Skoro banki bezczelnie dają kredyt "na dowód osobisty" i można mieć kłopoty jeśli się zgubiło dowód bo ktoś inny weźmie pożyczkę i bank bezczelnie ściga osobę, która ani nie była w banku, ani nic nie podpisała... To co się dziwić?
Oszustkę powinno się skazać za oszustwa i od razu prokurator powinien wkroczyć z oskarżeniem banków o brak procedur bezpieczeństwa, które przez lata umożliwiały takie machloje.
j
OdpowiedzSkoro banki bezczelnie dają kredyt "na dowód osobisty" i można mieć kłopoty jeśli się zgubiło dowód bo ktoś inny weźmie pożyczkę i bank bezczelnie ściga osobę, która ani nie była w banku, ani nic nie podpisała... To co się dziwić? Oszustkę powinno się skazać za oszustwa i od razu prokurator powinien wkroczyć z oskarżeniem banków o brak procedur bezpieczeństwa, które przez lata umożliwiały takie machloje.
Odpowiedz