujesz w bogatszym kraju jedząc pasztet i mieszkając w 5 osób i wracasz do siebie zarobiony, kupujesz mieszkanie czy budujesz dom i potem jakoś się kręci. Tak dla Polaków w Niemczech czy w Norwegii tak dla Ukraińca nawet w Polsce jest ok
OdpowiedzTak patrzę na te zakupy i w zależności od tego, czy by kupować podobne rzeczy w dyskoncie jako najtańszy badziew to by wyszło ze 150zł. Kupując w zwykłym markecie jakieś 200zł a w sklepie osiedlowym pod nosem nawet 250zł. Wiec jakby ten... Średnio artykuły 2x droższe w porównaniu do Polski, zarobki cztery razy wyższe, podsumowując - jest 2x taniej, dziękuję.
Odpowiedz@jaczuro: Nie wiem jak to wyliczyłeś. Mnie wyszło 60 zł maksymalnie w sklepie typu Netto czy Biedronka.
OdpowiedzJak płacił to pewnie płakał :/ Zawsze może jeść kaszę... kasza wystarczy mu a do kraju więcej by przywiózł :)
OdpowiedzBiedak nawet stołu nie ma, a mandarynki za 2 dychy kilo kupuje.
OdpowiedzA gdzie dopiero artykuły pierwszej potrzeby - fajki, wóda i piwsko.
OdpowiedzA zakupy rozkłada na ziemi hipermarketu, by zrobić im zdjęcie.
Odpowiedz