Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Przesądy

Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
2 4

Co do wspomnianych zdrowasiek, to tak naprawdę faktycznie wierzący katolicy odcinają się bardzo mocno od tego typu guseł, odczyniania uroków i tym podobnych tworów. Zjawisko, o którym wspomina w komentarzu na skrinie Asia określa się jako neopogaństwo. Czyli niby ktoś deklaruje się praktykującym wierzącym, ale jednocześnie daje wiarę horoskopom w gazetach, ludowym przesądom, wiejskim zabobonom, starosłowiańskim mitom powtarzanym w rodzinie od praprapraprapraprababki, elementom wiary dalekiego wschodu (feng shui i podobne), czy też pechowej mocy niektórych rzeczy (13tek, czarnych kotów, rozsypanej soli, zbitych luster, chodzenia pod drabiną, witania się przez próg albo zobaczenia przez męża żony w sukni przed ślubem itp.) Oczywiście dla typowego, współczesnego ateisty nie ma żadnej różnicy między jednym a drugim, ale warto myślę wspomnieć dla zainteresowanych, że prawdziwy katolik nigdy nie będzie się do takich rzeczy odwoływał.

Odpowiedz
avatar lifter67
-3 7

@Trokopotaka: Oczywiście, bo prawdziwy katolik wierzy w to, że kawałek przaśnego ciastka zmienia się w ludzką tkankę, wino w krew, że w niebie jest niewidzialny starzec, który zrobił sobie dziecko z ludzką kobietą, a potem doprowadził do jego śmierci w męczarniach... Wiesz co, przy czymś takim to neopogaństwo zaczyna wydawać się spoko. Poganie mieli przynajmniej zdrowy stosunek do seksu, a nie seksofobię, jak chrześcijanie.

Odpowiedz
avatar lifter67
-3 5

Ja mam taki pomysł, żeby rozpowszechnić pogląd, że odczynienie uroku polega w tym przypadku na tym, że matka musi odbyć dziki seks, tylko koniecznie z innym mężczyzną niż ojciec dziecka. Chętnie pomogę.

Odpowiedz
avatar MarnaSprawa
1 1

Czytam, czytam i oczom nie wierzę! Jest o przelewaniu jajek, a nie ma mojego ulubionego internetowego sposobu odczyniania złych uroków- przetarcia twarzy "zauroczonego" dziecka brudną bielizną teściowej- co z nich za wróżki. Poza tym, skąd tyle zauroczonych dzieci, skoro ponoć czerwona wstążeczka broni przed urokami, a o tym przesądzie przypominają młodym mamom nawet zupełnie obcy ludzie. I co z tym jajkiem, wszędzie piszą o przelewaniu jajka, a nikt nigdzie nie napisał, jak to właściwie zrobić. Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.

Odpowiedz
avatar szypty
0 4

Ale czarnoksiężników to mamy upośledzonych. Zamiast się nauczyć, nie wiem, rzucać kuli ognia, sopli lodu, warzyć magicznych mikstur druida Panoramixa, przywoływać chochliki i kościotrupy, wskrzeszać zombie, przenikać przez ściany czy trzysta miliardów innych, zaj*bistych zastosowań magii to te debile wszyscy nic nie robią, tylko rzucają klątwy na gówniaki, dla których dostateczną karą jest bycie zrodzonym przez zj*bane mamuśki xD.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@szypty: Znaczy jaki kraj takie mejdże?

Odpowiedz
avatar Piwarium
-1 1

Fakt - katolicy odcinają się od tego typu wierzeń, choćby dlatego, że odwołują się one do czerpania z niekoniecznie pozytywnych źródeł wsparcia. Śmiesznie będzie jeśli za jakiś czas nauka potwierdzi skuteczność tego typu praktyk i pozna mechanikę ich funkcjonowania. Już teraz jesteśmy na dobrej drodze by naukowo wyjaśnić istnienie Boga i mechanikę Jego funkcjonowania. To sprowadza się nie tylko do wyjaśnienia kwestii skuteczności wiary, ale też zrewidowania tego w co wierzymy oraz w jaki sposób możemy wpływać na świat w czasie rzeczywistym. Z tych zasobów korzystały dawne cywilizacje, korzystają z nich wizjonerzy, to co widzimy w snach czy podczas hipnozy, to nie do końca nasze urojenia. Nauka już niedługo będzie w stanie wyjaśnić cuda, zbiegi okoliczności, możliwość wsparcia za pośrednictwem modlitw czy medytacji. To wszystko istniało i istnieje od wieków - w każdym zakątku świata, przedstawiane przez pryzmat różnych religii, które tak naprawdę odnoszą się do zjawisk powszechnych, choć jak dotąd niewytłumaczalnych w racjonalny sposób. Według najnowszych badań kwestia duchowości coraz silniej wiąże się z nauką. Świat, w którym funkcjonujemy składa się z większej ilości wymiarów niż te 3 i kawałek czwartego, w których funkcjonuje nasze ciało. To niewątpliwe ograniczenie, które uniemożliwia nam empiryczne poznawanie jego rozległości. Potwierdza to M-teoria, która zakłada istnienie 11 wymiarów. Znając różnicę pomiędzy 1 wymiarem (punkt), 2 wymiarami (płaszczyzna) a 3 wymiarami (przestrzeń), wyobrazić jak bardzo staje się rozbudowany wszechświat gdy dokładamy do niego kolejne wymiary. https://www.sciencealert.com/science-discovers-human-brain-works-up-to-11-dimensions Zakładając, że ludzki umysł faktycznie jest w stanie funkcjonować w tych wymiarach, można przyjąć, że jesteśmy w stanie na nie wpływać (tak jak naszym trójwymiarowym ciałem w liniowej funkcji czasu jesteśmy w stanie wpływać na otaczającą nas rzeczywistość), oddziałowując naszą podświadomością, która działa w czasie rzeczywistym (stąd też nie mamy świadomego wpływu na nasze odruchy). Nie twierdzę, że te przekonania są słuszne, ale biorąc pod uwagę jak wiele wniosków naukowych z przeszłości musiało być zrewidowanych przez odkrycia z kolejnych lat, może być po prostu śmiesznie, jeśli okaże się, że część z tych głupkowatych według nas wierzeń okaże się być całkiem skutecznymi metodami oddziaływania na przyszłość naszą i naszych bliskich.

Odpowiedz
avatar szypty
3 5

@Piwarium: naukowcy: w obecnych teoriach uwzględniamy 11 wymiarów. Spirytualiści: czyli istnieją w nich duchy, zjawy, czarty i thetany? Naukowcy: Co? Nie! Po prostu tylko wtedy nam się równania zgadzają, ale to cały czas tylko taka teoria robocza dopóki nie odkryjemy czegoś bardziej konkretnego. Spirytualiści: Czyli rozumiemy się świetnie, magia istnieje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@szypty: A matematycy i fizycy teoretyczni mają to gdzieś i prowadzą obliczenia w przestrzeniach n-wymiarowych, bo ograniczanie się do 11 jest dla słabych.

Odpowiedz
avatar Sajles92
0 0

Kiedyś zastanawiałem się dlaczego na wsiach wiązało się czerwone wstążki młodym źrebakom na szyi. To też był ponoć jakiś zabobon ale nie pamiętam o co chodziło.

Odpowiedz
Udostępnij