Podnosi się cenę o np. 50%, obniża się o 20%. Mamy promocję -20%, a realnie sklep zarabia 30% więcej. Albo piszą, że cena była taka a taka, skreślona i pod spodem niższa cena. Kto sprawdzi jaka była cena wcześniej? Kilka osób może, ale kilkadziesiąt już nie i kupią. W Polsce niestety nie ma prawdziwych przecen jak na zachodzie. A to co rzeczywiście jest na przecenie to tylko ostatnie sztuki i generalnie to co się nie sprzedało. I tak nie ma co wybrać. Reszta to nowy asortyment. W sklepach zachodnich w dniach przecen prawie wszystko jest przecenione.
Podnosi się cenę o np. 50%, obniża się o 20%. Mamy promocję -20%, a realnie sklep zarabia 30% więcej. Albo piszą, że cena była taka a taka, skreślona i pod spodem niższa cena. Kto sprawdzi jaka była cena wcześniej? Kilka osób może, ale kilkadziesiąt już nie i kupią. W Polsce niestety nie ma prawdziwych przecen jak na zachodzie. A to co rzeczywiście jest na przecenie to tylko ostatnie sztuki i generalnie to co się nie sprzedało. I tak nie ma co wybrać. Reszta to nowy asortyment. W sklepach zachodnich w dniach przecen prawie wszystko jest przecenione.
Odpowiedz