Mój tata urodził się parę minut przed północą z 6. na 7. grudnia (czyli urodził się jeszcze 6.12.), ale położna dała jego matce wybór, więc do aktu urodzenia trafiła data 7.12. I nie, tata nie dostał na imię Mikołaj, chociaż przez chwilę rozważano ten pomysł XP
Ja pyerdole serio przesunięcie obchodów urodzin to taki problem? Nie znam nikogo kto by urodziny wyprawiał w dniu, w którym faktycznie miały one miejsce. Zawsze się ustala np jakiś dzień weekendu. Jedne z moich urodzin obchodziłem 2 razy. Tydzień przed bo się moim ziomkom daty pomyliły. I tydzień po bo się rodzina zjechała.
To wypraw 16 lutego w sobotę :D
OdpowiedzMój tata urodził się parę minut przed północą z 6. na 7. grudnia (czyli urodził się jeszcze 6.12.), ale położna dała jego matce wybór, więc do aktu urodzenia trafiła data 7.12. I nie, tata nie dostał na imię Mikołaj, chociaż przez chwilę rozważano ten pomysł XP
OdpowiedzJa pyerdole serio przesunięcie obchodów urodzin to taki problem? Nie znam nikogo kto by urodziny wyprawiał w dniu, w którym faktycznie miały one miejsce. Zawsze się ustala np jakiś dzień weekendu. Jedne z moich urodzin obchodziłem 2 razy. Tydzień przed bo się moim ziomkom daty pomyliły. I tydzień po bo się rodzina zjechała.
Odpowiedz