Podobne boje myślowe można toczyć tytułem bohaterów naszej rodzimej codzienności: Dzień dobry, dobry wieczór i dobranoc. Dlaczego mówimy "Dzień dobry", a nie "Dobry dzień"? Wszak nikt z nas nie powie, że ma "pracę dobrą", "samochód nowy", czy też, że miał "dzień dobry". To chyba jedyny znany językowi przypadek, w którym to rzeczownik pojawia się przed opisującym go przymiotnikiem (czego najbliższym dowodem jest "Dobry wieczór" - wszak nie mówimy "Wieczór dobry"). Całości dopełnia "Dobranoc", które - nie wiedzieć czemu - pisane jest łącznie.
Podobne boje myślowe można toczyć tytułem bohaterów naszej rodzimej codzienności: Dzień dobry, dobry wieczór i dobranoc. Dlaczego mówimy "Dzień dobry", a nie "Dobry dzień"? Wszak nikt z nas nie powie, że ma "pracę dobrą", "samochód nowy", czy też, że miał "dzień dobry". To chyba jedyny znany językowi przypadek, w którym to rzeczownik pojawia się przed opisującym go przymiotnikiem (czego najbliższym dowodem jest "Dobry wieczór" - wszak nie mówimy "Wieczór dobry"). Całości dopełnia "Dobranoc", które - nie wiedzieć czemu - pisane jest łącznie.
Odpowiedz@wroblitz: Dobre. Jak Miodek może spać spokojnie gdy nocami ludzie mają takie zagwozdki? :/
Odpowiedz@lumpernikiel: A jak Miodek i wszyscy inni Polacy mogą nocami spać spokojnie, gdy w Polsce łamana jest konstytucja?!?!?!
Odpowiedz@Trokopotaka: Ja tam śpię niespokojnie. Bo mam za ciepłą kołdrę.
Odpowiedz